Ogólnie film bardzo mi się podobał, chociaż dla osób kierujących się w życiu żelazna logika może być niestrawny. Ma świetny, mroczny klimat, zdjęcia, kostiumy, charakteryzacja miód. Mam jednak parę pytań do znawców tematu:
1. W jaki sposób Ellen wezwała (i wybudzila) Nosferatu? I dlaczego miał na jej punkcie obsesję (czym był pakt?)? W wersji Coppoli było to fajnie wytłumaczone, tu jest jakby z powietrza.
2. Skąd Frantz ma księgę o Nosferatu? Czy wynika z tego, że takich potworów jest więcej (bo jeśli nie, to na jakiej podstawie miałaby powstać ta książka)?
3. Czy spalenie trumny wampira było planem awaryjnym, na wypadek, gdyby wyssał Ellen za szybko i zdążył wrócić? (Swoją drogą faktycznie mógł iść do niej szybciej i nie ryzykować wschodu słońca, bo chyba wiedział, że to go zabije).
Dobre pytania. Jeśli chodzi o to pierwsze, to Orlok ciągle powtarza Ellen, że ona 'Nie jest z tego świata'. Eggersowi chyba chodziło o folklorowy motyw, że dawniej myślano, że osoby chorujące na padaczkę 'chodzą w innym świecie'. Tak więc tutaj Ellen to medium komunikujące się między światami i dlatego mogła skontaktować się z Nosferatu. NIESTETY Eggers nie pociągnął ich relacji do końca, nie wiadomo na czym ten ich związek polegał (ona mówi, że na początku było wspaniale, a potem już nie) i nie wiadomo w jakim kierunku to zmierzało, bo Orlok wg tego co film sugeruje miał 'wrócić po swoją czarodziejkę'. Niestety jak po nią wrócił to od razu wyssał i bajlando, każdy chyba oczekiwał, że zrobi z niej wampira albo chociaż zabierze ze sobą do nowego zamku.