PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=622318}
5,6 104 tys. ocen
5,6 10 1 103918
4,8 46 krytyków
Noe: Wybrany przez Boga
powrót do forum filmu Noe: Wybrany przez Boga

Odpowiedź ateisty.

użytkownik usunięty

"Historia Noego i Potopu. Rdz 6, 9 -- Rdz 8, 19
Bóg twierdził, że sprowadzi potop, "aby zniszczyć wszelką istotę pod niebem, w której jest tchnienie życia". Rdz 6, 17 Historia Potopu jest naszpikowana "faktami", które są nie do pogodzenia z obecną wiedzą historyczną i naukową. Oto lista tych faktów:
Deszcz
- Biblia podaje, że deszcz padał przez 40 dni i 40 nocy. Skąd wzięło się tyle wody? Gdzie odpłynęła po ustaniu potopu?
- Aby zakryć najwyższe góry (Mt. Everest), wody musiałyby się podnieść o ok. 8 850 metrów w 40 dni. To ok. 9 metrów na godzinę. Jednakże najgwałtowniejsze deszcze przynoszą zaledwie opad w wysokości ok. 5 cm na godzinę. Deszcz potopowy musiałby być ok. 200x silniejszy od najgwałtowniejszych znanych nam opadów.
- Potopu na taką skalę nie potwierdzają żadne badania geologiczne czy archeologiczne.
Arka
- Arka o długości 150 metrów miała być zbudowana z drewna. To jest absolutnie nieprawdopodobne - nawet obecnie największe drewniane statki rzadko są dłuższe niż 90 metrów, są wzmacniane elementami stalowymi i wymagają ustawicznego odpompowywania wody. Największe statki wybudowane na potrzeby najważniejszych odkryć geograficznych - kilka tysięcy lat po budowie arki przez Noego - statki Kolumba, Vasco da Gamy, Magellana miały odpowiednio około 21 metrów, 27 metrów oraz 30 metrów.
Zwierzęta
- Co stało się ze zwierzętami słodkowodnymi i słonowodnymi? Najpewniej potop zabiłby większość z nich, jako że wymieszanie się wód słonych (z mórz i oceanów) oraz słodkich (z deszczu potopowego) dałoby zasolenie zbyt niskie dla zwierząt słonowodnych i zbyt wysokie dla słodkowodnych. Czy to oznacza, że Noe zabrał na arkę także rekiny, wieloryby (o długości 30 metrów) i kałamarnice olbrzymie (o długości 20 metrów)? Czy Noe zbudował akwaria dla zwierząt wodnych?
- Bóg nakazuje, by Noe wprowadził do arki po dwa (albo po siedem) osobników każdego gatunku. Jako że na świecie jest przynajmniej kilka milionów gatunków zwierząt nie ma fizycznej możliwości, by się zmieściły w arce o długości ok. 150 metrów i szerokości 25 metrów.
- Co jadły zwierzęta roślinożerne? Czy Noe wziął zapasy paszy na 6-12 miesięcy?
- Niektóre zwierzęta potrzebują bardzo specyficznej diety. Przykładowo koala pożywia się wyłącznie liśćmi eukaliptusa, który występuje wyłącznie w Australii i Pd.-Wsch. Azji. Czy Noe podróżował tak daleko?
- Co jadły zwierzęta mięsożerne? Czy Noe wziął zapasy mięsa (suszonego? mrożonego? puszkowanego?) na 6-12 miesięcy? Niektóre zwierzęta jedzą wyłącznie żywy pokarm - jak sobie z tym Noe poradził?
- Jak Noe wyłapał ptaki, skorpiony, jadowite węże, lwy, tygrysy, insekty?
- Czy Noe wziął na arkę pasożyty (ludzkie i zwierzęce)? Jeśli tak - rodzina Noego była zmuszona podtrzymywać przy życiu tasiemce, glisty, motylice wątrobowe, owsiki, etc. Trzeba też założyć, że przez ten cały czas równocześnie chorowali oni na anginę, błonicę, gruźlicę, grypę, grzybice, kiłę, malarię, odrę, ospę, polio, różyczkę, rzeżączkę, tężec, wściekliznę, wszawicę i wiele innych chorób.
- Niektóre zwierzęta mają cykl życia znacznie krótszy niż okres pobytu na arce. Musiałyby się więc rozmnażać w arce. Jednakże krótko żyjące organizmy (np. insekty) potrzebują nierzadko bardzo specyficznych warunków do rozmnażania się.
Rośliny
- Co się stało z roślinami? Zalanie ziemi na 6-12 miesięcy spowodowałoby śmierć wszystkich roślin. Co jadły zwierzęta roślinożerne po wyjściu z arki?
- Po zakończeniu potopu gołębica powróciła do arki ze świeżym listkiem z drzewa oliwnego. To niemożliwe - drzewo oliwne nie przeżyłoby 6-12 miesięcy pod wodą. Nie może także chodzić o świeżą (siedmiodniową) siewkę - kiełkowanie z pestki zachodzi dopiero po 1-2 miesięcy od zaistnienia odpowiednich warunków.
--------------
"Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka." Rdz 9, 2
Jest całe mnóstwo zwierząt, które nie boi się człowieka, a raczej człowiek boi się tych zwierząt (rekiny, lwy, tygrysy, etc.)

"Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa." Rdz 11, 1
W czasach, gdy zaczęto budować wieżę Babel, ludzie żyli już na różnych kontynentach i mieli wiele języków.

"Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!" Rdz 11, 7
Biblia mówi, że Bóg (lub bogowie) pomieszali języki, jednakże różne języki wyewoluowały na przestrzeni tysięcy lat.

"I tak parzyły się zwierzęta z trzód przed tymi patykami i wskutek tego dawały przychówek o sierści prążkowej, pstrej i cętkowanej." Rdz 30, 39
Ta historia wskazuje, że Bóg nigdy nie natchnął autorów Biblii nawet podstawową wiedzą o genetyce. Nawet sam Bóg i jego aniołowie nie sprawiają wrażenia jakby wiedzieli jak działa genetyka... Rdz 31, 10-12"

Strona, z której przytoczyłem fragmenty, znajduje się w tym linku pod kategorią "Nauka i historia".
http://biblia.pismo-swiete.pl/index.html

użytkownik usunięty
voyano_wrecemocny

voyano, dobrze pójdę za twoim kompletnie sprzecznym tokiem myślenia i od dziś zacznę czytać biblię niedosłownie, może się nawrócę ;)

Czytaj do końca. Nie wierzę w boga takiego czy siakiego ani w jakąkolwiek siłę wyższą. Podobnie choć w mniejszym stopniu jest z przekazami średniowiecznych kronikarzy - dziś już wiadomo, że od opisywanej liczby wojsk trzeba odjąć zero i to będzie bliższe historycznej prawdzie. Ateizm nie polega na negowaniu wszystkiego co jest w Bibli. Zwłaszcza stary testament to dobra lektura opisująca tamten świat widziany oczyma ówczesnego człowieka. Ateizm polega przede wszystkim na myśleniu. Gorąco polecam.

użytkownik usunięty
voyano_wrecemocny

Twierdzisz że ja nie myślę? Znalazł się - ateista, który doszukuje się prawd historycznych w biblii. Ja nie potrzebuję zbiorów mitów przeplatanych z faktami. Wolę czytać o samych faktach. To jest oczywiste że pewne wydarzenia w biblii miały kiedyś miejsce. Ale wygląda to jak w każdej innej mitologii - czyli trochę bajki z domieszką realizmu:) Gorąco polecam czytanie ze zrozumieniem.

Nie muszę twierdzić. Swoimi postami sam dajesz świadectwo. Ateizm i ignorancja to dwie różne rzeczy.

użytkownik usunięty
voyano_wrecemocny

Podaj przykład ignorancji z mojej strony. Chyba szukasz zaczepki kolego.

