przynajmniej z tego co widać w trailerze. Będzie kolejna historia dla mass amerykańskiej młodzieży. Beznadzieja.
W życiu nie przebije "Tupac: Resurrection", to jest dopiero klasy filmó biograficznych. Poza tym sama postać Biggi'ego nigdy nie przyćmiłaby legendy Tupaca, więc czego wymagać od filmu:/
film mimo wszystko obejrze, ale też nie spodziewam się niczego wielkiego, będzie dopiero komedia jak dadzą film w PG-13.
Notorious był zdecydowanie lepszy od Tupaca według mnie na pewno i nie tylko mnie The Source okrzyknął go najlepszym reperem w historii :) do dziś moim ulubionym kawałkiem tego Pana jest "Hypnotize" dobry był koleś tylko szkoda ze wszyscy raperzy muszą ginąć od kul.
Notorious był zdecydowanie słabszym mniej płodnym twórcą i nagrał tylko jedną rewelacyjną płytę ''Ready to Die''. Dyskografia Paca go pożera, poza tym charyzmą też go zamiata. Nie zrozum mnie, źle obaj to geniusze.
"Notorious był zdecydowanie słabszym mniej płodnym twórcą" nie wiem czy wiesz, ale chyba nie, że Biggie został zastrzelony zaraz jak tylko się pojawił i dlatego wydał tylko jedną płyte. Dopiero po krótkim czasie od jego śmierci została wydana jego druga płyta, którą miał wydac osobiście. Niestety jakiś dupek na to nie pozwolił...
"Dyskografia Paca go pożera" zauważ, że 2Pac tworzył już kilka lat wcześniej niż Smalls a poza tym po śmierci samego Paca ludzie żeby zarobic kase wydali kolejne kilka albumów...
Blesss
Przede wszystkim na moje ucho Pac był znacznie bardziej drapieżny jego teksty były mocne. Notorious zmienił styl nie jestem wielkim znawcą i fanem rapu i kultury HH ale patrząc nawet na jego wizerunek można pomyśleć że stworzył wizerunek zwycięzcy kolesia który ma sporo sianka i się tym cieszy. Pac trzymał bardziej uliczny wizerunek tak jak i muzykę. Większy szacunek miałem do twórczości 2pac'a i Easy E
"nie wiem czy wiesz, ale chyba nie, że Biggie został zastrzelony zaraz jak tylko się pojawił i dlatego wydał tylko jedną płyte" Hahaha znawca sie znalazl! pierwsza plyta biggiego zostala wydana w 94 roku! wiec nie zostal zastrzelony jak tylko sie pojawil! fakt faktem tupac zaczal tworzyc duzo wczesniej bo juz w 89 roku (Strictly Dope) ale pierwszy bardziej oslawiony album wydal w 91 roku (2Pacalypse Now). Tupac byl rzeczywiscie bardziej plodny niz BIG chocby nawet dlatego ze w 96 roku stworzyl ogromna ilosc utworow ktore niestety zalegaja w wytworni lub kraza po necie w kiepskich kopiach, w 96 wystapil takze w trzech filmach. Szanuje notoriusa za jego tworczosc, szczegolnie uwielbiam jego kawalek big poppa, ale tupac jest moim priorytetem, moim guru, nie na darmo jest uwazany za Malcolma X hip-hopu.
oto linki dla mniej doswiadczonych by nie wypisywali banialukow:
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Notorious_B.I.G._discography
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tupac
The Source ogłosił Rakima najlepszym raperem w historii muzyki rap. Owszem napisał pozytywnie o jego pierwszych wałkach nagranych w więzieniu, ale nigdy nie ogłosił go najlepszym raperem. Zgadzam się z tobą, że to co zrobił big jest lepsze od tego co stworzył 2pac jednak taka dyskusja nie ma sensu ponieważ każdy ma swoje zdanie :) Napewno na sukces big'a ma też puff, który swego czasu wyprodukował wiele dobrych płyt, pomimo tego co teraz robi. Ale obydwoje pochodzą z NY i stamtąd wybrzmiewa najlepszy rap, przynajmniej dla mnie, może już nie dziś, ale nadal możemy posłuchać starych dobrych kawałków :)
Biggie bez wątpienia był lepszy od Tupaca. A co do filmu to też spodziewam się porażki, bo Holywood uwielbia lecieć na schematach, zamiast wygrzebywać ciekawostki i przekazać jakąś historię ze szczyptą symbolizmu. No ale nie mów hop...
