Jest ciepły i pełen uroku, z ogromną dozą humor, świetną ścieżką dźwiękową zarówno muzyką Randego Edelmana, taką folkową, jak i dobrze dobranymi piosenkami, np. Mamas and Papas,a także cudnymi zdjęciami. Szczerze lepiej oglądać bez lektora, bo przez niego nie słychać, jak samym głosem aktorzy wyrażają emocjonalne zabarwienie wypowiedzi, a ma to swój urok:) i niektóre kwestie zmieniono... a nade wszystko w końcu film w którym nie sprowadza się wszystkiego do seksu, no bo ile można... jakby człowiek tylko tym żył... może czasem lepiej po prostu zagrać o łóżko;) Orzeł wygrywam, reszka przegrywasz:D
Też tak uważam. Między Anną a Declanem jest taka magia, że nie trzeba niczego więcej. :)
Cały soundtrack jest cudny, piosenki fantastycznie dobrane - ideał.
Och Irlandio, piękna Irlandio. Połacie zielonej trawy, zamki, legendy - gaelic gdzieś w tle :) Tego filmu nie sposób nie lubić :)
Na chandrę najlepszy,,,na jesienne wieczory, koc na sofę, grzaniec w rękę....i lecę do Irlandii na 1,5 h sesję terapeutyczną ;))))))
mi bardzo spodobała się scena kiedy uciekł im pociąg i nocują u tego starszego małżeństwa i sami udają małżeństwo :D
no i oczywiście tekst orzeł wygrywam, reszka przegrywasz :)
Ja też go lubię , lubie takie komedie romantyczne ale nie takie banalne :)
A ten film nie jest banalny :)