Oczywiście, że stary testament jest także źródłem wiedzy dla historyków. Ile jest tak starych tekstów, które zachowały się do dziś? Jeśli w Biblii nie znajdujesz nic poza przesłaniem religijnym to znaczy, że masz całkowicie zaburzone myślenie analityczne. Miejsca, narody, kultura, zachowanie, historyczne postaci, społeczności, prawa - to wszystko tam jest. Wymieszane z ideologią - owszem, ale TAM JEST!

użytkownik usunięty
voyano_wrecemocny

"Jeśli w Biblii nie znajdujesz nic poza przesłaniem religijnym to znaczy, że masz całkowicie zaburzone myślenie analityczne. Miejsca, narody, kultura, zachowanie, historyczne postaci, społeczności, prawa - to wszystko tam jest. Wymieszane z ideologią - owszem, ale TAM JEST!"

A oto moja poprzednia odpowiedź, piszę raz jeszcze: "Ja nie potrzebuję zbiorów mitów przeplatanych z faktami. Wolę czytać o samych faktach. To jest oczywiste że pewne wydarzenia w biblii miały kiedyś miejsce. Ale wygląda to jak w każdej innej mitologii - czyli trochę bajki z domieszką realizmu:)"

wygląda na to, że ty chyba rzeczywiście masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem...
Ponawiam prośbę o przykład ignorancji.

Historycy doszli do faktów w dużej mierze właśnie dzięki pismom starego testamentu - co trzeba pisać więcej? Poza tym odwołuję się cały czas do pierwszego postu "voyano, dobrze pójdę za twoim kompletnie sprzecznym tokiem myślenia i od dziś zacznę czytać biblię niedosłownie, może się nawrócę ;)". W kontekście tego co napisałem wcześniej to nie jest post wysokich lotów. Niestety dyskusja pisana ma czasem do siebie to, że jeden o jednym - drugi o drugim. Najwyraźniej rozminęliśmy się gdzieś merytorycznie - bo chyba jednak stoimy po - jeśli nie tej samej, to dość zbliżonej - stronie.

użytkownik usunięty
voyano_wrecemocny

"Miejsca, narody, kultura, zachowanie, historyczne postaci, społeczności, prawa - to wszystko tam jest. Wymieszane z ideologią - owszem, ale TAM JEST!"

voyano czy ty myślisz że piszesz z debilami? To co mi tak w swojej wielkiej mądrości wyjaśniłeś - wie praktycznie każdy :)

voyano_wrecemocny

I tak stopniowo "wyłuskując" można dojść do jedynego słusznego wniosku że religie powstały właśnie na "ciemnogrodzie" ;)

unqas

Ależ oczywiście, że tak. Elity monopolizowały wiedzę - ciemnotą łatwiej jest rządzić. Zaćmienie, powódź czy pożar i już można wystraszonym masom wmówić wszystko. Są dwie siły napędzające człowieka - strach (tu przed karą boską czy wiecznym potępieniem) i nadzieja na życie wieczne). Religie mają sens - nie duchowy, a społeczno-polityczny. Większość światłych buntowników ginęła w męczarniach. Nic też dziwnego, że ukrzyżowano Jezusa. Żydzi jakoś poukładali sobie życie wśród Rzymian, a tu niebezpieczny rewolucjonista robi dym. I tak cud, ze nie wyrżnęli całej jego świty. Po powstaniu Spartakusa ukrzyżowano kilka tysięcy osób.

Na filmwebie sie niczego nie dowiesz. O Torze rozmawiaj z rabinami.

użytkownik usunięty
Ottiss14

Nadal nie widzę zbyt wielu chętnych na odpowiedzi na argumenty podane w tym temacie. Jeden sunver spróbował. Wojującym wierzącym proponuję zmierzenie się z tematem i o konkretne odpowiedzi. Tylko głośno krzyczycie, a niewiele macie na swoją obronę - tylko "niezbadane są wyroki boskie", "dla boga nie ma nic niemożliwego" i straszenie tym waszym kochanym piekiełkiem. Ktoś chętny??

Nie jestem katolikiem ,ani nie wierzę w osobowego boga.
Ja widzę tylko wojujących pryszczatych ateistów zakładających jałowe tematy pod ekranizacjami żydowskich bajek.

użytkownik usunięty
Ottiss14

"Nie jestem katolikiem ,ani nie wierzę w osobowego boga.
Ja widzę tylko wojujących pryszczatych ateistów zakładających jałowe tematy pod ekranizacjami żydowskich bajek."

Cieszymy się razem z tobą, że masz w domu lustro.

użytkownik usunięty

Biblii nie powinno traktować się jako podręcznika naukowego, ponieważ nie napisał jej ani Bóg ani naukowcy teleportowani z przyszłości, tylko w większości prości, wierzący ludzie, którzy żyli w czasach, w których myślano, że Ziemia jest płaska, że jest tylko jeden kontynent itd. Biblia ciągle pozostaje aktualna poprzez przesłanie jak żyć, żeby być szczęśliwym i uszczęśliwić innych. Jest to księga przede wszystkim filozoficzna! Poza tym ciekawe, że jesteś aż tak pewien, że Boga nie ma. Nawet sam R. Dawkins przyznał, że nie jest całkowicie ateistą tylko agnostykiem. Czy wszechświat i wszystko, co cię otacza nie jest wystarczającym dowodem na to, że istnieje jakiś byt, duch? Uważasz, że porządek panujący w przyrodzie, organizmy żywe itd. to dzieło przypadku? Wyobraź sobie sytuację: chcesz upiec ciasto, kładziesz wszystkie składniki na stole a na koniec rzucasz w nie bombę. Jakie jest prawdopodobieństwo, że po wybuchu zastaniesz w kuchni pyszny, udekorowany tort ? Wiadomo, ludzie różnie wyobrażają sobie Boga, niektórzy może nadal wierzą, że jest on starcem latającym w chmurach, lub sądzą, że piekło znajduje się w środku Ziemi :-), Ale cóż, człowiek wykorzystuje jedynie 3% możliwości swojego mózgu i wielu zagadek nie potrafi wyjaśnić. Tą zagadką z pewnością jest Bóg i życie pozagrobowe. Dlatego pozostaje wierzyć i ufać, że życie nie kończy się tu, na Ziemi

