To jest najlepszy horror z drugiej dekady XXI wieku i jeden z najlepszych jakie powstały.
Nie przebije on tych z lat 70'/80' ale śmiało moge powiedzieć że za jakieś 20 lat bedzie się o nim mówiło: "ten horror to jak legenda".
poważnie, a co w tym takiego dobrego. Zero napięcia, usnąłem. "Najlepszy horror drugiej dekady" z tym bym polemizował, raczej dla kogoś nawiedzonego, zero ambicji przy kręceniu filmu, zlepek kilku starych kotletów, wszystko już było i na znacznie lepszym poziomie, fabuła totalnie bez sensu i zero napięcia, beznadziejna obsada, film wcale się nie potrafi obronić. Obecność arcydziełem nie jest.
Jest. To nie zlepek starych kotletów tylko powrót do inteligentnego budowania napięcia i grozy z lat 70,80
Ja się zgadzam z tym postem. Widziałem setki horrorów. Ten film to mistrzostwo. Jeśli chodzi o ostatnie 10 lat
na uwagę zasługują przede wszystkim jeszcze:
Naznaczony 1
Grave Encounters 1
Paranormal Activity 1
Mgła 2007
4th Kind
Te filmy tylko lekko odbiegają od Obecności, ale jest im niedaleko do pierwszego miejsca.
Z lenistwa po prostu zamieszcze tutaj to co chciałem ogółem napisać do Ciebie.
Mówisz, że widziałeś kilkaset horrorów, ale szczerze mówiąc ciężko w to uwierzyć, bo nie przedstawiasz swoimi opiniami nic czego niemożna by oczekiwać od kogoś kto widział raptem trochę klasyki i co popularniejszych filmów.
Dodatkowo nie obraź się, ale jak widzę "listę najlepszych horrorów dekady" to chce mi się płakać. Wśród tych 5 filmów Naznaczonego rzeczywiście dałbym dośc wysoko w tej dekadzie. top25 może. Cała reszta to nawet nie jest top100.
Smutne jest to, że ktoś kto twierdzi, że jest "ekspertem" w ogóle śmie uznawać PA za horror.
Co więcej, może piszesz recenzje. Ale na pewno nie w żadnym wartościowym miejscu o czym niestety świadczy Twoja umiejętność argumentowania opinii i opisywaniu filmu. Nie umiesz poprzeć swoich poglądów w jakikolwiek sposób, nie radzisz sobie z dyskusją, w chwilę wpadasz w furię i zamiast dyskutować w sensowny sposób zachowujesz się agresywnie i wulgarnie. Naprawdę sądzisz, że ktoś uzna taką osobę za obeznaną i dojrzałą?
Na przyszłość nie zachowuj się jak nadęty wszystkowiedzący buc, bo wyraźnie widać, że tak nie jest. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że tylko będąc naprawdę dobrzy w danej dziedzinie jesteśmy w stanie określić czy jesteśmy w niej dobrzy. Przez to wielu domorosływych znawców uważa się za ekspertów w każdej dziedzinie, a tak nie jest.
Oczywiście, że jestem ekspertem od kina grozy. Nie liczy się to co jest popularne, ale to co jest dobre.
PA1 to rewelacyjny film grozy, który buduje strach na pobudzaniu wyobraźni. Kolejne części to równia pochyła.
Nope your not ;)
Kiedyś to zobaczysz. Ale widzę nie pogadamy, bo nie umiesz się odnieść do posta ;)
A PA to nie rewelacyjny film pobudzający wyobraźnię. To pokaz potęgi marketingu i reklamy. Dowód na to, że ludziom można wmówić wszystko ;)
Pomijając dobry makreting PA to jedyny film, który zbliżył się poziomem tak blisko do BWP jeśli idzie o paradokumenty
A co do tej popularności... Można by to wziąć pod uwagę gdyby nie to, że jako "najlepsze" uznajesz jedne z najpopularniejszych filmów grozy ostatnich lat.
Właśnie dlatego: Obejrzyj coś więcej (a od razu dodam 200 filmów to nie kilkaset;), poznaj coś co nie jest popularne. Poznaj różne kanony horroru, różne style, różne podgatunki. Zrozum jaki cel ma horror, jaki ma przekaz konkretny film. Czy w ogóle dany film ma przekaz.
