Gra aktorów powoduje coś takiego, że widz zna ciąg dalszy zanim on nastąpi. Pierwsza część filmu
to droga i pejzaże. Druga część trochę akcji. Na romantyczne popołudnie jest wiele lepszych
produkcji. Chyba, że ktoś lubi mało błyskotliwe kino i irlandzkie klimaty.
mało błyskotliwe? przeczytaj chociażby niuansach językowych -http://www.filmweb.pl/film/O%C5%9Bwiadczyny+po+irlandzku-2010-493235/discussion /Dialogi%2C+akcenty%2C,2161511
Trudno, by gatunek filmowy zwany "komedią romantyczną" nie był przewidywalny. Właśnie o to chodzi w tego typu filmach. Nikt nie spodziewa się, a przynajmniej większość oglądających, by film zakończył się np, śmiercią bohaterów lub w mniej drastyczny sposób, np rozstaniem .
Po prostu takie filmy tak mają i często właśnie z tego powodu się je ogląda.
Pozdrawiam.
Lewig ma rację :) A sam film bardzo mi się podobał, chociaż nieczęsto takowe oglądam :] Może dlatego, że jestem przeziębiona i mało wybredna heheh
Co do Twojej opinii to się szczerze zgadzam.Takie filmy nie muszą (a może nawet nie mają) być zakończone błyskotliwą i nieprzewidzianą puentą.Aczkolwiek widziałam inne i lepsze od tego.W ocenie, właśnie przez tą przewidywalność i częściową nudę podczas oglądania filmu, wahałam się co do postawienia postawieniu 5/10 ;]
A dla osób które aprobują taki gatunek filmowy polecam ,,Moja dziewczyna wychodzi za mąż" lub ,,Masz wiadomość" :)