Oto jedno z przesłań z Księgi Sędziów:
11 Gdy mijali Jebus, a dzień się już bardzo nachylił, rzekł sługa do swego pana: "Chodź, proszę, a skręcimy do tego miasta Jebusytów i przenocujemy w nim".
12 Lecz jego pan dał mu taką odpowiedź: "Nie skręcajmy do miasta cudzoziemców, nie pochodzących z rodu Izraela, ale idźmy aż do Gibea". 13 Nadto rzekł jeszcze do swego sługi: "Jedźmy i starajmy się dotrzeć do jednej z tych miejscowości, aby przenocować, do Gibea albo do Rama". 14 Ruszyli więc dalej. Tymczasem słońce im zaszło przy Gibea, które należy do pokolenia Beniamina. 15 Skręcili więc tam, aby przenocować w Gibea. [Lewita], wszedłszy do miasta, zatrzymał się na placu, gdyż nie było nikogo, kto by ich przyjął do domu i udzielił noclegu. 16 Tymczasem pewien starzec wracał wieczorem ze swojej pracy w polu. Człowiek ten pochodził z góry Efraima i w Gibea był przybyszem, gdyż mieszkańcy tego miasta byli Beniaminitami. 17 Podniósł oczy i zauważył podróżnego na placu. "Dokąd idziesz i skąd przybyłeś?" - zapytał go starzec. 18 Ten odparł: "Wracamy z Betlejem judzkiego w strony góry Efraima, skąd pochodzę. Odwiedziłem Betlejem judzkie, a teraz wracam do domu i nie mam nikogo, kto by mnie przyjął pod dach. 19 Mamy słomę i żywność dla naszych osłów oraz chleb i wino dla siebie, dla twej służebnicy i dla tego młodego człowieka, który idzie z twoim sługą. Nie brak mi niczego". 20 "Bądź spokojny - rzekł starzec - pozwól mi zaradzić wszystkim twoim potrzebom, ale nie spędzaj nocy na ulicy". 21 Przyprowadził go więc do swego domu, osłom dał obrok, po czym umyli nogi, jedli i pili. 22 Tymczasem, gdy oni rozweselali swoje serca, przewrotni mężowie tego miasta otoczyli dom, a kołacząc we drzwi rzekli do starca, gospodarza owego domu: "Wyprowadź męża, który przekroczył próg twego domu, chcemy z nim obcować". 23 Człowiek ów, gospodarz domu, wyszedłszy do nich rzekł im: "Nie, bracia moi, proszę was, nie czyńcie tego zła, albowiem człowiek ten wszedł od mego domu, nie popełniajcie tego bezeceństwa. 24 Oto jest tu córka moja, dziewica, oraz jego żona, wyprowadzę je zaraz, obcujcie z nimi i róbcie, co wam się wyda słuszne, tylko mężowi temu nie czyńcie tego bezeceństwa". 25 Mężowie ci nie chcieli go usłuchać. Człowiek ten zatem zabrawszy swoją żonę wyprowadził ją na zewnątrz. A oni z nią obcowali i dopuszczali się na niej gwałtu przez całą noc aż do świtu. Puścili ją wolno dopiero wtedy, gdy wschodziła zorza. 26 Kobieta owa, wracając o świcie, upadła u drzwi owego męża, gdzie był jej pan, i pozostała tam aż do chwili, gdy poczęło dnieć. 27 Pan jej, wstawszy rano, otworzył drzwi domu i wyszedł chcąc wyruszyć w dalszą drogę, i ujrzał kobietę, swoją żonę, leżącą u drzwi domu z rękami na progu. 28 "Wstań, a pojedziemy!" - rzekł do niej, lecz ona nic nie odpowiadała. Usadowiwszy ją przeto na ośle, zabrał się ów człowiek i wracał do swego domu. 29 Przybywszy do domu, wziął nóż, i zdjąwszy żonę swoją, rozciął ją wraz z kośćmi na dwanaście sztuk i rozesłał po wszystkich granicach izraelskich."
Biblia jest niestety również źródłem przemocy, mściwości, okrucieństwa, bólu, kłamstwa, hipokryzji, głupoty i wielu innych rzeczy negatywnych. Zdecydowanie nie zasługuje na miano "świętej księgi".
Richard Dawkins jest zwolennikiem oczywistej teorii że NIE MOŻNA UDOWODNIĆ NIEISTNIENIA BOGA (bo jak udowodnić że cokolwiek nie istnieje? Udowodnić trzeba ISTNIENIE czegoś), jednak w jego istnienie nie wierzy. Ateizm to po prostu rodzaj wiary - wiary, że osobowi bogowie nie istnieją.
Przypadek - wystarczy uświadomić sobie pewną rzecz. Galaktyka składa się średnio ze 10000000000 (dziesięciu miliardów) gwiazd. Liczbę galaktyk szacuje się na 350000000000 (trzysta pięćdziesiąt miliardów) plus około 3500000000000 (trzy i pół biliona) galaktyk karłowatych. Aby pojąć ogrom tych liczb podam pewien przykład - średnia długość ludzkiego życia wynosi w przybliżeniu 70 lat. Gdybyś całe życie liczył w tempie sekundowym, codziennie, 24 godziny na dobę, bezustannie, to po 70 latach byś doliczył do DWÓCH MILIARDÓW DWUSTU MILIONÓW. Do pewnego stopnia daje to pogląd, jak ogromnymi liczbami są więc ilości gwiazd - miliardy miliardów. Każdemu z nas zdarzają się w życiu bardzo dziwne przypadki, a każdy z nas jest tylko jedną osobą z kilku miliardów ludzi, żyjącą kilkadziesiąt lat. Myślisz że przypadek zaistnienia życia jest mało prawdopodobny? Jest. Ale zdarzył się w skali kosmicznej, jesteśmy tu i możemy się zastanawiać jak do tego doszło.
Życie pozagrobowe? Nie ma życia pozagrobowego - umierasz i Cię nie ma. Nie ma Cię, bo jesteś martwy.
Wszechświat nie jest żadnym dowodem na istnienie "jakiegoś ducha. bytu" a jedynie dowodem na to jak mało jeszcze wiemy.

ocenił(a) film na 7

Odpowiedzi:
- wody tak jak w filmie bardzo dobrze pokazali nie tylko spadły z nieba, ale także z wielkich zbiorników pod ziemią. Prawdopodobnie nad atmosferą Ziemi unosił się płaszcz wody, która spadła w dniu potopu. Apropo, wiesz że deszcz z potopu był pierwszym deszczem na Ziemi? nigdy wcześniej nie padało. cyt. dotyczący płaszczu wody nad Ziemią "A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!» 7 Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, 8 Bóg nazwał to sklepienie niebem. "
- Potop na taką skalę opisywany jest praktycznie w każdej znanej cywilizacji, wystarczy poczytać :) Ciekawe jest to że znany jest w cywilizacjach które według historii nie miały ze sobą przez olbrzymi okres czasu styczności, np chińskiej a południowoamerykańskich Indian. Co się stało z wodą? Dziś 70% Ziemi jest pod wodą. Tylko 3% powierzchni planety nadaje się do zamieszkania. Reszta jest zanurzona lub są to pustynie, pokrywy lodowe albo zimne równiny. W czasach przed potopem świat składał się głownie z lądu i olbrzymiej ilości roślin.
Jeśli chodzi o geologicznie to tez mamy wiele dowodów, m.in Wielki Kanion w Ameryce, pokłady ropy i gazu, to pozostałości po roślinach i zwierzetach które zostały "zmielone" przez Potop. Mógłbym wymieniac i wymieniac :)
- zwięrzęta wodne mogły przetrwać, żyły w wodzie, nie widzę tu żadnego problemu, wystarczyło że przetrwa po 2 osobniki z każdego rodzaju
- o i tu piękny bład. W Biblii jest wyraźnie napisane że Noe zabrał na Arkę "Z wszelkich zwierząt czystych weź z sobą siedem samców i siedem samic, ze zwierząt zaś nieczystych po jednej parze: samca i samicę" . Wyraźnie jest także że Noe miał zabrać zwierzeta z każdego RODZAJU. Miał wziąsc jednego psa i jedną sukę, a nie 2 dobermany, amstafy, pudle itd :) Z tych 2 psów które wziął powstały wszystkie inne rasy które mamy do dziś.
- pożywienie, tu nie mogę odpowiedziec w 100%, ale skoro Bóg sprowadził te zwierzeta to musiał coś zrobić, Jezus rozmnażał chleb i ryby, czemu i tu nie mogło się coś takiego wydarzyć? mogło być również tak i jak w filmie, wszystkie zwierzeta po wejsciu zapadły w stan hibernacji dzięki czemu mogły przetrwać
- Czy Noe wziął na arkę pasożyty, owady? Nie :) Jak sam napisałeś na początku "aby zniszczyć wszelką istotę pod niebem, w której jest tchnienie życia" owady nie oddychają samoczynie, tylko przez skórę, przez przetchlinki więc ich to nie dotyczy. Idź na miejsce gdzie była jaka- kolwiek powódz, podnieś jakaś kłodę, założe się że bedzie pod nią pełno robactwa :)
- Co się stało z roślinami? Wszystkie poza arką zostały zniszczone,to pewne. Ale po co Noe miał brać rośliny? Czy nie wystarczyły by nasiona tych roślin? Poza tym zakładasz w swoim pisaniu że Boga nie ma. W filmie był fragment gdzie kwiatek wyrósł sam z siebie, Bóg może wszystko, na pewno miał plan jak odbudować roślinność po potopie :)

