Ja myślę, że to cały film zepsuł ten film. Co to miało być? Nikt nigdy nie wchodził do ostatniego wagonu? Na stacji nikt nie zauważył przez okna, że w środku wiszą zwłoki? Fabuła ma sporo dziur.

"Ja myślę, że to cały film zepsuł ten film"- boskie zdanie :)
Muszę przyznać że masz rację, sam nad tym myślałem po obejrzeniu filmu. Kolejnym błędem było też to, że pociąg mógł tak po prostu przejechać stację a jak wiemy wszystkie pociągi w metrze są stale monitorowane i pasażerowie, którzy czekali akurat na tej stacji mieli prawo zgłosić skargi, zażalenia i reklamacje do biura obsługi pociągów. Więc fabuła jest dziurawa niczym ser szwajcarski.

Ale to by jeszcze nie zepsułoby mi może tak odbioru samego filmu, gdyby nie ta feralna końcówka.

no tak bo prehistoryczne kreatury zywiace sie ludzkim miesem to dla was codzienność. Jedyne czego polak sie czepi to rozkład jazdy metra w obcym mieście. Co wydaje sie być na miejscu skoro w stolicy tego kraju jest metro z 1 linia i 3 przystankami

'no tak bo prehistoryczne kreatury zywiace sie ludzkim miesem to dla was codzienność. Jedyne czego polak sie czepi to rozkład jazdy metra w obcym mieście' dobre :D

No niestety, ale gdy czekasz na pociąg o 4 nad ranem nie marząc o niczym innym jak o ciepłym wyrku a ten od tak sobie przejeżdża nie zatrzymując się to jakieś śmieszne stwory żywiące się ludzkim mięsem schodzą na dalszy plan.

No weź, tak po narodowości generalizować?
Już tłumaczę czemu prehistoryczne kreatury pasowałyby i przerażały w horrorze (gdyby nie to, że w tym akurat ich wątek pojawił się znikąd i dlatego zupełnie nie pasował) a zły rozkład jazdy razi. Kreatury żyły w ukryciu, na opuszczonej stacji, nigdy nie wychodziły na powierzchnię, ludzie ich nie widywali. To budzi wątpliwości. "A może to prawda i gdzieś w podziemiach żyje coś takiego? Skąd mogę wiedzieć?". Natomiast dla ludzi, którzy coś tam ogarniają, jak funkcjonuje kolej wiedzą, że pociąg nie może sobie tak po prostu zniknąć, że jeździ raczej w godzinach kiedy może wozić więcej niż dwie osoby i to razi, bo znają to ze swojej codzienności. Wtedy wkurzamy się na takie błędy i jesteśmy przekonani, że film jest od początku do końca zmyślony, a podświadomość nie podsyła żadnych niepokojących wątpliwości.

Te kreatury to tez luka fabuły. Bo skoro są starsze od człowieka to dlaczego trzeba je karmić akurat ludzkim mięsem? Przed człowiekiem to czymś się musiały żywić.

co ty masz miedzy uszami? niech lekarz sprawdzi czy to MÓZG.

Przypomnę że policja doskonale wiedziała o tych zdarzeniach, więc...

kolejny gimbus ze swoimi szkolnymi 'mundrosciami' i ograniczoną wyobraźnią, której życie jeszcze nie poszerzyło, skarży sie na rzekomy brak realizmu w filmie fabularnym. RĘCE OPADAJĄ!

Co do tych zwłok w ostatnim wagonie, myślę, że mogły być świeże, to znaczy mogły to być ciała pasażerów zabitych w danym kursie, a że potem pociąg już się nie zatrzymywał i zjeżdżał na starą zamkniętą trasę,a wtedy dopiero rzeźnik zaczynał "pracę" więc nie było komu ich zobaczyć. Innego sensownego wytłumaczenia chyba nie ma.

co ty masz miedzy uszami? niech lekarz sprawdzi czy to MÓZG.

Przecież on wjeżdżał na czerwonym do NIECZYNNEj linii metra i nieczynnej stacji.

Zgadzam się w 99%. Różnica taka, że ten film w żadnym momencie nie był dla mnie bardziej warty niż 6/10. Ale końcowa ocena również jak u ciebie - 3/10.
Wkurzający był w tym filmie powtarzający się aż za często motyw z nieodwracaniem się za siebie w sytuacji zagrożenia. Żaden normalny człowiek się tak nie zachowuje. Jeśli wyczuwasz, że ktoś stoi za tobą, albo czujesz się zagrożony, będzie się odwracać co chwilę.
A co do samej końcówki to istną głupotą jest tak kosztowne utrzymywanie jakichś potworów tylko dlatego, że są starsze niż ludzkość. Nie ma takich ludzi, którzy chcieliby pozwolić żyć jakimś istotom swoim kosztem.