Skoro masz zapał i chęci to staraj się, pracuj nad poszerzaniem swojej wiedzy, nad poznawaniem gatunku, a może kiedyś będzie można uznać Cię za eksperta.
Nie muszę błyszczeć na FW. Jasne, że znam wiele horrorów niszowych, ale wymieniłem te najbardziej przystępne. Od 2004 notuje oglądane filmy.
Chcesz więcej to masz więcej:
mama (ponadprzeciętny)
sierota (rewelacyjny polecam)
Dead End (rewelacyjny)
Shutter (świetny)
I Spit On Your Grave ( ciężki)
martyrs (ciężki)
do czołówki zaliczam, te które wymieniłem w wcześniejszym poście doliczę z całą pewnością:
sierotę, shutter
wow dalej jedziemy z samymi popularnymi. Czemu mnie to nie dziwi ^^
Ale Shutter i Dead End rzeczywiście świetne.
Stały się popularne, bo są dobre. Dobre rzeczy często stają się popularne, ale to nie jest reguła.
Nie będę ci wymieniał paradokumentów mniej popularnych, bo szczerze większość tych, które widziałem były chore i nie dorównywały PA, BWP.. Nie uważam, że warto je polecać.
Prawda również jest taka, że większość filmów z gatunku z ostatnich lat to totalny syf ,oraz wiele jest zbyt przeciętnych, by był sens je wymieniać. Widziałem Remaki klasyków z lat 80/90 ale to syf. Są wyjątki...
Wyszło wiele dobrych filmów przez ostatnie lat, ale takich które naprawdę zapadają w pamięć jest niewiele.
Polecam jeszcze 4th kind
Z "remaków" Mgła z 2007 jest świetna
Z Japońskich jeśli idzie o filmy po 2000 roku...Obejrzałem kilka mocnych produkcji, ale nie zamierzam tego rodzaju kina polecać nikomu.
Po prostu muszę spytać:
Naprawde uważasz się za tego eksperta? Czy to jakiś ambitniejszy trolling?
Bo w jednym poście zamieściłeś tyle bzdur, że jestem w szoku.
Warto by popracować nad tym jak działają media, marketing i reklama by zrozumieć co wpływa na popularność filmu.
A co do Japonii... Strzelaj. I mam nadzieję, że rzucisz tytułem bardziej zaskakującym niż Ringu czy Klątwa...
W temacie wymieniam horrory, które mogą w ogóle mieć czelność konkurować z Obecnością.
Proszę bardzo. To wymień mi lepsze horrory od Obecności ;P "Ekspercie" Tylko nie wycofuj się z tej postawy, którą właśnie przyjąłeś i się jej nie wypieraj ;P
Japońskie ?
Dark Water (klimat, ale spałem na tym. W sumie było ok i ma szanse stać obok Obecności.
Battle Royale (może się podobać i w pewnych kręgach, ale jak dla mnie to syf. Tylko idea na sam film ma potencjał...)
The Eye - Jest OK
z Hardkorów
BijitaQ ryjące mózg arcydzieło, ale nikomu nie polecam.
Czyli tak jak myślałem same popularne again ;)
A lepsze od obecności?
Pozwól mi wejść - oryginalne
Shutter - oryginalny
Doo Gae-eui Dal
Noo-seo-woon I-ya-gi + sequel
Opętana
Naznaczony nr 1 - tia, ten sam reżyser, ta sama zasada i cel co w Obecności. Ale efekt wciąż nieco lepszy.
Gidam
Kopciuszek
Klątwa - tak japońska jak i amerykańska
Livide
i sporo więcej, ale nawet nie chce mi się wymieniać.
I na zakończenie powtórzę co pisałem na początku, a byłeś zbyt zaślepiony by zrozumieć.
Nie jesteś żadnym ekspertem. Obejrzałeś trochę popularnych filmów z gatunku. Nawet nie liznąłeś go jako całości.
Tak samo możesz się do woli chwalić byciem recenzentem. Ale to też nie będzie prawda. Pisanie dla jakiejś malutkiej stronki (prawdopodobnie własnego bloga) nie oznacza bycia recenzentem. Nie radzisz sobie ze składnią w ojczystym języku i popełniasz dużo błędów.