Przeczytałem Twoje inne wypowiedzi. Piszesz że możesz trzeźwo patrzeć na sytuacje jako ateista, według mnie to nie jest do końca prawda. Przeczytałeś Biblię, nawet chociaż ST od deski do deski? Jeśli nie to nie możesz patrzeć sprawiedliwie bo nie znasz obu stron. Trzeba porównać stanowiska kreacjonistów i ewolucjonistów by patrzeć trzeźwo na sytuacje.

ocenił(a) film na 7
Piotro94

pisałem szybko więc mogą być błędy w pisowni :)

Piotro94

Zgadzam się w 100%

Piotro94

Ziemia istnieje 4,54 mld lat., potop podobno miał miejsce ok. 4300 lat temu. Wierzysz w to, że na Ziemi nie padał deszcz przez 4539995700 lat? Opisy biblijne to nadinterpretacja zdarzeń przez ludzi posiadających wiedzę mniejszą niż współczesny pierwszoklasista.
Owszem, potop jest opisywany w wielu innych wierzeniach i mitach. Świadczy to tylko o tym że mógł mieć miejsce, jednak czemu akurat wersja biblijna ma być prawdziwa?
4300 lat temu na Ziemi już od 4 miliardów były oceany - więc albo jesteś ignorantem albo nieukiem, twierdząc że powstały po potopie bilbijnym.
Noe miał zabrać zwierzęta każdego rodzaju - owszem, podawanie przykładu psów kolejny raz świadczy o twojej niewiedzy, uogólniając psy pochodzą od wilka szarego a rasy które wymieniłeś pojawiły się niedawno.
Pożywienie - nie da się dyskutować z pseudo-argumentami typu "widocznie tak było, bo Bóg może wszystko i tak chciał". Ciekawe dlaczego twoje wyjaśnienia częściowo odnoszą się do nauki (tam gdzie cokolwiek wiesz) a częściowo tłumaczysz boską wszechmocą? Bez sensu - trzeba było napisać, że bóg tak chciał, tak mógł i tak było. To właśnie typowy przykład braku konsekwencji u osób wierzących - wybieranie sobie z nauki tego, co pasuje do ogólnej koncepcji religii a reszta jest "be".
"Tchnienie życia" - majstersztyk wygodnej interpretacji. Pierwszy raz się spotykam z rozumieniem "tchnienia życia" jako sposobu oddychania. Kwintesencja wybiórczego myślenia po prostu.
Na koniec natomiast szczyt możliwości - bóg istnieje bo na filmie pokazali kwiatek, który wyrósł sam. Genialne!
Ruszajmy na poszukiwania Batmana, Godzilli, Supermana, X-Menów - istnieją, bo pokazali ich w filmie!!!
P.S. - Uprzedzam pytanie, tak - przeczytałem Biblię. Calusieńką. Właśnie ta lektura przyczyniła się do mojego ateizmu.

unqas

"Ziemia istnieje 4,54 mld lat" - To jakiś żart?

MappyMap

Nie, to nauka.

ocenił(a) film na 7
unqas

z tym kwiatkiem to był przykład, tylko i wyłącznie :)
Ja nie pierwszy raz spotykam się ze stwierdzeniem "Tchnienie życia" czyli inaczej oddychanie przez płuca. :)

Sam jeszcze z 3 lata temu wierzyłem w to co piszesz, że Ziemia ma 4,54mld lat i w ogóle. Serio. Ale z racji że moja rodzinna jest katolicka, chodziłem do kościoła i wierzę w Boga odkąd mogłem świadomie tą wiarę w sobie uświadomić :) . Ale zawsze miałem dylemat skoro według ewolucji człowiek pochodzi od małpy, a religia naucza że Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi, ludźmi takimi jakich teraz praktycznie znamy to któraś strona się myli. Albo Teoria Ewolucji jest prawdziwa albo Kreacjonistyczna. W szkole uczą dzieci od małego ewolucji taka jest prawda, wiec moje początkowe nastawienie musiało być stronnicze. Teraz porównując obie teorie wierzę w Teorię Stworzenia, bo jest dla mnie bardziej prawdopodobna. Nie jak byś pewnie myślał z religijnego punktu widzenia, a z naukowego. Ok, koniec mojej historii :D

Więc od początku:
Dawno dawno temu, gdzieś koło 13-20mld lat temu ( pisze taki przedział bo po przeczytaniu wielu ksiazek o tej tematyce znalazłem chyba z 15 różnych "dat", widocznie sami nie wiedzą) z zacytuje "dokonał się Wielki Wybuch – z bardzo gęstej i gorącej osobliwości początkowej wyłonił się Wszechświat". Super :) Pierwsze pytanie skąd wzięła się ta "osobliwość"?
- to nie jest nauka
Gwiazd jest tyle że każdy człowiek na ziemi mógłby miec na własność 3 biliony. Dużo :) Wiesz że nigdy nie udało się zaobserwować powstającej gwiazdy? 2 pytanie skąd wzięło się tyle gwiazd?
Widzimy tylko jak wybuchają tworząc novy i supernovy, średnio co 25-40lat można zaobserować wybuch jakiejś, do tej pory znaleziono ok. 300 pozostałości po tych wybuchach nie więcej. To są fakty. Pytanie: skoro Wszechświat ma miliardy lat czemu nie ma milionów pozostałości po supernovych?
Komety. Długość "życia" przeciętny komety według naukowców wynosi 10 tys lat. (dokładnie nie pamiętam ale coś koło tego). Skąd wzięły się komety? odrazu odpowiadam że nie z Obłoku Oorta, bo coś takiego nie istnieje. Oort żyjąc nie był w stanie dostrzeć swojego obłoku bo było to fizycznie nie mozliwe. Więc skąd, powstały razem z Wielkim Wybuchem? Jeśli tak to dlaczego do tej pory je widzimy? ich "lodowy ogon" , bo o to chodzi. Ziemia nie może być więcej niz 10 tys lat, taka odpowiedz tylko pasuję według mnie :)
Kolejny fajny przykład o którym pewnie mało wie. Księżyc Jowisza Ganimedes ma silne pole magnetyczne. Pole powstaje na skutek ruchu płynnych metali wewnątrz. Każdy ateista znający się choć trochę na tym musi przyznać że przez te miliardy lat musiałoby się schłodzić :)
Księżyc oddala sie co roku o około 2-3cm ze stała predkością. Skoro Ziemia ma miliardy lat to kiedyś musiał być bliżej i to dużo. Jeśli matematycznie to policzyć na Ziemi grawitacja była by silniejsza 9-krotnie większa. Sam wiesz jakiego byłyby tego skutki, o powstaniu życia nie ma mowy nawet :)
Jeszcze jest wiele przykładów, mógłbym pisać i pisac.

