Być może, że KapitanOrzecggirls to konto założone...Przez? Hmm...Ach ci multikonciarze.
Wiesz co ci powiem? Generalnie to kiedyś miałem koleżankę. Może trudno to jeszcze nazwać pełną miłością, ale powoli coś zaczynało iskrzyć. Zaczynaliśmy coraz częściej rozmawiać, polubiliśmy się i nagle ... trach. Wypadek. Nie będę mógł chodzić. Kiedy wróciłem ze szpitala, dowiedziałem się, że jest z innym.
Czy ty każda moją wypowiedź musisz kojarzyć z tym, że nie mam dziewczyny? Pamiętasz rozmowę na forum Avatara, kiedy to nie rozumiałem "pisma obrazkowego" zawartego w danym poście? Wtedy sobie żartowaliście, jaki to Orzech jest głupi i pozbawiony wyobraźni. Teraz nagle okazuje się, że jak coś sobie wyobrażę, to znaczy, że nie mam dziewczyny?
A Obcego nadal nie lubię. :P
Rozumiem Twoją sytuację, wypadek to naprawdę przykra sprawa, swoją drogą jeżeli dziewczyna znalazła sobie kogoś innego tylko dlatego, że Ty przebywałeś akurat w szpitalu...IMO fakt ten dyskwalifikuje ją jako materiał na coś ambitniejszego. Wiem, trudno to zaakceptować, na pewno coś do niej czułeś, ale zadam pytanie, czy odwiedziła Cię w tych trudnych dla Ciebie chwilach? Chociaż raz? Mnie moja była również zdradziła, choć podłożem tej zdrady była inna przyczyna, chęć wywołania u mnie jeszcze większego uczucia. Oryginalna teza prawda? Dałem sobie z tym spokój, nie było sensu. Także pociesz się, że nie jesteś ani pierwszy ani też ostatni w tej sytuacji. Uwierz w siebie, a na pewno kogoś znajdziesz.
"Czy ty każda moją wypowiedź musisz kojarzyć z tym, że nie mam dziewczyny? Pamiętasz rozmowę na forum Avatara, kiedy to nie rozumiałem "pisma obrazkowego" zawartego w danym poście? Wtedy sobie żartowaliście, jaki to Orzech jest głupi i pozbawiony wyobraźni. Teraz nagle okazuje się, że jak coś sobie wyobrażę, to znaczy, że nie mam dziewczyny?
A Obcego nadal nie lubię. :P"
Odpowiem przewrotnie, a czy Ty każdą naszą rozmowę koniecznie musisz sprowadzać do zagadnienia Obcego? W stylu Obcy jest "fe bo jest stary?" Rozumiem, każdy ma prawo być w jakimś tam stopniu sfrustrowany, ale mimo to chyba można normalnie pogadać? :P
Dajmy temu filmowi dużo, bo to dobry film. Taki film, jakich się już w zalewie tandety nie robi.
Nie chce mi się powtarzać argumentów, więc zapraszam do posłuchania tu: http://k-pok.gniazdoswiatow.net/odcinek-69-matka-siedzi-z-tylu/
śmieję się bo to jego rodzinna miejscowość:D:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D :DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD :D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D :D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D: D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D :D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::D D:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D: D::D:D:D:D:D:D:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D: D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:D D:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D: D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D :D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD: D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D:: DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D::D:D:D:D:DD:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D :D::D:D:D:D:D
Wiecie, że w ten sposób dbacie o to, żeby ta durna prowokacja razem z nickiem imć Orzecha widniały cały czas na pierwszych miejscach w dyskusjach na temat Obcego, zamiast pozwolić im odejść w zapomnienie? W zasadzie powinien Wam podziękować, bo robicie dokładnie to, na czym mu zależy - zapewniacie mu popularność.
Wiele filmów tak się właśnie traktuje, zawyżając przez to niesłusznie ocenę niestety. Ten film też się do tego najwyraźniej zalicza.
Wypowiadasz się w temacie, w którym wiele już zostało powiedziane, więc jeśli już odgrzewasz stare kotlety, to zapoznaj się najpierw z tym, co było napisane wcześniej. Nie widzi mi się po raz n-ty przywoływać tych samych argumentów w tym samym wątku.
Ja po prostu, w przeciwieństwie do innych, obejrzałem ten film po raz pierwszy dopiero wczoraj i piszę tylko to co o nim myślę. Chyba mogę wyrazić na jego temat swoje własne zdanie?
Co znaczy: 'W przeciwieństwie do innych'? Ja oglądałem ten film dokładnie rok temu. Czy to taka wielka różnica? Poza tym moja uwaga odniosła się do kontekstu w którym wyrażasz swoje zdanie: wątek założony przez internetowego trolla, który nie miał odwagi podjąć dyskusji na argumenty w temacie, który zaczął; za to gorliwie zajmował się krzykactwem.
