Z jednej strony bardzo dobrze zrealizowany, z perfekcyjną rolą Rosamund Pike. W sumie nie musiała wymyślać swojej postaci, to ta sama socjopatka jak z Gone Girl. Jednocześnie, podczas seansu czułem nawet nie niepokój a ciągłe obrzydzenie jej czystym złem, wyrachowaniem, fałszem. Zastanawiałem się czy kiedykolwiek...
Dosyć nietypowy wybór bohaterów... Pierwszy raz widziałem film gdzie happy end polegał na śmierci jednego z bohaterów xD mafia rzeczywiście nijaka, ale kto powiedział że każdy gangster musi być dobry w tym co robi...
Na początku zobaczyłam ocenę 5,8 i nie ruszalam tego filmu przez 2 tygodnie. W końcu ktoś mi powiedział "Zobacz!". Niechętnie ale włączyłam. I okazało się że czasami warto samemu ocenić film zanim poslucha sie ocen innych. Po pierwsze to absolutnie nie thriller tylko komedia. I jak to w każdej komedii wystąpiły sceny...
więcejZ jeszcze większą ciekawością ogladło mi się ten film, po przeczytaniu negatywnych opinii i recenzji. Mocno się zdziwiłem gdy obejrzałem cały film - naprawdę mi się podobał. Z niecierpliwieniem czekałem na tą "40" minutę, ale dla mnie nadal się nic nie zmieniło. Historia trochę naciągana i przerysowana, ale połowa...
pokazujący czym jest babsztyl (megiera) w dzisiejszym świecie i do czego jest zdolna. Pani Pike jak zwykle genialna.
Chyba najgorsza produkcja Netflixa. Absolutnie nie polecam komuś, kto preferuje filmy z dopracowaną fabułą. Tak wielu nieścisłości nie doliczyłam się już dawno. Okropny film.
Absolutnie pomijam już cała fabułę filmu, która ewidentnie wypadła komuś z kieszeni na bruk i się potłukła. Frustrowały dodatkowo te jałowe pogróżki Dinklage’a, które były na miarę łobuza z gimnazjum, albo nawet nie. Tak jak ktoś poniżej napisał - rosyjska mafia przewierciła by jej kolana w 15 minucie filmu, my...
Ten film jest tak nielogiczny, obrażający inteligencję, nie wiem, co oglądali krytycy, którzy dali mu oceny 7 czy 6
Jak to kiedys Myslowitz spiewalo: "A ty myślisz, że nie mogę nic
Zawsze mogę do gardła skoczyć ci". Ludziom wydaje sie ze jesli maja wladze to sa nietykalni. Wystarczy jeden desperat.
Mam poczucie, że ludziom myślącym, że reżyser chciał, żebyśmy traktowali Marlę jako postać pozytywną, albo nie daj boże za postać pozytywną ORAZ jakąś ikonę feminizmu brakuje jakiejś elementarnej zdolności rozumienia tekstów kultury xD Czy my w ogóle oglądaliśmy ten sam film?