Wniosek jest prosty Teoria Ewolucji to nie nauka, tylko Religia :) i tak trzeba ją traktować. Skoro wolisz wierzyć że powstałeś z prehistorycznej organicznej zupy to nic mi do tego, każdy ma prawo do wiary, tylko nie mów że Teoria Ewolucji to nauka :)

Piotro94

Osobliwość - pewnie nigdy nie będziemy tego wiedzieć, ponieważ nasze umysły wyewoluowały w znanym nam Wszechświecie i są w stanie objąć jedynie prawa fizyki w nim obowiązujące.
Powstawanie gwiazd jest obserwowane od niedawna - bo od niedawna istnieją zdolne do tego teleskopy. Zadanie jest o tyle trudne że gwiazdy powstają w gęstych, ciemnych obłokach materii. Przykłady:
http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,W-Drodze-Mlecznej-powstaje-gigantyczna-gwiaz da,wid,15804904,wiadomosc.html?smg4sticaid=6127c4
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/zaobserwowano-galaktyczny-wir-w-ktorym-powst aja-nowe-gwiazdy
"Tyle gwiazd" wzięło się - uogólniając - z połączenia i zapadania się pod wpływem przyciągania materii.
Nova i Supernova - zaobserwowano ich już tysiące, więc nie wprowadzaj w błąd. W roku 2007 - 572 Supernove, 2008 - 261, 2009 - 390. Wcześniej były obserwowane tylko wyjątkowo jasne (duże lub bliskie), oczywiście większości nadal nie jesteśmy w stanie dostrzec.
Zainteresował mnie bardzo twój tok myślenia w przypadku komet - nie pochodzą z Obłoku Oorta, bo coś takiego nie istnieje, fizycznie niemożliwe żeby mógł dostrzec. Taaaa... Natomiast Boga widzieli wszyscy i jest bardziej prawdopodobny?
Obłok Oorta jest obiektem hipotetycznym i żaden Oort go nie zaobserwował.
Jak juz pisałem - fakt, iz nauka nie jest JESZCZE w stanie czegoś wyjaśnić, nie znaczy że muszą tu mieć swój udział siły nadprzyrodzone. Osiemset tysięcy lat temu byś pisał że bogowie rządzą ogniem, pięć tysięcy lat temu że znają słowo pisane a pięćset lat temu że umieją latać.
Księżyc prawdopodobnie istnieje prawie lub tyle samo czasu co Ziemia - jest to teoria, jednak zgodnie z obecną wiedzą najbliższa prawdy. Zaokrąglając, niech nawet oddala sie cztery centymetry rocznie. Pierwsze organizmy żywe na lądzie pojawiły się na Ziemi około 400 milionów lat temu (mylisz pojęcia powstawania pierwszych prostych organizmów morskich, do powstania których Księżyc nie musiał być i nie był w odległości bliskiej obecnej) - wobec tego wtedy Księżyc był w odległości około 16000 km bliższej. Jak wiadomo, w skali odległości około 400000 km nie jest to wiele - pływy byłe silniejsze, obrót Ziemi nieco szybszy, co właśnie sprzyjało "wyjściu z wody".
Jeśli chodzi o Ganimedesa - silne pole magnetyczne wyjaśnię cytatem:
"Bardzo ważnym zjawiskiem, które decyduje o wielu własnościach księżyców galileuszowych jest rezonans orbitalny, w którym uczestniczą trzy wewnętrzne księżyce: Io, Europa i Ganimedes. W czasie, gdy Io obiega Jowisza cztery razy, Europa dokonuje dwóch obiegów a Ganimedes jednego. Rezonans orbitalny potęguje efekt grzania pływowego.
Księżyce krążąc nie po kołowych ale po eliptycznych orbitach są na skutek oddziaływań grawitacyjnych Jowisza rozciągane ze zmiennymi siłami, co powoduje właśnie efekt grzania pływowego, który odpowiada za aktywność wulkaniczną na Io, zapobiega zamarzaniu bardzo prawdopodobnego oceanu Europy, a także odpowiedzialny jest za pole magnetyczne Ganimedesa. Do niedawna uważano jednak, że rezonans magnetyczny ma niewielki wpływ na Ganimedesa, jako najbardziej zewnętrznego z trzech księżyców, które w nim uczestniczą. Zauważono jednak, że orbity księżyców mogły się z czasem przemieszczać, a zatem rezonans orbitalny mógł być silniejszy, a co za tym idzie silniejsze również grzanie pływowe, które na Ganimedesie musiało być dość intensywne nie dalej niż miliard lat temu. Po takim bowiem czasie od ustania intensywnego grzania pływowego, jak oceniają planetolodzy, konwekcja w jądrze Ganimedesa generująca pole magnetyczne ustanie."
(źródło: http://orion.pta.edu.pl/art/galileo/misja.htm)
Wniosek jest prosty - ignorancja i niewiedza to jeden z czynników rzucających ludzi w otchłanie religii.
Jednak skoro wolisz wierzyć, że stworzył cię brodaty pan unoszący się w niebiesiech, to nic mi do tego. Tylko nie pisz, że Teoria Ewolucji jest religią.

ocenił(a) film na 7
unqas

Osobliwość. No właśnie Teoria Ewolucji zaczyna się od Wielkiego Wybuchu a nie potraficie powiedzieć jak do niego doszło, co było tego przyczyną i jakie procesy nim kierowały . Jak dla mnie to argument na to że Teoria Stworzenia dostaje plusa :)
Nie zaobserwowano nigdy powstającej gwiazdy :) Zobserowanie powstającej gwiazdy to dla mnie moment na którym w danym miejscu nie ma nic, a po "procesach" widzimy gwiazdę która powstała, co nie? Do tej pory jak już mówiłem nie zaobserwowano czegoś takiego. We wszystkich przypadkach i te co przytoczyłeś zaobserwowano pyły mgławic które po przejaśnieniu pokazywały gwiazdę. To nie jest obserwacja. Gwiazda ta mogła być ukryta w tym gęstym pyle, a teraz dopiero się pokazała. Nawet sam artykuł to pokazuje cyt. "ale procesy te pozostają ukryte w pyle i ciągle stanowią zagadkę".
Nie wiem skąd wziąłeś te dane o supernovych ale ok nawet jeśli są prawdziwe to dalej jest to śmieszna liczba, nawet gdyby znaleziono do tej pory 100 tys takich pozostałości to do ilości gwiazd jaka istnieje w zasięgu teleskopów jest bardzo mała. A i większości nie możecie dostrzec, to w takim razie skąd wiecie że większość istnieje? Co może w to wierzycie? ;) Teoria Ewolucji jest Religią. Ale idźmy dalej.
Czego nie rozumiesz w moim toku myślenia dotyczącym obloku Oorta? Przecież jest taki sam jak Twój "Obłok Oorta jest obiektem hipotetycznym i żaden Oort go nie zaobserwował". Najbardziej śmieszy mnie gdy czytam o tym w róznych źródłach że nikt nigdy czegoś takiego jak Obłok Oorta nie zaobserwował a kilka linijek poźniej piszą jego skład. To nazywasz nauką?
Wolę wierzyć że stworzył mnie Bóg, boska moc niż że powstałem z martwych substancji :)

Piotro94

A skąd wziął się Twój bóg?
Nauka ma to do siebie, że tworzy jakąś teorię, opartą na przykład na obserwacjach i dąży do jej udowodnienia. Powstają teorie, które są trafne lub nie. Gdyby nie ludzka ciekawość świata dalej byśmy siedzieli w jaskiniach i modlili się do boga-słońca na przykład. Jako typowy wyznawca jakiejś religii źle interpretujesz fakty. Sam sobie zaprzeczasz i wykorzystujesz naukę tam gdzie Ci wygodnie. Nie wierzysz w teorię Obłoku Oorta i z góry uważasz ją za nieprawdopodobną a jednocześnie wierzysz w boga. Muszę znowu się powtarzać? Zaobserwowano bardzo dużo supernowych, możliwości obserwacji są od niedawna. Masz jakieś informacje ile ich powinno być? Masz jakieś potwierdzone dane co która gwiazda staje się supernovą? Dla Ciebie mało, ale już nie odnosisz się do tego że piszesz nieprawdę - nie masz wystarczającej wiedzy o astronomii, biologii, genetyce i z góry zakładasz że coś niewyjaśnionego dowodzi istnienia boga. Wystarczy poszerzyć swoje horyzonty.

