Tak, teraz czekam na europejskie wydanie, które awansowało na listę must buy.
Bardzo dobre sceny akcji, choreografia pojedynków świetna, Adkins w doskonałej formie, Kosugi też daje radę. Drobne minusy: trochę za mało Sugaty - jako weteran yakuza eiga mógł zostać wykorzystany jako bardziej aktywny bad guy, poza tym Adkins tylko przez kilka minut filmu ubiera się jak ninja.
Dobre kino kopane w starym stylu, produkcja dostarcza wszystkiego, co od tego typu kina się oczekuje. Jeśli chodzi o amerykańskie akcyjniaki to nie bawiłem się tak udanie od czasów ostatniego UniSola (który jednak wg mnie jest lepszy od Ninja II).