Obejrzany z marszu po Magii w blasku..powala klimatem no i przeuroczą Marion Cotillard,polecam!
Nie oceniam poszczególnych ról, film widzę jako całość i właśnie ta produkcja jako całość mnie zachwyciła. Nie wiem jakim cudem dałem się porwać w magiczne lata 20-ste. Takie filmy do własnie prawdziwa magia kina, odrywają nas od rzeczywistości i unoszą w miejsca znane tylko scenarzystom i reżyserom...
Po powtórce film nie stracił nic na jakości, ba!, wręcz zyskał. Konkretne, mądre słowa o pisaniu wyrażone przez Hemingwaya, nawiązania do Woody'ego (może też chciał być pisarzem, a nie odwalać chałturę w Hollywood? :P), intelektualne riposty warte więcej niż fanga w nos, puenta mówiąca, że każdy chce żyć w innych czasach, i tak dalej. Magiczny film. Jeden z niewielu, którym oddało się tak oddać klimat miejsca akcji, że widz tam po prostu jest podczas seansu.