Pierwsza połowa to majstersztyk dźwięku, obrazu i emocji. Potem jest dobrze i magnetycznie. Film w pewien sposób mistyczny - uosobienie czystego zła w pragnieniu, tak zgodnym z buddyjskim podejściem przywiązania i pragnienia, w filmie Eggersa przedstawione w najczystszej, zmaterializowanej postaci - pragnienia seksualnego. Najlepszy film grozy Eggersa, nie tak ikoniczny jak Lighthouse, ale wyważony pomiędzy sztuką a formą. Polecam