Piotro94

To, że nie wiemy co działo się przed WW nie oznacza, że bajki o Bogu twórcy należy uznawać za prawdę. Rozsądny, inteligentny człowiek w tym wypadku powie: 'nie wiem, poczekam na dowody', podczas gdy teista bezpodstawnie oświadczy: 'to dzieło boskie!!!!'.

ocenił(a) film na 2
Piotro94

Muszę przyznać, że w swojej wypowiedzi popuściłeś wodzy fantazji albo naczytałeś się jakichś katolickich autorów. Pozwól, że z litości nie będę komentował tego akapitu o "płaszczu wodnym" nad Ziemią. Ani nie będę pytał, skąd wziął się wytrysk wody z tych "zbiorników podziemnych". Z resztą innych argumentów za traktowaniem opowieści o potopie jako czymś więcej jak tylko bajania dla pastuszków już rozprawili się poprzedni dyskutanci.
Pozwól tylko, że ci przypomnę, że proces narodzin gwiazd trwa tysiące lat, a ludzie potrafią obserwować niebo w sposób pozwalający dostrzec tak odległe procesy od kilkunastu lat- w 1990 roku zaczął działać teleskop Hubblea, wcześniej było to niesłychanie nieprecyzyjne. Gdy pożyjesz 600 lat jak Noe, z pewnością zobaczysz proces narodzin gwiazd w różnych stadiach
Natomiast argument, że genetyka wyklucza kontynuację gatunku z jednej pary chyba powinieneś znać. "Jeden pies i jedna suka" nie mogą dać początku całemu gatunkowi, bo bardzo szybko ulegną degeneracji. Tak samo jest brednią pochodzenie człowieka od Adama i Ewy, ale to juz zupełnie inna historia...
I jeszcze jedno: jak byś naukę o ewolucji znał cośkolwiek głębiej, niż z lekcji religii, to nigdy byś nie napisał, że człowiek pochodzi od małpy. To częsty błąd ignorantów. Człowiek myślący w sposób naukowy zawsze powie, że ludzie mają wspólnego przodka z małpą. I że można doszukać się wspólnych przodków jeszcze głębiej, z innymi z rzędu naczelnych, i z innymi z gromady ssaków.
Dam ci dobrą radę- trzymaj się tego, co napisałeś: "kwiatek wyrósł sam z siebie, Bóg może wszystko" i nie sil się na rozumienie nauki. Nie każdemu to jest dane

użytkownik usunięty
Piotro94

Odpowiedzi są praktycznie takie same jak sunvera. Odpisałem już na tamte, więc nie będę pisać drugi raz.

Wiem że wierzący tego nie lubią, ale pomyślmy logicznie. Po co bóg zesłał na Ziemię potop, skoro nie poskutkował? Zło i tak powróciło. Więc po co w ogóle zaczynał, po co te ofiary w ludziach (w tym noworodkach, dzieciakach, kalekach) nie mówiąc już o zwierzętach? Czekam na sensowną odpowiedź.

ocenił(a) film na 7

Oj, człowieku małej wiary! A w filmie jak powstał kwiat, albo las z którego Noe zbudował arkę... z niczego...

użytkownik usunięty
melpomene_fw

Oj człowieku dużej wiary! A w filmie jak powstał bóg , który kazał Noemu zbudować Arkę... z niczego...

ocenił(a) film na 7

Nie porównuj stwórcy do stwarzanego obiektu, bo nie muszą powstać w ten sam sposób. to tak jakbyś porównał malarza i obraz.... przecież nikt Cię nie namalował farbkami... :) Nie wiem, wydaje mi się, że po prostu był i już....

użytkownik usunięty
melpomene_fw

"tak jakbyś porównał malarza i obraz.... przecież nikt Cię nie namalował farbkami... :)" - malarz też skądś musiał się wziąć.

"Nie wiem, wydaje mi się, że po prostu był i już...." - właśnie, to ci się tylko wydaje.

ocenił(a) film na 7

No tak malarz się wziął z czegoś ale nie namalował go nikt farbkami, chodzi mi o to, że nie zawsze twórca i dzieło powstają w ten samo sposób. obraz został namalowany farbami, a jego twórca powstał z połączenia plemnika i kom. jajowej :) rozumiesz już o co mi chodzi?

użytkownik usunięty
melpomene_fw

Pewnie że rozumiem, ale nie uważasz że wieczne istnienie boga jest nielogiczne? Jeśli inteligentny projektant miałby być prawdziwy, to można wykluczyć istnienie innych projektantów? Poza tym bóg jako byt musiałby żyć w jakieś przestrzeni, co wyklucza jego wszechobecność. Bo chyba nie myślisz, że bóg jednocześnie siedzi przed kompem ze mną, z tobą i jednocześnie jest obecny miliony lat świetlnych dalej w nieznanej galaktyce? :)
Czy istnienie wszechświata od zawsze w pewnej formie nie brzmi logiczniej?

ocenił(a) film na 7

istnienie wszechświata nie wyklucza istnienia Boga, nie zauważasz analogii pomiędzy dziełem stworzenia a konstrukcją wszechświata, poza tym jak mówią naukowcy widzimy tylko tyle na ile pozwalają nam zbudowane przez nas teleskopy urządzenia, które mają swoje ograniczenia co jest dalej nikt nie wie. poza tym pojęcie Bożej mocy zawsze pojmowane jest przez pryzmat ludzkich możliwości, a Bóg nie jest człowiekiem jest czymś więcej, czymś wyżej. Jeśli chodzi o istnienie innych "projektantów", jak ich nazywasz to to jest jasno powiedziane " Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" , ale co do tego , że nie może być jednocześnie w kilku miejscach nie jestem pewna... ponieważ Bóg jest w 3 osobach poza tym ma aniołów, archaniołów, całe zastępy świętych a poza tym, każdy z nas ma swojego osobistego Anioła stróża więc...???

użytkownik usunięty
melpomene_fw

"istnienie wszechświata nie wyklucza istnienia Boga, nie zauważasz analogii pomiędzy dziełem stworzenia a konstrukcją wszechświata" - Ja tak nie uważam. Wszechświat mógł równie dobrze być od zawsze w pewnej formie. Poza tym wszechświat się zmienia, a jego zasięg przekracza nasze pojęcie. I to miałby wypełnić bóg, interesujący się tylko małą planetką Ziemia?

"jak mówią naukowcy widzimy tylko tyle na ile pozwalają nam zbudowane przez nas teleskopy urządzenia, które mają swoje ograniczenia co jest dalej nikt nie wie." - ale nauka przynajmniej potrafi odpowiedzieć na większość pytań. Za to chrześcijanie mają na wszystko gotowe odpowiedzi ze starej księgi w styku "bóg wie lepiej", "bóg może wszystko" . Tylko czy to jest jakaś odpowiedź?

"poza tym, każdy z nas ma swojego osobistego Anioła stróża więc...???" - potrafisz to udowodnić? Czy dzieci które umierają na drodze, umierają bo ich anioł stróż spał lub był w tej chwili zajęty? Znasz osobiście swojego anioła stróża?

ocenił(a) film na 7

nie uwazam, że Bóg intersuje się tylko naszą malą planetą uwazam, że interesuje się wszystkim i wypełnia cały wszechświat, cokolwiek to znaczy bo sam go stworzył.

tak to jest odpowiedz. W świecie nauki sa dowody, wnioski tutaj wszystko jest logiczne, wynika z siebie, itd.
Uwazam, że mozna wierzyć w Boga i być pragmatykiem i logikiem bo wiara to nie kwestia nauki i badań tylko pewnej ufności w cos czego nie mozna czasami racjonalnie wytłumaczyć a jednak się dzieje. poprostu niektórzy ludzie nie potrzebuja dowodów naukowych po to aby uwierzyć że Bóg istnieje cyt.: "Błogoslawieni ci którzy nie widzieli a uwierzyli."

nie potrafię udowodnic ze Anioły istnieją ale wierzę że tak jest inni nazywaja to glosem wewnetrznym, instynktem czy inteligencja emocjonalną, mimo tego uważam, ze Anioły jak i Demony istnieją, a podobno te drugie czują się w XX i XXIwieku jak w domu:) Nie umiem wyjaśnić dlaczego w Afryce bezsensownie umierają dzieci z głodu, ale może lepiej nie zwalać tego na Pana Boga tylko samemu się za to zabrac a mnajlepiej zacząć od własnego podwórka i zobaczyc czy ludzie wokół nas nie potrzebują naszej pomocy:)