Biggie to był moim zdaniem najlepszy raper wszech czasów.Zaden raper moim zdaniem nie miał jeszcze takiego flow jak on,bity miał na wysokim poziomie,ogólnie to był jeden z najlepszych raperów jeśli chodzi o lirykę,jechał na rymach podwójnych,wewnętrznych i zewnętrznych.Temu raperowi nic nie można zarzucić,Ready To Die rozpieprza wszystkie albumy 2Paca.
Ja też uważam, że BIG lepszy jest od 2Paca.
Flow ciekawsze a utwory Hypnotize i Notorious powalaja na kolana :)
Flow i teksty faktycznie lepsze miał Biggie, ale charyzma i dosadność przekazu w moim odczuciu czynią z Pac'a lepszego rapera.
:( o jakości rapu świadczy właśnie flow i teksty, dosadność i charyzma może jedynie świadczyć o tym że 2pac był ..człowiekiem o charyzmie i dosadności - do hip-hopu to się ma nijak. Wartościami hip-hopowymi 2Pac raczej nie błyszczał nigdy, ulica to nie wszystko dzieciak
"ulica to nie wszystko dzieciak" z tym bym sie raczej nie zgodzil, wlasnie rymy o ulicy, teksty o biedzie o gangsterce uprawianej by wyzyc sprawialy to ze ten hip hop byl swietny, mial przeslanie, chcialo sie go sluchac i do tego dochodzily swietne podklady, a co mamy teraz?? taki snoop ma wszystko, kasiore, samochody, domy i o czym on rapuje? o przyslowiowej "dupie marynie"
w takim razie współczuję Ci muzyki którą słuchasz. mnie wypełni klimat detroid przy Platinum Pied Pipers a ty będziesz rozkminiał jak to snoop jest komercyjny. apropos, to 2pac tak skomercjalizował rap :( Rasmentalizm - check it out
Wspolczujesz mi? czego? ja jestem starej szkoly nie slucham wlasnie tego nowego chlamu, choc nie powiem zdazaja sie peleki, co do 2paca to raczej bym nie powiedzial ze on zkomercjalizowal hip hop, to raczej tacy zyjacy raperzy dla ktorych liczy sie teraz kasa a nie przeslanie komercjalizuja hip hop, teraz to jeden wielki bounce i tachno-hip hop nadajacy sie na potupaje do dyskotek a nie na czarne imprezy, choc nie powiem bo jest pare wyjatkow ktore trzymaja fason.
jesteś niereformowalny. piszesz te odpowiedzi z jakiegoś generatora? wsztstkie wyglądają tak samo. Mijasz się z tematem i cały czas powracasz do tego że teraz jest "jeden wielki bounce i tachno-hip hop nadajacy sie na potupaje do dyskotek a nie na czarne imprezy". Przykro mi że jesteś tak ograniczony. Skąd wiesz jak jest teraz skoro jesteś ze starej szkoły? Rozumiem - lata 80? Bo 90 to przecież golden age. Ja osobiście nie wiem nic o tym "twoim" bounce, po prostu, by słuchać muzyki nie włączam telewizora lecz swój odtwarzacz. Do sensu twojej wypowiedzi merytorycznej, dotyczącej odpowiedzi na moją wypowiedź nie potrafię się odnieść bo to co napisałeś jest nie czytelne i nie przenosi żadnej spójnej treści, nie wiesz o co chodzi. "Nowy chłam" - przyznaj się że nie masz pojęcia co się dzieje w detroid i się nie kompromituj - proste? Skoro jesteś takim oldschoolowcem który nawet nie wie jakie to dokładnie ramy czasowe to może napisz mi coś o Smoothe Da Hustler ?
