Zastanawia mnie pewna rzecz - skoro Kane zmarł w samotności, sam w pustym pokoju, do którego
dopiero po chwili weszła pielęgniarka, skąd wszyscy bohaterzy w filmie wiedzieli, że jego ostatnim
słowem była różyczka? Przykładowo jeden z panów, z którymi rozmawia reporter mówi: "Potem
jeszcze raz słyszałem z jego ust to słowo. Powiedział 'różyczka' i upuścił na ziemię szklaną kulę.
Potem zamilkł. Wiedziałem, że umarł". Co przeoczyłam albo czego nie wiem?...
zmarł w samotności = nikt go nie kochał, nie było przy nim nikogo bliskiego.
to, że lokaj i inna służba gdzieś się kręcili nie zmieniało faktu, że był samotny (o czym zresztą sam mówił, gdy poznał Suzie)
Wiesz - nie wierdzieli... - Amerykance po dokonanym holocauscie - jako profity najwiekszej zbrodni swiata nie moga sie otrzasnac i wciaz knoca bez logiki . ...- gdy Bog chce kogos zniszczyc to mu rozum odbiera...
proponuje jeszcze raz obejrzec film ale tak naprawde go obejrzec i wtedy wszystko bedzie dla Ciebie jasne
Anegdota znaleziona w ciekawostkach: "Kiedy przyjaciele zapytali Wellesa, jak to możliwe, że znamy ostatnie słowa Kane'a, skoro umarł w samotności, podobno reżyser długo milczał aż w końcu powiedział: "Nie mówcie o tym nikomu". "