Wiele osób przedstawia tu swoje opinię na temat arki Noego to i ja napiszę. Wiele osób mówi że jak to możliwe że woda zalała cały świat, jak potem istniały rośliny, jak mogła przykryć Mount Everest itd. a według mnie robimy błąd, taki że my "cały świat" traktujemy jako całą planetę mamy już wystarczającą wiedze żeby tak myśleć, ale ludzie tysiące lat wcześniej tego nie wiedzieli. Postawmy na ich miejscu, oni te tereny które znali uważali za cały świat nie wiedzieli że "dalej" coś jest. Uważam wiec, że taki potop mógł mieć miejsce na mniejszym, z naszego punktu widzenia, obszarze, Noe mógł zbódować arke, czyloi po prostu ogromną łódź, gdzie chciał uratować jak najwięcej zwierząt, których on znał, po potopie dotarli do suchego lądu, a woda wcale nie opadła tworząc ogomny "basen" wodny. Mówi sie że może to być Morze Czarne, podobno również odnaleziono szczątki arki w dzisiejszej Turcji, czyli niedaleko( oczywiście to są tylko domysły, ale dosyć logiczne). Tak więc opis biblijny mógł być opisem prawdziwego wydarzenia, ale wyolbrzymionym (co wiemy dopiero teraz). Był teżpretekstem do pokazania siły Boga i wiary w niego.

użytkownik usunięty

Nie probuj zrozumiec Pisma Swietego przez pryzmat logiki i rozumi. To bajki dla dzieci:)

ocenił(a) film na 5

Z chęcią odpowiem, bo z takimi argumentami nie jest trudno polemizować:

"Biblia podaje, że deszcz padał przez 40 dni i 40 nocy. Skąd wzięło się tyle wody? Gdzie odpłynęła po ustaniu potopu?" - zdarzają się bardzo długie i ulewne deszcze, a wody i w tych przypadkach opadają samoistnie - albo parując, albo przepływając w inne rejony.

" Aby zakryć najwyższe góry (Mt. Everest), wody musiałyby się podnieść o ok. 8 850 metrów w 40 dni. To ok. 9 metrów na godzinę. Jednakże najgwałtowniejsze deszcze przynoszą zaledwie opad w wysokości ok. 5 cm na godzinę. Deszcz potopowy musiałby być ok. 200x silniejszy od najgwałtowniejszych znanych nam opadów." - Biblia podaje, że wody wezbrały także z podziemi. Do tego jest też kwestia, że nie mówimy tu o zalaniu całej Ziemi jak w "Waterworldzie" z Costnerem. W tym przypadku wystarczyło, by woda podniosła się zalewając obszary nizinne, gdzie żyli chyba wszyscy ówcześni ludzie.

"Potopu na taką skalę nie potwierdzają żadne badania geologiczne czy archeologiczne." - czyżby? Badania lodowców ujawniły, że tysiące lat temu miał miejsce wielki kataklizm na Ziemi i mógł się wiązać ze znacznym podniesieniem poziomu wód. Drugą kwestią jest mitologia - praktycznie każda, na wszystkich kontynentach wspomina o jakiejś formie potopu. Więc jednak kataklizm taki był.

"Arka o długości 150 metrów miała być zbudowana z drewna. To jest absolutnie nieprawdopodobne - nawet obecnie największe drewniane statki rzadko są dłuższe niż 90 metrów" - argument idiotyczny z prostego powodu. Coś, co dla nas jest niewykonalne, dla starożytnych mogło być do zrobienia. Do teraz nie rozgryziono do końca, jak stawiano Stonehenge, piramidy w Egipcie i Ameryce Płd. I co, nieprawdopodobne?

" Co stało się ze zwierzętami słodkowodnymi i słonowodnymi? Najpewniej potop zabiłby większość z nich, jako że wymieszanie się wód słonych (z mórz i oceanów) oraz słodkich (z deszczu potopowego) dałoby zasolenie zbyt niskie dla zwierząt słonowodnych i zbyt wysokie dla słodkowodnych. Czy to oznacza, że Noe zabrał na arkę także rekiny, wieloryby (o długości 30 metrów) i kałamarnice olbrzymie (o długości 20 metrów)? Czy Noe zbudował akwaria dla zwierząt wodnych?" - spokojnie przetrwały w wodzie, gdyż potop nie musiał niszczyć wszystkich akwenów słodkowodnych. Mowa też była o zabraniu na arkę zwierząt żyjących na lądzie i latających.

"Bóg nakazuje, by Noe wprowadził do arki po dwa (albo po siedem) osobników każdego gatunku. Jako że na świecie jest przynajmniej kilka milionów gatunków zwierząt nie ma fizycznej możliwości, by się zmieściły w arce o długości ok. 150 metrów i szerokości 25 metrów." - kiedyś mogło być mniej gatunków, a z nich wyłoniły się kolejne. Po za tym, potop nie musiał zalewać całej ziemi, by ludzie go odczuli.

Argument z jedzeniem - w sumie niezła była ta filmowa wizja z uśpieniem zwierząt, ale Biblia podaje, że dostawały paszę. Mogły więc żywić się w ograniczony sposób właśnie tym. Jak trzeba będzie "Wilk i baranek paść się będą razem; lew też będzie jadał słomę jak wół". Co do ilości jedzenia - osobiście nie wykluczam tu też cudu, że mimo zużycia paszy wciąż starczyło.

" Trzeba też założyć, że przez ten cały czas równocześnie chorowali oni na anginę, błonicę, gruźlicę, grypę, grzybice, kiłę, malarię, odrę, ospę, polio, różyczkę, rzeżączkę, tężec, wściekliznę, wszawicę i wiele innych chorób." - a po cholerę mieli chorować, to ja nie wiem.
Serio zadałbym pytanie - czy koleś zapomina, że nad tym wszystkim czuwał jednak Bóg.?

"- Co się stało z roślinami? Zalanie ziemi na 6-12 miesięcy spowodowałoby śmierć wszystkich roślin. Co jadły zwierzęta roślinożerne po wyjściu z arki?
- Po zakończeniu potopu gołębica powróciła do arki ze świeżym listkiem z drzewa oliwnego. To niemożliwe - drzewo oliwne nie przeżyłoby 6-12 miesięcy pod wodą. Nie może także chodzić o świeżą (siedmiodniową) siewkę - kiełkowanie z pestki zachodzi dopiero po 1-2 miesięcy od zaistnienia odpowiednich warunków." - to też może być kwestia cudu. Z resztą, nasiona mogły przetrwać, rośliny także. Kwestia dotyczyła stworzeń żyjących na Ziemi, nie roślin, a jak wspominałem, nie trzeba było potopu rodem z "Waterworlda" by unicestwić życie na Ziemi.

"Jest całe mnóstwo zwierząt, które nie boi się człowieka, a raczej człowiek boi się tych zwierząt (rekiny, lwy, tygrysy, etc.)" - ale nie trzeba tego rozumieć dosłownie. Lęk oznacza ukazanie statusu człowieka, jako nie jednego z tych stworzeń, ale jako panującego nad nimi, który może wpłynąć na ich istnienie, bytowanie.
Wciąż żyją te drapieżniki, a mówi się, że człowiek jest postrachem zwierząt. No więc?

"W czasach, gdy zaczęto budować wieżę Babel, ludzie żyli już na różnych kontynentach i mieli wiele języków." - na tym obszarze, zamieszkałym przez ludność indoeuropejską, tak mogło być, wszak język praidnoeuropejski jest rekonstruowany.