Chlopie cgcesz sie potargac idz na ulice, sam jestes niereformowalny, taki z ciebie wazniak? to powiedz mi cos o p-funku, parliamencie...koniec mojego wywodu z "generatora"...zenua
hahaha, co mam ci powiedzieć? o georgu clintonie-frontmanie parliamentu? O tym że dre oparł na mothership connection większość chronica? Jeśli chodzi o parliament to mam całą dyskografie, wogóle to znam około tysiąca różnych płyt, także nie jesteś mnie w stanie zagiąć. dla ciebie moge i być ważniakiem, skoro ty na moje targi nie potrafisz odpowiedzieć a twoje dla mnie są pestką. byłeś na koncercie clintona w warszawie? darmowy był
takze mam spora kolekcje plyt ale soe tym nie obnosze, nie odpowiedzialem na twoje pytanie gdyz scena NY mniej mnie interesuje niz LA, choc nie powiem mam tam kilku faworytow, jesli chodzi o koncert - tak bylem, bylem rowniez na heineken open'er
super. podsumowując 1.nie słuchasz bounceu bo uważasz że tylko on istnieje w obecnym hip-hopie (*skoro czegoś nie wiesz to się o tym nie wypowiadaj), 2.słuchasz tylko starej szkoły, ale tej z 90 roku co się rozumie samo przez się skoro słuchasz 3.przede wszystkim LA [**hip hop narodził się na bronxie a w rzeczywistej erze starej szkoły (~80)istniał w okolicach wschodniego wybrzeża,gdyż tam mieści się bronx i wokół tego środowiska wszystko to rozwijało**]. Przy tym wszystkim 4. utrzymujesz że masz tabuny płyt. Reasumując - 1.,2.,3.jesteś psychofanem 2paca, (***poety ze stricte kiepskimi umiejętnościami emcees, jak już uznano zamiast skillsów miał charyzmę***), 4.masz jego wszystkie płyty których było tabuny i słuchasz ich w kółko co czyni cię psychofanem. Kolega z gimnazjum szepnął ci coś o p-funku więc poszedłeś na koncert. tyle. Śmieszny z ciebie człowiek . W tym momencie oburzysz się nieziemsko, zaczniesz wypisywać na mnie epitety i powtarzać że się mądrze, sensu stricte nie pisząc nic z głową. ""Spal dysk, wyrzyć wszystkie bity które masz na album, jeśli jedyna stara szkoła jaką znasz to gimnazjum"" Rasmentalizm halla, cokolwiek napiszesz nie będzie to godne mojej dalszej odpowiedzi. ps. ładnie się z tobą zabawiłem
Dday One - Heavy Migration : dobry BOUNCE, jak wiadomo dziś nie powstaje nic innego, nowy Zion I , to dopiero techniawa!!!!
Justice System - Rooftop Soundcheck , znasz? Oni są chyba z L.A. i album z 94
Zaskocze cie chlopcze za stary jestem na tego typu szczeniece "prowokacje" powiem tylko tyle
1. naucz sie czytac ze zrozumieniem
2. nie wazne z jakie lata, nie wazne z jakiego zakatku swiata, wazne jest to zeby muzyka cos soba wnosila
3. nie ucz ojca robic dzieci, wiem dobrze gdzie sie HH (a wlasciwie RAP bo hip hop to lagodniejsza jego forma) narodzil i powtarzam naucz sie czytac ze zrozumieniem
4. owszem slucham Paca jak i Biga mam ich plyty lecz tylko starsze bo nowe to gwalt na ich tworczosci (zdziwiony?)
