Film bardzo mi się podobał ale...
Ten tytuł .... Rozumiem że niektóre tłumaczenia tytułów nie brzmią zbyt dobrze no ale proszę was Nostalgia anioła ?
Dokładnie. Ale trzeba się do tego przyzwyczaic,bo to nie pierwszy i nie ostatni raz;p
,,Twój na zawsze"=oryginał ,,Remember me" czyli dosłownie ,,Zapamiętaj mnie"-o wiele bardziej adekwatne do treści filmu
,,Nostalgia anioła" =oryginał ,,Lovely Bones" czyli ,,Ukochane kości"
,,Oświadczyny po irlandzku" (!)=oryginał ,,Last year" czyli ,,Ostatni rok''
No more question :)
Ja najbardziej lubię "Orbitowanie bez cukru" ("Reality Bites"), "Zakochana Złośnica" ("10 Things I Hate About You") i "Dwa miliony dolarów napiwku" ("It Could Happen to You "). Ale szacun dla wymyślających te tytuły, ja bym na to nie wpadła! :D
Mój numer jeden to zdecydowanie "Phantasm" czyli polskie "Mordercze Kuleczki". :D
'Lovely' oznacza raczej 'urocze' lub 'śliczne', a nie 'ukochane', jak napisałaś. Ale nie zmienia to faktu, że dosłowne tłumaczenie z oryginału brzmiałoby dziwacznie. Czasem tłumacze muszą nieźle główkować, by zachować sedno unikając zazwyczaj idiotycznych dosłowności.
:)
Cała prawda o polskich tytułach :)
Pomysł zaczerpnięty(ukradziony :D) z jednego ze starych nr. magazynu "Film".
http://img526.imageshack.us/f/facets.jpg/
Film jest oparty na książce, która w Polsce wyszła pod tytułem "Nostalgia anioła", bardzo dobra książka warta polecenia, jej tytuł bardzo dobrze pasuje do ukazanej w niej sytuacji, jest nawet lepszy niż oryginalny tytuł moim skromnym zdaniem :)
nostalgia anioła, czyli tęsknota anioła, wydaje się trafiony tytuł do polskiej wersji tytułu względem fabuły filmu...
właśnie, zanim skrytykujecie warto wiedzieć, że film opiera się na książce, która ukazała się w Polsce pod tytułem Nostalgia anioła. Książka moim zdaniem nieco lepsza, jest w niej więcej dramatyzmu i ukazanego cierpienia... no i tytuł jest bardziej wyjaśniony.
Dodam jeszcze, że nostalgia znaczy dokładnie tęsknotę za ojczyzną, a nie samą tęsknotę, jak się zwykło przyjmować :)
Jak chcesz się mądrować to najpierw doczytaj definicję z Wikipedii czy też słownika a potem się wypowiedz:>
mój numer jeden to "fifth element" u nas piąty element. tylko ktoś zapomniał, że element to również żywioł po angielsku, a w filmie właśnie o żywioł chodzi:]
Odczepcie się!!! "Nine" - "Dziewięć" udało im się jakoś przetłumaczyć ;P Ale może po prostu nie przychodził im na myśl żadem inny "genialny" tytuł...
Biorąc pod uwagę tytuł książki, na którym opiera się cała fabuła, nie dało się inaczej postąpić
A ja najbardziej lubię tytuł "Dan in Real Life", który przetłumaczono na "Ja cię kocham, a ty z nim" :)
A mi "Nostalgia Anioła" jako tytuł bardzo się podoba. "Urocze kości" - tak brzmi w dosłownym tłumaczeniu, to jest bez sensu. Akurat nostalgia przemawia do mnie bardziej. Niesie w sobie jakąś poezję i skłania do przemyśleń, refleksji. Akurat z tego tytułu jestem jak najbardziej zadowolona.
Rzadko jestem fanką zmienia tytułów, ale "Nostalgię Anioła" uważam za strzałem w dziesiątkę. Tak wiem, że tytuł oryginalny filmu jak i kisiążki to "The Lovely Bones" - Urocze/ Śliczne/ Ukochane Kości, ale on mi nie pasuje. Ukochane czyli darzone miłościa, głebokim uczuciem czymś pięknym, - kości, części anatomiczne człowieka, w przypadku zbrodni, dowód, ale również, rzecz przerażająca, co w połączeniu daje nam "Ukochane Kości". Nazwa kontrowersyjna, łamiąca jakieś zasady, ok, ale "Nostalgia..." wg mnie brzmi lepiej, jest piekna choć nie przykuwa tak bardzo uwagi, ale wg mnie książka jak i fllm są właśnie o pięknym "życiu po zyciu", wspomnieniach Susie. O jej wewnętrznej walce z tym co ją spotkało, a to, czy kości ukryte przez sąsiada zostaną znalezione, czy nie pozostaje być sprawa drugorzędną. Nie odczuwam też żeby sasiad jakoś wielkim uczuciem je darzył.
Podpisuję się pod tym, że filmy są źle tłumaczone i najlepiej by było gdyby zostawiali oryginalny tytuł.
taka prawda, że ludzie, którzy tłumaczą tytuły filmów uważają chyba potencjalnych odbiorców za idiotów, których trzeba do kina zwabić jakimś "ekstra tytułem", zawsze ubolewam nad tymi kretyńskimi tytułami, mój "ulubiony" to "A Walk To Remember" czyli po polsku " Szkoła Uczuć" -_-'
Fakt tłumaczenie tytułów to po protu tragedia. Jednakże "Nostalgia Anioła" uważam za tytuł doskonały. Nostalgia jest jedynym określeniem, które jest definicją tak wielu emocji i uczuć, a że zarówno w powieści jak i w książce to właśnie o nie chodzi, to uważam że tytuł piękny i adekwatny do sytuacji
Nostalgia Anioła, dla Was lepiej brzmiałoby Kochane kości, Urocze kości? Ja uważam ten tytuł za piękny :)
Sądzę, że tytuł "The lovely bones"(Ukochane kości) pasuje najlepiej do książki, natomiast "Nostalgia .." według was i wcześniej przeze mnie do filmu. Jednak pomimo tego przez miniony rok nie potrafiłam sobie tego poukładać, tzn. wiedziałam o tym ,ale nie widziałam w tym sensu (z jednej strony o to chodzi ludzie nie umieją tłumaczyć tytułów) ,ale ja czułam ,że to nie przypadek .
Podstawiałam różne warianty, ale po kilkukrotnym obejrzeniu filmu ,zrozumiałam. Podkreślam, że oglądałam wersję z polskimi napisami.
SPOILER !
"To był cudowny szkielet który obrósł moją nieobecność.
Połączenia choć by te najcieńsze, niekiedy powstałe wielkim kosztem.
Ale zazwyczaj budzące zachwyt.
Powstałe po mojej śmierci."
The lovely bones zostało użyte w tym cytacie jako "cudowny szkielet" i to jest to. Przynajmniej dla mnie.
Nie chodzi o kosci o dosłowne znaczenie. Ale o niewidoczny szkielet który w pewnym senie ją zastapił ("obrósł moją nieobecność").
Sądze ,ze to może być tym co tłumaczy sens tytułu. Który został zmieniony przez zła interpretacje, lub cokowiek innego. Ale chiałam uświadomicwas, że wcale nei był błędny.