Niestety, choć fabuła "Obsesji" była prosta i mało skomplikowana, to oczekiwałam jednak, że chociaż minimalnie mnie usatysfakcjonuje. Zamiast tego dostałam przereklamowaną bułkę, która była sucha i niesmaczna. Zaczynając od miliona różnych niedociągnięć, idiotycznych zachowań, poprzez drewnianą grę aktorską, aż po spartaczone zakończenie, które niestety było rozczarowujące i głupie. Generalnie nie polecam, jedyne co podobało mi się w filmie to ładna aktorka odgrywająca rolę Abby.