5. tabunu plyt moze i nie mam ale jak sie juz chwalimy to mam ich ponad 300 i niestety znow ku twemu zdziwieniu nie samego tupaca i takze nie wszystkie z zachodniego wybrzeza
6. za moich czasow jak chodzilem do szkoly nie bylo gimnazium :]
Znów sie nie zrozumiało? Eh moje glebokie wyrazy wspoczucia :] radze poczytac troche historii ;)
"o jakości rapu świadczy właśnie flow i teksty, dosadność i charyzma może jedynie świadczyć o tym że 2pac był ..człowiekiem o charyzmie i dosadności"
No ja uważam, że flow i teksty nie są jedynymi kryteriami, w jakich powinno się oceniać rapera. Po prostu dla mnie 2Pac miał tę iskrę bożą, która go wyróżniała na tle innych, lepszych technicznie i tekstowo raperów.
obydwoje byli świetni nie ma co się kłócić do tej pory jest mi świetnie kiedy ich słucham . Ale czy mieli by taką sławę gdyby nie fakt że zginęli ????
Biggie, obdarzony najlepszym flow w historii, Ready To Die, klasyk, Live After Death.
Szkoda, że jest w cieniu Tupaca, który dla mnie jest przereklamowany.
"Ten Crack Commandments" - na bicie Preemo, kocham ten track, no i chyba najlepszy track w historii rapu, czyli Juicy :D
"This is ten crack commandments. Rule number uno..." :]
Sorry ziomuś ale sam jestes przereklamowany... powiedz mi co b.i.g zrobil wielkiego dla hip-hopu? wielkie NIC, jeden album za zycia drugi po smierci, a reszta to dokrety, mam dla niego wielki szacunek, ale sorry tupac byl bardziej charyzmatyczny i tworczy
2Pac?
Nikt nie wie jaki on był. Sorry, ale to ty jesteś kolejnym, który myśli, że jak 2Pac zaczął dissować całe Wschodnie wybrzeże, to stał się najlepszy. Nie wnikam w to. Ja Tupaca nie lubię i bardziej wolę Biggiego.
PS: A co 2Pac zrobił dla hip-hopu? Rozumiem, świetny jeden album, ale co potem? Znasz go tylko dlatego, że zginął. Biggie, może i wydał 2 albumy, ale obydwa lepsze od dzieł 2Paca.
Każdy ma swoje gusta, ja wolę Smallsa, ty Makavelego ;]
Kolego i tu sie grubo mylisz, mam 30 lat i nie naleze do osob ktore zaczely sluchac 2paca od (badziewiastej z reszta) piosenki Changes. Slucham jego tworczosci od samego poczatku, poczynajac od Strictly Dope (bardzo wczesne czasy tworczosci), a kończywszy na obecnych czasach kiedy to wychodza chalowate posmiertne poprzerabiane albumy, a wytworni lezy jeszcze tyle niewykorzystanego swietnego materialu. I wcale nie obchodzi mnie jakies tam dissowanie, bo akurat to uwarzam za glupote i wymysl Suge Knighta ktory chcial podkrecic tym atmosfere i podniesc stan swojego konta.
Heh jeden dobry album? Śmieszy mnie takie gadanie... All Eyez On Me był świetny to fakt, ale co z me against the world? co z r u stil down? co z Makaveli the 7 day theory? jesli dla ciebie byly to kiepskie albumy to nie mamy o czym gadac, a nie mowiac tu juz o rewelacyjnych starych albumach - 2pacalypse now, Strictly for my N.I.G.G.A.Z.
Pytasz co wielkiego 2Pac zrobil dla hip-hopu? chocby to ze wydal pierwszy w historii dwuplytowy album, ale to tylko kropla w morzu. I nie mowie tego wszystkiego bo jestem slepo zapatrzony w Paca, Notoriousa tez doceniam, poprostu kolego to sa fakty.
