PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10011311}
6,9 45 tys. ocen
6,9 10 1 45138
6,7 81 krytyków
Nosferatu
Recenzja Nosferatu
Scena otwierająca "Nosferatu" to zarazem tzw. flashback i zapowiedź dramatycznego końca. Anonimowa... czytaj więcej
Każda scena "Nosferatu" jest jak obraz mistrza – starannie skomponowana, operująca światłem i cieniem z malarską precyzją. Kadry utrzymane są głównie w tonacji głębokich czerni i szarości, podkreślonych subtelnymi, demonicznymi akcentami światła, które nadają całości aurę nieodwołalnego fatum. Szczególnie poruszające są obrazy czarnego powozu, majestatycznie sunącego wśród górskich bezdroży – symboliczna zapowiedź nadciągającego koszmaru.  więcej
Orlok wychodzi daleko poza pojęcie moralności, uosabiając chaos, śmierć i wszechogarniającą destrukcję. Jego dążenie do obranego celu dyktuje pierwotne i kosmiczne zło. Na próżno szukać w nim bowiem osobistych pragnień, jakkolwiek bardzo nie chciałby posiąść Ellen. Jest to także zło doskonałe, ponieważ w żaden sposób nie da się go oszukać czy przekupić. Podskórnie czują to mieszkańcy miasteczka, którzy chociaż skupiają się na pladze dżumy, nadzwyczaj trafnie zaczynają wykrzykiwać na ulicach fragmenty Apokalipsy Św. Jana. więcej
Filmy Roberta Eggersa to studium ludzkiej natury w ekstremalnych warunkach, niezależnie od tego, czy to purytańska kolonia, samotna latarnia morska, czy pole bitwy wikingów. Choć różnią się pod względem stylu i gatunku, łączy je surowy realizm, mitologiczna symbolika i niepokojąca atmosfera. Eggers konsekwentnie rozwija swoją wizję, łącząc historię z horrorem egzystencjalnym i psychologicznym. Zazwyczaj dla niego największe i najstraszniejsze potwory nie kryją się w mroku nocy, lecz w naszych sercach i umysłach. więcej
Choć tytuł filmu Roberta Eggersa sugeruje, że postacią centralną opowieści (i w ogóle mitu) jest hrabia Orlok (Bill Skarsgård), trudno oprzeć się wrażeniu, że nie jest on wcale postacią, raczej wszystkim innym: przestrzenią, siłą, snem, wspomnieniem, wypowiadaną z namaszczeniem przez usta profesora von Franza (Willem Dafoe) – nazwą nieznanego i wszechogarniającego. Nie ma centrum, przemieszcza się. więcej
"Nosferatu" nie jest wampirem, którego można pokochać – to istota, której obecność sprawia, że świece migoczą, a sny zamieniają się w koszmar. Jest jak plaga, jak przekleństwo, jak echo strachu, które nigdy nie cichnie. więcej
To wciąż właśnie architektura klimatu trzyma Roberta w ścisłej czołówce horrorowych reżyserów – scenografia, zdjęcia i muzyka są na najwyższym poziomie, tworząc niepowtarzalną, mroczną przestrzeń, wylewającą się z ekranu, chwytając za gardło. więcej