Daj sobie na luz chłopie .Przecież oni bedą prawdopodnie zaczynać krecić ten film dopiero we wrześniu lub pazdzierniku w 2013 roku .To zobacz ile jest jeszcze czasu ? Prawie rok .Po co mają teraz ogłaszać czy on zagra czy nie ? Najpewniej podadzą obsadę miesiąć lub 2 miesiące przed rozpoczeńciem zdjeć .Gdy krecili pierwszą cześć Niezniszczalnych to były takie plotki ,pogłoski ,ba nawet ponoć sprawdzone informacje że Danny Trejo ma zagrać a jak skończyli to się okazało że nie zagrał jednak .Chcesz żeby z Stevenem było tak samo ? No cierpliwośći .
Wysłał mi zaproszenie a już nie chciałem mu odmawiać z grzeczności .Ale koleś jest niesamowity
No dla mnie film świetny ,taki typowy Bondowski -wszystko było w nim co najlepsze w Bondach czyli widowiskowa akcja ,Piękne kobiety ,Wyrazisty charyzmatyczny czarny charakter ,Piękne egzotyczne krajobrazy ,eleganckie samochody ,ciekawa ,interesująca ,zaskakująca fabuła .No i Daniel Craig jako Bond świetny ,bardziej przypominał tego klasycznego Bonda z lat 90 niż tego Z Casino Royale ,po za tym świetna Bondowska muzyka .Jedyny minus to moim zdaniem mogło by być trochę wiencej akcji ,Nieco ten film jest przegadany ale ok Jak by to powodzieć Jeżeli Niezniszczalni 2 są filmem dla fanów kina akcji lat 80 ,tak nowy Bond jest dla Bondomaniaków !!!
Co stego ze dostał propozycje zagrania ,skoro Steven najpierw musi przeczytać scenariusz tego filmu i jaką role bedzie miał i czy sprosta tej roli ,czy ona mu się spodoba itp A na razie nie ma jeszcze gotowego scenariusza z tego co wiadomo ... Podpisał by teraz kontrakt i zaczoł by krzyceć z radości że bedzie Niezniszczalny a potem by się okazało ze ma zagrać role Sado -Maso ... No chłopie ,spokojnie .Powiadomią nas w swoim czasie .
Obsada będzie dopiero w przyszłym roku :P Pewnie w drugiej połowie, tak myślę ;P
a pomysl co bedzie gdy Stallone nie zaangazuje Stevena. Koniec trolle zleca sie i beda dawac jedynki
Nie zdziwiłabym się, gdyby tak było. W końcu to ostatnia cześć przygód ekipy Rossa, więc Seagal bądź, co bądź powinien wystąpić i to jest też moje zdanie.
Ja lubie Seagala, bo nie kreci milion filmow rocznie to raz, dwa to, ze na jego filmach sie wychowałem, a trzy to to, ze nie jest jakims skretynialym zawodnikiem MMA, pseudoaktorem
Rozumiem Henry. Ja Seagala cenię za jego świetne filmy, w których niegdyś grywał.
Kurde, tyle klasyków oglądałeś i nie oceniłeś, musisz chyba odrobić lekcje z kinematografii, wstydź się ;D