Ja też urodziłam się 3 lutego xD czy mam zacząć się bać ... :D Już kilkanaście razy widziałam też dziś liczbę 23.
To jeden z tych filmów które zyskują w miarę postępu fabuły bo początkowo wydawał mi się dość średni. Ostatecznie mamy fajną "zagwozdkę" podszytą numerologią ale i sporą dawką psychologii , wszystko klimatycznie zrealizowane gdzie wyobrażenia mieszają się z realiami , domysły z twardymi faktami itd.
Wciągające kino.
...Carrey ma potencjał, bezsprzecznie, ale ten film to nudny gniot. Scenariusz super, można było wykorzystać i zrobić znakomity thriller. Dla mnie osobiście jednak akcja wlecze się jak guma do żucia, muzyka słaba, klimat...nie, coś takiego nei istnieje w tym filmie. Sama koncepcja fabuły - liczba 23 i jej wszelakie...
więcejCiekawi mnie czy numer był przypadkowy czy film tak dopracowany żeby ludzie się tego doszukali, bo skrzynia mignęła tylko dwa razy a mimo to już za pierwszym w locie skalkulowałem 23..
Dobry film i chociaż doopy nie urywa to śmiało można obejrzeć ;)
Całkiem fajna,chociaż troche nie pasująca (jak dla mnie) rola Jima Carrey'a, który jak wiadomo nadaje się bardziej do komedii ;D
Dla zainteresowanych polecam rozdział z książki "Kosmiczny spust" - "Tajemnica liczby 23". Powiem tylko tyle, że ma to związek ze zjawiskiem synchroniczności, opisanym pierwszy raz (przynajmniej na Zachodzie) przez Carla Junga.
Bardzo ciekawy pomysł na film, napięcie jest cały czas, niesamowity klimat i ta narracja podczas
czytania książki, do tego świetna rola Jim'a.