W filmie nie ma nic na co warto zwrócić uwagę. Fabuła jest głupiutka.
Aktorstwo drętwe a dialogi pisał ktoś znudzony życiem. Może się spodobać
jedynie słodkim idiotkom ;)
Żal oczy zamyka... 1,5 godz zmarnowanego czasu. Pozdrawiam i współczuje
tym, których ten film "ujął"
Uwielbiam Irlandię. I zobaczyłam film ze względu na nią. Zawód to mało powiedziane. Ale nie ma się czemu dziwić-już po trailerze można się było spodziewać pustego filmu. Bo po trailerze miałam wrażenie, że widziałam już cały film. I nawet irlandzkie krajobrazy nie zaćmiły tego wrażenia pustki po seansie. Wychodzę z założenia, że w kinie jest miejsce na różne kino. I dramaty, komedie, romanse... Stwierdzam jednak z przykrością, że na Leap Year zwyczajnie szkoda czasu. Tak jak napisał autor topiku : "W filmie nie ma nic na co warto zwrócić uwagę.". Naprawde, NIC.
Pozdrawiam