Także mam nadzieje, że następnym razem pogadamy jak już zrozumiesz ten gatunek. Zrozumiesz jego cel i zamierzenia (gdzie straszenie jest sprawą ledwie drugorzędną), a nie będziesz twierdził, że dobre wykonanie technicznie oznacza arcydzieło.
Widziałem wiele z tych filmów. Żaden nie jest lepszy od Obecności. Śmieszy mnie wymienianie "Pozwól mi Wejść" nAJBARDZIEJ Ty sobie robisz jaja.
Piszę recenzje do zinów m.innymi. Na FW ? NA fw NIE trzeba niczego przestrzegać
No cóż kiedyś zrozumiesz czym jest horror. A póki co pisz sobie do swoich zinów "ekspercie" szkoda mi twojego korektora tylko.
I wychodzi bachor z człowieka ;)
Dorośnij i nabierz kultury lepiej. Może przestaniesz robić z siebie pośmiewisko.
"cała reszta to nawet nie jest top 100" Bo nie liczy się to co jest popularne drogi "panie"
Bo często to co jest dobre staje się znane, a są bardziej popularne filmy od tych, a są dużo gorsze.
Remaki starych horrorów na przykład...
śmieszne jest to wasze sprzeczanie się jaki film jest lepszy i kto jest lepszym ekspertem..
każdy ma swój własny gust i każdemu coś innego podoba się..Horrorów jest wiele ale są one tak rozbudowane, że każdemu może podobać się coś innego i nie warto jest się sprzeczać a tym bardziej wyśmiewać kogoś gust :)
..a co do tematu po filmie Obecność który oglądałam już dość dawno, to byłam pod wielkim szokiem i wow bo strasznie mi się spodobał, jednak po jakimś czasie musze stwierdzić, że jakoś nie utkwił mi on na tyle w pamięci, żeby go dobrze kojarzyć..
jednak historia Warrenów jest strasznie ciekawa i kiedyś znalazłam świetny artykuł z bodajże 2008r. na temat lalki Anabelle i myślę, że to jest dla mnie największy plus tego filmu, że historia miała miejsce na prawdę, tak jak i Udręczeni 2, które również bardzo polecam :)
Ach słodka naiwności ;)
Co do Warrenów: Udowodniono już im oszustwa przy okazji innych historii opętań, które badali/egzorcyzmowali itp (np Amityville), więc nie ma najmniejszego powodu by wierzyć w resztę.
Zastanów się: Oni ZARABIAJĄ na wierze ludzi w duchy i opętania. Dziwisz się, że wszystko co robią to nagle fakty?
Nie twierdzę, że takie rzeczy nie mogą istnieć, nie twierdzę, że nie można w nie wierzyć. Ale akurat Ci konkretni specjaliści to para oszustów ;)
Może i w filmie dużo spraw zostało wyolbrzymionych jednak wierze, że coś takiego mogło mieć miejsce..Jest przecież muzeum z dziwnymi rzeczami właśnie tych małżonków i wielu odwiedzających podobno potwierdziło jakoby czuli wzrok lalki na sobie itp..
Ja chyba jestem też taką osobą która chce uparcie wierzyć, że to co widzi na ekranie działo się naprawdę :P dlatego zaraz po obejrzeniu horroru szukam wszystkiego co możliwe na ten temat..
A co sądzisz o kolejnym filmie na faktach "Udręczeni 2" ? dużo szukałam też na ten temat i myślę, że ten film akurat jest jak najbardziej prawdziwy.
Wierzyli w to, bo sobie to wmówili ;) To jest akurat prosta psychologia. Ta konkretna dwójka wielokrotnie dokonywała oszustw na tym polu więc nie ma powodów by wierzyć w jakąkolwiek ich historię.
Nie sądzę, by którykolwiek horror był oparty na faktach. Osobiście nie wierzę w chrześcijańskie demony i opętania, choć nie wykluczam możliwości istnienia jakiejś formy duchów czy demonów (nie związanych z religią) w pośrednim wymiarze.
ja akurat wierzę jak najbardziej w duchy, w filmach wiele scen jest oczywiście dodanych i wyolbrzymionych jednak takie podobne sytuacje w świecie realnym z pewnością mają miejsce. :)
był dobry ale to tyle....Twoje słowa są za duuuuuże i przesadzone....
owszem dawno nie było tak dobrego horroru no ale bez przesady ..widziałem o wiele lepsze w ostatnich latach