Kawał dobrej roboty. Film w zupełności zasługuje aby nosić tytuł pierwowzoru. Jeden z nielicznych, wartościowych remake'ów. Mimo upływu lat, film Saviniego po dziś dzień przeraża specyficznym klimatem i zadziwia efektami. Nie chcę bawić się w porównania dzieł mistrza i ucznia, to mija się z celem. Mam wielki sentyment zarówno do dzieła Romero jak i remake'u. Ale to co w filmie Saviniego powala mnie na kolana to rewelacyjne outro! To dla mnie najlepszy ending w historii filmów grozy (zaraz obok zakończenia Zombie Flesh Eaters). Muzyka i wyświetlane slajdy naprawdę robią wrażenie. (9/10)