"Ta historia wskazuje, że Bóg nigdy nie natchnął autorów Biblii nawet podstawową wiedzą o genetyce. Nawet sam Bóg i jego aniołowie nie sprawiają wrażenia jakby wiedzieli jak działa genetyka..." - ale w tym przypadku nie było mowy o genetyce, czy kwestii rozmnażania, bo dobór ludzie znali od samego początku hodowli roślin i zwierząt i nawet nie musieli znać pojęcia genetyki. W przypadku tej historii dt. Jakuba mowa jest najzwyczajniej o cudzie.

Strona, z której korzystałeś jest budząca wątpliwości z prostego powodu - stwierdza, że prawo starotestamentowe wciąz powinno obowiązywać, wydarzenia interpretuje jako nakazy prawne. Np. Jest historia Achitofela, który się powiesił, a intepretator stwierdził, że historia zawiera... biblijny nakaz, że "Jeśli król nie posłucha twojej rady, nic tylko się powiesić. Przedtem jednak należy spisać testament" Kompletny idiotyzm świadczący o nieumiejętności interpretacji tekstu jako takiego! Tylko pożałować, że można się powoływać na taką stronę.

ocenił(a) film na 7

naprawdę chciało Ci się to pisać? przecież opowieści biblijne są bardziej alegorią i główny cel to nieść przesłanie. Nie można ich traktować 1:1 i rozstrzygać pod względem logiki (że 150 m arki zwierzęta by się nie zmieściły).

ocenił(a) film na 7
ladyfiona

Wiesz, może na samym początku było mniej gatunków:)

Anduril, przeczytawszy wszystkie twoje wypowiedzi pod tym tematem doszedłem do wniosku, iż jesteś idiotą. Na tym forum jest kilku ateistów, którzy są tak cholernie inteligentni, że po przeczytaniu ich postów muszę się zastanowić. (właściwie to chodzi mi tu o impactora) Niestety, ty się zwyczajnie kompromitujesz, mam wrażenie jakbyś był niedorozwiniętym dziesięciolatkiem. Twoje argumenty są tak wyjątkowo z dupy wzięte, że bardziej już nie mogą. Kilka razy stwierdziłeś, że przeczytałeś całą Biblię - nie wiem po jaką cholerę kłamiesz, może to była wersja dla dzieci. W każdym razie, proponuję ci skończyć swą bezsensowną batalię. W tym wątku próbujesz udowodnić nam, że w historii o Noe jest wiele nieprawdopodobnych wydarzeń. Naprawdę?

użytkownik usunięty
Unthought_Known

Dopiero teraz zauważyłem twoją sprzeczną i bzdurną wypowiedź.

Po pierwsze, idiotą jesteś ty. Ja nie zakładam durnych, żenujących prowokacji na forach wybitnych filmów takich jak np. "Skazani na Shawshank".

Po drugie, podajesz przykład Impactora jako cholernie inteligentnego ateisty. Użytkownika, który prowadzi ciągnące się w nieskończoność, bezsensowne batalie na wielu forach związanych z filmami o tematyce religijnej z wierzącymi w różnorakie bóstwa użytkownikami filmwebu. Znany jest głównie z przesadnego lania wody, powtarzania się i odwoływania do bloga na swoim własnym koncie - to sobie znalazłeś przykład :) Jeśli to jest dla ciebie "cholerna inteligencja", to widać masz niskie standardy. Moim zdaniem o wielu tematach można napisać prosto, w kilku zdaniach, bez przesadnej komplikacji i słowotoków. U Impactora jest dość dziwne, ponieważ musi chyba mieć nudne życie, żeby ciągnąć słowotok na wielu forach filmwebu, musi tu spędzać cholernie bardzo dużo czasu.

Po trzecie. Dziwne, tak chwalisz super inteligencję Impactora, a jego też komentowałeś w podobny sposób. Cytuję:
"Dyskusja z tobą nie ma sensu.
W większości swoich postów odpowiadasz oddzielnie na zdania, które często są ze sobą powiązane. Wyciągasz z nich wnioski, często mylne, i udowadniasz, że one sobie wzajemnie zaprzeczają. Sztuka manipulacji cudzym słowem została przez ciebie opanowana do perfekcji.
Pisząc to bazuję na kilkunastu twoich wypowiedziach, które dla mnie jakoś dziwnie przypominały dialog z samym sobą"
"I proszę Cię nie próbuj się wykręcać, bo to tylko bezsensowne upieranie się przy swoim zdaniu. Wiem, że to trudne, ale czasami trzeba przyznać się do własnej głupoty."
To większość twojej dyskusji z Impactorem. Przeczysz sam sobie, żałosny prostaczku.

Często odpisuję użytkownikom na ich poziomie, a często ten poziom - jak np. w twoim przypadku - jest dość niski. Nie wypowiedziałeś się w ogóle w temacie, jedyne co umiesz robić, to obrażać. Napisałem temat, w którym na podstawie przytoczonego tekstu konfrontuję fragmenty biblii z faktami, rzeczywistością oraz nauką - a ty piszesz coś o kompromitacji? Sam się kompromitujesz, Jak widać o temacie nie masz zielonego pojęcia i w prostacki sposób próbujesz prowokować, zresztą nie robisz tego pierwszy raz. Na normalną dyskusję, na odpowiednim poziomie - z pewnością w twoim przypadku nie ma co liczyć. W jakiejkolwiek dyskusji, w tym wypadku o ateiźmie - bez wątpienia byś poległ sromotnie i musiałbyś salwować się żałosną ucieczką (wiesz, taką w twoim stylu ;) ) Istnienie bóstw można łatwiutko obalić, wystarczy odrobina inteligencji, szczypta logicznego myślenia i ciut odwagi - czego ty, jak widzę nie posiadasz.
Pozdrawiam :)

Pff. Cholerna inteligencja to taka, której użytkownik, sklecając swoje zdania, zmusza mnie do zastanowienia się.
Impactor sprawia wrażenie człowieka codziennie czytającego przed snem "Erystykę" Schopenhauera, w dyskusji jest to przeciwnik niezwykle irytujący.

Lubię nazywać innych idiotami, zwłaszcza nieznajomych przez internet. Czerpię z tego wręcz nieograniczoną przyjemność, nawet nie wiesz jakie to dla mnie zabawne. Nie mogę żyć nie pisząc jakiejś bzdurnej prowokacji pod "Skazanymi na Shawshank".

Istnienia bóstw nie da się obalić przy pomocy wypisanych przez ciebie atrybutów. Uważam że można je potwierdzić, ale potrzebne jest trochę więcej niż ciut odwagi.

Batmana oceniłem na 10 bo mi się podobał. Naprawdę mogłeś znaleźć sobie inną cyferkę, żeby się przyczepić.

Serio mnie pozdrawiasz?

ocenił(a) film na 6

Po co czepiasz się tych mitologii? Nie warto tracić na to czasu. Pewnie i tak większość osób wierzących nie traktuje tych wszystkich bajek na poważnie - raczej jako pewną alegorię. O wiele lepszym argumentem w dyskusji z chrześcijanami jest niepewność w kwestii "istnienia" Jezusa (bo to już nie jest traktowane jako żadna alegoria). Odsyłam do filmu "Excavating the Empty Tomb - Beyond a Reasonable Doubt" (chyba najlepszy i najrzetelniejszy dokument jaki widziałem) oraz wątków założonych przez impactora pod "Pasją".

ocenił(a) film na 9

Na większość twoich argumentów na temat zwierząt itd powiem tak: Dla Boga nie ma nic niemożliwego:) zwierzęta mogły same przyjść do Noego tak jak zostało pokazane w filmie i nie musiał w ogóle po nie chodzić. Natomiast co do wody to mogła po prostu spłynąć do morza bądź oceanu i tyle albo po prostu poziom wody mógł się już obniżyć.

Gdyby wiara była naukowo uzasadniona, przestałaby być wiarą. To wiedzą nawet ateiści ale nierozgarniętym gimbusom przychodzi jak widzę z największa trudnością.