komedyjka jak komedyjka, banalna.wiadomo jak sie skonczy,lubie Amy fajna aktorka...ale rozwalily mnie 2 momenty
-2,5 h do pociagu,sa w jakiejs malej miejscowosci,powiedzmy szczerze dziurze, ida na spacerek,i niby sie zagadali,on jej opowiedzial bajke i pociag im uciekl...kazdy nawet jakby tam poszedl wrocilby z pol godz wczesniej zeby nie przegapic pociagu,wiedzac ze nastepny bedzie jutro,czy za kilka dni
-dziewczyna chce pozyczyc samochod od faceta co ich przenocowal,a kolo mowi ze zona pojechala do kosciola i na zakupy do Dublina,no jasne i by jej,ich nie wziela wiedzac ze chca tam dotrzec