Hmmm... z pewnością są tacy którzy by chcieli. Wszystko zależy od człowieka. Ale te potwory... po prostu jakby z innej beczki. W ogóle nie pasowały do całej koncepcji filmu. Miał być thriller o seryjnym mordercy a nie o "potworach starszych niż ludzkość" ( to tym bardziej jest niemożliwe). Ogólnie fabuła jest dziurawa jak sito, bardzo naiwna i mega tandetna.

Nie z innej beczki, tylko to tłumaczy zachowanie bez językowego rzeźnika, to proste.

Można było to wytłumaczyć w bardziej hmm... "klimatyczny" sposób bardziej pasujący do konwencji filmu. Ale to co się działo w tych kanałach w ogóle nie pasowało do całego filmu i miało "na silę" przerazić widza. A ja ów "na siłę" nie trawie.

film może być 7/10 niektóre sceny bły przerażające.

a które? bo dla mnie najbardziej przerażającą sceną była ta w której partnerka głównego bohatera się rozebrała. nie wiem, moze jej nie karmili na planie filmowym..

Też się muszę zgodzić że ostatnie 30 minut zepsuło cały film. Na początku zapowiadało się nawet nieźle ale potem było już tylko coraz gorzej a moim zdaniem te prehistoryczne potwory gdzieś w podziemiach miasta to już było pełne przegięcie. Teraz mam mieszane uczucia co do filmu z jednej strony fajnie się oglądało i trzymał w napięciu do pewnego momentu kiedy wszystko prysło.

Popieram Twoją opinię, po oberzeniu mam dokładnie takie same odczucia, godzina jest znośna i naprawdę ciekawie możnaby film zakończyć, ale zakończenie wybrane przez reżysera to jedno wielkie nieporozumienie, które następuje niewspółmiernie szybko w stosunku do długości filmu. W sumie z 90 można zrobić 20 min - pokazać pierwsze morderstwa w pociągu, a potem 10 min zakończenia, które wszystko niby wyjaśnia, ale w sposób chaotyczny, w dodatku jest do bólu nieprawdopodobne i niepasujące.

Ja też popieram twoje zdanie,cały film niby dobry...było owszem parę luk i nieprzemyslanych kwestii, ale ogólnie to utrzymywał w napięciu,dobra obsada,sam poczatkowy pomysł o tych zdjęciach i zabijaniu spoko,ale po cholere ten wątek z potworami???ostatnie 20 minut spieprzyło cały film...tu te potwory,które niby tyle milionów lat żyły a nie potrafiły się wydostać z głupiego kanału,tu policja która gówno robi(choć to akurat może nie było całkiem naciągane),tu te wyrwanie języka i jakieś mianowanie głownego bohatera na następce tego psychola już nie wspominając,że ten maszynowy kierował się w jego strone z sercem jego ukochanej,i jak wynika z końcówki on zeżarł te serce...dobry człowiek,kochający swoją kobietę artysta-wegetarianin po głupim wyrwaniu języka tak po prostu porzuca swoje życiowe przekonania i miłośc i zostaje bezmózgim po**bem ,który zabija i patroszy ludzi....szkoda,po gdyby wymyślili inne zakończenie film byłby naprawdę dobry ...

Zgadzam się :) Nie zrozumiałam dlaczego nikt nie zauważył tych zwłok. No dobrze mogło to też tak być że konstruktor czy tam maszynista zasłonił okna. Oczywiście, że mogło tak być. Ale właśnie jest pewien haczyk. Przecież każdy mógł wejść do ostatniego wagonu. Nie podobało mi się zakończenie. Nie mówię że horror musi zawsze się dobrze kończyć, ale bez przesady aby z głównego bohatera robić od razu takiego właśnie rzeźnika lub jak kto woli psychopatę ( i wyrywać mu język, chociaż nie wiem po co on to zrobił :D ). Nie oglądałam niektórych scen bo byłam zajęta oglądaniem innych filmów. Ale większość czasu spędziłam przy oglądaniu tego filmu. Wydawało mi się że ten maszynista czy tam konstruktor mówił jakby miał ,,kluski w gębie" ( czyli mówił niewyraźnie) , więc nie do końca zrozumiałam o co chodziło mu z tymi stworkami :)

KONDUKTOR dziewczyno KONDUKTOR.

