Fabuła wyjątkowo kiepska, wszystko takie amerykańskie - wyolbrzymione i nierealne, ale film ogląda się dla Declana :) dla tego zadziornego spojrzenia można dotrwać do 100 minuty :)
Ja też uważam, że całość taka sobie, ale dlatego, że Declana gra Matthew Goode... Oglądałam go już 2 razy i zaznaczyłam serduszko ;) Jego akcent choć tu wiadomo umyślnie zmieniony i tak mnie powala. Uwielbiam tego aktora. Był boski w Chasing Liberty. Mam zamiar obejrzeć wszystkie filmy z jego udziałem. Polecam też "Świadek bez pamięci", choć główną rolę gra Joseph Gordon-Levitt, którego swoją drogą też uwielbiam. Następny w kolejce jest "Samotny mężczyzna", którego nie ma jeszcze w wideotece, więc czekam z niecierpliwością. Chciałabym umieć tak mówić po angielsku, żeby móc zakochać się w takim Declanie k i e d y ś t a m... ;)