Ok, każdyma swoje gusta. Ja nigdy za Paciem nie przepadałem, i chyba nigdy nie będę. ;]
PS: Co do Suge Knighta, to nie cierpię tego pana.
Nas 4eva.
No to mnie sie podoba POROZUMIENIE :) to fakt kazdy ma swoj gust, a jak wiadomo o gustach sie nie dyskutuje. Ja osobiscie Notoriousa lubie i doceniam, ale Pac jest moim guru ;) pozdr
P.I.G. jedyenie występował z laskami w teledyska....ot cały wkład w Hip Hop. Pac miał coś do powiedzenia...pomijając okres kiedy Suge rządził jego karierą....sztuczne nakręcania wojny między W-E Cost. Cała prawda o Pac'u zawiera sie kiedy nagrał płyte jako Makavieli. Oderwał sie od tego całego g...na Suga i Death Row.
według mnie Biggie był lepszy, ale to tylko moja subiektywna ocena. jego flow, głos ,bity i warsztat był najlepszy. A to ,że nie wydał więcej płyt od 2paca nie znaczy ,że był gorszy bo z kawałków 2Pac'a z jego 7 czy 8 płyt tak naprawdę dobrych jest gdzie może połowa kawałków.
no i Biggie był lepszy też dlatego że Pac dał się wcześniej zabić :p
film może być naprawdę ciekawy, no i napewno zz dobrą muzyką.
Pac Biggie RIP
Jedyne w czym Pac lepszy od Biggiego, to pośmiertne płyty, na których zbijają kasę, bo wydali, zarabiając na śmierci Shakura ok. 12 płyt, każda sprzedała się w kilku mln. egzemplarzy, więc policzcie, ile 2Pac zrobił dla rapu....swoją śmiercią, a raczej nie dla rapu, a dla konkretnych osób. Bo gdybym teraz rzucił tytuł jakiegoś utworu z klasyka 2Paca, gdy ten jeszcze żył, to połowa złapała by się za głowę, a gdybym poprosił o wymienienie jednego bylejakiego tracka Makaveliego, to wszyscy krzyknęli by "Ghetto Gospel" bo ostatnio na MTV leciało....
R.I.P. Biggie, na zawsze będziesz miał najlepsze flow.
R.I.P. Pac, mimo, że nigdy tak naprawdę Cię nie słuchałem, należy Ci się szacunek.
"Jedyne w czym Pac lepszy od Biggiego, to pośmiertne płyty, na których zbijają kasę, bo wydali, zarabiając na śmierci Shakura ok. 12 płyt, każda sprzedała się w kilku mln. egzemplarzy, więc policzcie, ile 2Pac zrobił dla rapu....swoją śmiercią, a raczej nie dla rapu, a dla konkretnych osób."
I tu sie mylisz kolego, zapewne jestes mlodej daty i dlatego myslisz ze nowe plyty Paca bylygit, otuz nie, najlepszymi posmiertnymi plytami byly: "makaveli the 7 day theory" i "R U Still Down", na nich piosenki byly oryginalne, nieprzerobione tak jak na jego plytach za zycia. Nowe plyty natomiast to juz chlam, gwalt na Malkolmie X hip-hopu, mam skryta nadzieje ze te tysiace niewydanych, nieprzerobionych kawalkow ujza swiatlo dzienne, a jest iskierka nadziei gdyz Death Row ma nowych wlascicieli. Tak wiec gadanie ze Pac nie zrobil nic dla hip-hopu za zycia jest niedorzeczne, mial wiecej do powiedzenia niuz notorious, byl bardziej plodny, odwazny (wydajac jako pierwszy w historii hip-hopu podwojna plyte). Oczywiscie dla Notoriousa mam szacunek, jego plyta "Ready To Die" byla wysmienita, ale co dalej? wielkie NIC.
Z całym szacunkiem.....ale porównać Pac'a do Malcolma X......jakaś pomyłka z Twojej strony. Zapoznaj sie najpierw z autobiografia X'a a nie takie farmazony piszesz.