A skoro np. policja wiedziała o tych stworach starszych od ludzkości to nie mogli ich po protu powybijac ? Nie trzeba by było poświęcac więcej ludzi

powiedz o tym reżyserowi.

A jaki jest jego e-mail ? chociaż co to zmienii skoro film już wyszedł .

Ale na serio nie mogli ich zwyczajnie powybijac ?

Ja myślę,że tu chodziło o pewną ideę,coś w typie "ochrony gatunku zagrożonego" Sam konduktor mówił,że "to zaszczyt" Widocznie w swoim mniemaniu robili coś dobrego,no i niby było to z musu,bo "trzeba zachować równowagę" No i nie wiadomo,ile tam było tych stworów.A poza tym,to tylko film i to z gatunku horror i nie ma co oczekiwać po nim jakiegoś większego sensu i głębszego przekazu.Durnot w nim nie brakowało,to fakt,ale od strony wizualnej nie mam nic do zarzucenia.Krwawy jak trzeba.

może faktycznie tak było , nie wiem co miano na myśli z tymi stworami no ale widocznie o to chodziło



acz kolwiek mogli zrobic z rzeźnika zwykłego psychola i nikt chyba by nie narzekał ;)

"acz kolwiek mogli zrobic z rzeźnika zwykłego psychola i nikt chyba by nie narzekał ;)"
Pewnie,że nikt by nie narzekał.wcale nie było by źle,ale np. ja pamiętam,że jak obejrzałem to za pierwszym razem,to końcówka była dla mnie nie lada zaskoczeniem,bo po prostu w życiu bym nie pomyślał,że to może chodzić o takie coś.Z początku wydawało się właśnie,że mamy do czynienia ze zwykłym psycholem,który morduje ludzi z sobie tylko wiadomych powodów,jak to bywa w stereotypowych slasherach, a tu taka niespodzianka.Pomijając to,czy zakończenie pasowało,czy też nie do reszty filmu,to mi się podobał taki element zaskoczenia.Wydaja mi się,że było to zrobione celowo,by nie i.ść do końca utartym schematem,że oto mamy psychola/rzeźnika, którego albo na końcu zabijają i jest happy,albo wręcz przeciwnie,to psychol wykańcza ostatnie ofiary i tryumfalnie odchodzi kontynuować swój chory proceder.Zanim pojawiły się sceny z potworami,to wszyscy zapewne myśleli właśnie schematami,że oto psychol w jakiś sposób zostanie w końcu przez kogoś powstrzymany (skutecznie) najpewniej przez głównego bohatera,a tu taki zonk.O ile maszynistę można było zaakceptować w tym schemacie (czasem psycholi bywa dwóch i więcej) to tych potworków nikt się nie spodziewał,dlatego zapewne większość tak to ruszyło.A tu po prostu ktoś myślał nieszablonowo i próbował czymś zaskoczyć.Jednemu się to spodoba,innemu nie,tak to już jest.Mi się podobało,był to dla mnie swego rodzaju "smaczek" i miłe zaskoczenie,bo lubię wszelkiego rodzaju potwory i inne kreatury w horrorach.Śmiem twierdzić,że gdyby nie było tu tego wątku,to film utonął by w morzu innych,podobnych,których już wiele było,bo w sumie,to do pewnego momentu nie wyróżniał się jakoś specjalnie,choć mogę się zgodzić i opinią jednego z forumowiczów w którymś temacie,że akurat ten film,mimo,ze horror,to ma jakiś głębszy sens.Mimo ogólnego zarysu (psychol mordujący ludzi) ma się jednak wrażenie,że to jest coś więcej.

no masz racje ;)

kolejny gimbus ze swoimi szkolnymi 'mundrosciami' i ograniczoną wyobraźnią, której życie jeszcze nie poszerzyło, skarży sie na rzekomy brak realizmu w filmie fabularnym. RĘCE OPADAJĄ!

Nie, bo licealista xD Film oglądałem, oceniłem i skomentowałem jakieś 9 lat temu, więc miałem zapewne 17/18 lat i kończyłem wówczas liceum (sam sobie winszuję, że miałem kiedyś czas zajmować się takimi pierdami xd). Dziś pewnie to "dzieło" oceniłbym znacznie surowiej. Pozdrawiam i więcej dystansu życzę :)