NOITE VAZIA – zaginiona perła brazylijskiego cinema novo oraz najlepszy film Antonioniego, którego Włoch nie nakręcił. Walter Hugo Khouri to, że nie jest wymieniany jednym tchem obok mistrzów kina z Ameryki Południowej, zawdzięcza w dużej mierze otwartemu konfliktowi z Glauberem Rochą – ikoniczną postacią dla cinema novo. Z drugiej strony bezwstydny wojeryzm NOITE VAZIA, nagość i erotyzm, ciężki oddech egzystencjalizmu i dekadencki nastrój to jednak mogło być za dużo nawet dla najbardziej otwartej publiki. Dwaj modni mężczyźni, dwie kobiety lekkich obyczajów i jedna, nieprzespana noc, która dla tej czwórki zdaje się być nudną rutyną. Nie ma tu zabawy, miłości i radości, największy żar wylewa się z ekranu telewizora, na którym włączają film pornograficzny dla zabicia czasu. Na drugim planie Khouri portretuje równie ospałe São Paulo, które żyje tylko dzięki jego ekspresjonistycznym sztuczkom rodem z radzieckich klasyków, ożywiane także kroplówką leniwej bossa novy. Składam oficjalny wniosek o rehabilitację NOITE VAZIA i jego reżysera, by nie zaginął w brazylijskich archiwach.