I pisze to ja-fanka Pac'a
Czy ty w ogole wiesz co to znaczy porownac kogos wielkiego do drugiej osoby!? To nie ja wymyslilem porownanie Paca do Malcolma tylko jego FANI a porownanie ma swoj sens, gdyz Malcolm byl wielkim mowca, umial przemowic do narodu ktory go sluchal, tak samo Pac swoim hip-hopem i wierszami przemawial do ludzi i do wielu trafial i za nim podarzali. Z calym szacunkiem biografie Malcolma znam bo interesuje sie polityka czarnych nie od dzis, to raczej tobie radze poczytac o Pacu gdyz on takze uczestniczyl w przemowach do narodu. Śmiem twierdzic ze pewnie sluchasz Paca od posmiertnych albumow, i ty nazywasz siebie Fanka?...
Źle mnie zrozumiałeś, nie napisałem, że Pac nie zrobił nic dla rapu. To była ironia, tego, że tak niszczą wizerunek Paca, poprzez wydawanie, słabiutkich, pośmiertnych płyt.
I to samo sie tyczy Notoriousa, "Life after death" był jego najlepszym pośmiertnym albumem, reszta to juz dokrety, dla mnie to glupota robic takie cos, bo napewno tez lezy gdzies tam sporo jego niewydanych kawalkow
"Live After Death" było jego pośmiertnym albumem, ale gdyby przeżył to i tak by je wydał. Zresztą, "Live After Death" to mój ulubiony album Biggiego.
PS: Czemu o Biggiem nie robią teorii dlaczego umarł, a o Pacu tak? :D
To proste, Tupac miał na siebie lepszy pomysł, już za życia owiał sie mgłą tajemnicy, jego teksty były bardzo wymowne za zycia spiewal o swojej smierci inarodzeniu sie na nowo
Tak sie składa że nie mam ani jednego pośmiertnego albumu PAC'a. Skończyłam na Makavellim a to dlatego że tylko wtedy był prawdziwy PAC.
Piszesz "gwalt na Malkolmie X hip-hopu"
I dalej sie nei zgodze z Twoim porównaniem. Malcolm w porównaniu do PAC'a zminił sie...przestał pic, brac nakotyki, nie żył w przepychu. PAC w momencie kiedy był w Death Row chlał, ćpał i spał ze wszystkim co sie ruszało. Co drugie słowo jakiego używal to Nigga. Nie widze tu nic wspólnego z X. X zginą dla afroamerykanów. PAC zginą za bójke pod kasynem.
I daruj sobie teksty jakbyś była największym fanem PAC'a
A ty widze dalej nie rozumiesz mojego porownania... nie chodzi mi tu o zmiany duchowe, cielesne, zmiane postanowien, czy rodzaj smierci! Malcolm potrafil dotrzec do ludzi swoimi slowami, tak samo Pac docieral do ludzi na roznych wiecach, przez swoje wiersze i swoje slowa piosenek, kolejny raz powtarzam ze to porownanie to nie jest wylacznie moj wymysl tylko wymyslili je jego fani, radze troche bardziej zaglebic sie w jego zyciorys, a nie tylko w powierzchowne sprawy.
No i dlatego denerwują mnei takie porównania o PACu. Za dużo gloryfikacji...robią z niego mesjasza i niewiadomo kogo jeszcze. Dajcie spokój z wyolbrzymianiem jego osoby. Początek kariery: owszem....pisał dla swoich braci i sióstr np. "Keep Your Head Up" i inne tego typu utwory. Ale nie powiesz mi że "How Do U Want It" jakos specjalnie wstrząsnoł czarnymi braćmi po czym dążyli do naprawy duchowej.
I nie radz mi.....mówiłam Ci żebyś nie zgrywał mędrca......jest między nami jedyne 5 lat róznicy :) prowadze normalną dyskusje....