Chcę zaznaczyć pewne rozróżnienie: czym innym jest subiektywna opinia o filmie (podobał/nie podobał mi się), a czym innym jest stwierdzenie, że opinie innych widzów są błędne, nieuprawnione. A tym właśnie jest ten wątek i tezie, że ludzie niesłusznie dali tak wysokie oceny Obcemu, radośnie przyklasnąłeś. Ja w toku trwania tej dyskusji przywołałem sporo argumentów, które ciągle tu wiszą, a z którymi tamten dyskutant nie miał odwagi się zmierzyć. Rzecz jest w tym, że kiedy wypowiadasz się w już rozkręconym (a moim zdaniem zupełnie zakończonym) temacie, to wypada zerknąć co inni już powiedzieli, a nie odnosić się tylko do pierwszego zdania. Jeśli nie chce Ci się czytać wszystkiego - załóż nowy, własny wątek i tam niech się pojawią nowi polemiści.
A próbują zebrać szybko to, co już się tu pojawiało: każdy ma prawo do oceny i jak ktoś zabiera się za ocenianie cudzych ocen - podkreślam, że tym właśnie jest to, o czym piszesz, a nie oceną filmu - to powinien mieć naprawdę mocne argumenty za sobą, a nie jedynie opinię, że jeżeli jemu się nie podołało, to widocznie innym też nie powinno. Dalej, większość widzów ocenia film biorąc pod uwagę kontekst w jakim powstał i rolę dla kinematografii. Stąd np. Obcy ma co prawda słabsze efekty specjalne niż współczesne produkcje, ale jak na ówczesne możliwości były one genialne. Dalej, co najważniejsze - Obcy wytyczył kierunek rozwoju swojego gatunku i większość późniejszych produkcji rozwijała jedynie to, co tu się zaczęło. Przez wiele lat to Obcy był tym filmem, do którego porównywano wszystkie późniejsze produkcje tego typu.
Jeśli tobie ten film się podobał to ok, cieszę się. Jak dla mnie to żadna rewelacja. Mogłem wpisać swój komentarz gdzie indziej, ale wpisałem akurat tu. Przypadek.Ale czasem po prostu mam wrażenie, że niektóre stare filmy są za wysoko oceniane.
W moim przekonaniu tu nie chodzi o to czy film jest STARY, czy też nowy. Zobrazuje to przekładając temat na codzienność, przypuśćmy że idziesz na imprezę. I co? Wybierasz miejsce pod kątem wieku lokalu,w którym impra jest organizowana? Nonsens. Ktoś by mógł pomyśleć że taki Rehab w Hard Rock to kiepska impreza bo lokal powstał 17 lat temu...To jest błąd. Zarówno na filmie jak i na imprezie liczy się przede wszystkim atmosfera, klimat a co za tym idzie przyjemność płynąca z samego faktu oglądania danego obrazu. Obcy spełnia wszystkie kryteria aby być filmem kultowym, obraz ten po prostu został dopracowany w najmniejszych szczegółach. Filmy nie dzieli się na nowe/stare tylko na dobre bądź też złe. W złym filmie nie ujrzysz profesjonalnej gry aktorskiej, takowego tła muzycznego, ciekawego rozwoju akcji, stopniowania napięcia, opisu postaci...Obcy to wszystko posiada, myślę że krytyka tego filmu jest oparta głownie o kompleksy jej autorów, czy też zwykłej prozaicznej przekory, chęci walki z powszechnie przyjętymi normami. Aspekt merytoryczny, konstruktywna debata niestety nie istnieje.
Wcale nie uważam, że stare filmy są złe. Lubię komedie lat 60-tych, westerny z lat 70-tych, filmy akcji lat 80-tych... Lubię takie klimaty jakie są filmach typu Terminator, Brudny Harry, Shaft, Carry On czy Trylogia Dolarowa. Nie dzielę filmów tak jak mówisz. Czasem po prostu natrafiam na filmy kiepskie, jakie zdarzają się zawsze. I w latach 50-tych i po 2000 roku. Oglądając "Obcego" nie czułem tego klimatu, tak jak oglądając np. "Terminatora".
Rozumiem, ale wiedz też, że podpisując się z pewną dozą aprobaty, pod tego typu stwierdzeniami;
"O.K. Dajmy temu filmowi 10. No bo przecież jest stary. Jak niby inaczej?"
De facto utożsamiasz się z poglądami przyświecającymi ich autorom. Oni mają zazwyczaj jeden cel - prowokację.
Spoko, oni również nierzadko dysponują kilkoma kontami, aby potem ich temat mógł "żyć" Takie swoiste konsorcjum :P
Stare filmy zazwyczaj są lepsze od nowszych, nie wiem skąd zdanie, ze tak nie jest. Teraz większosc produkcji sie robi dla mas, byleby tylko zarobić, kiedys robiono to z sercem. Chocby wystarczy prownac dawne i dzisiejsze filmy disneya, kiedys krol lew, pocahontas, mała syrenka, herkules itp. a teraz sam szajs. Z filmami podobnie, kiedys Otchłań Camerona, dziś Avatar Camerona. itd itd.