PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=699039}
5,7 27 029
ocen
5,7 10 1 27029
4,9 20
ocen krytyków
Obywatel
powrót do forum filmu Obywatel

Błędne koło

ocenił(a) film na 5

''Polaku pamiętaj, każdy Żyd jest dla ciebie wrogiem, politykowanie w naszym
państwie to mieszanie innych z błotem i walka o stołki, kościół to sekta, a jak trwoga
to do Boga'' - tak właśnie powinien brzmieć wstęp do nowego filmu Jerzego Stuhra,
który próbuje w nim na siłę jeszcze bardziej podkreślić zakompleksienie naszego
narodu. Tłumacząc swym obrazem nienawiść do żydowskiej nacji, która traktowała
Polaka jak człowieka drugiego gatunku, przy tym kogoś z kogo zawsze można było
zedrzeć, oszukać go, oraz sprzedać, wyśmiewając przy tym dwulicowość kościoła, a
także kpiąc z wiecznie komuś podporządkowanej sceny politycznej, Stuhr rozpętał
małą wojnę w obywatelach. Zapomniał tylko uwypuklić uprzedzenia ostatniej
dekady, czyli homofobię.
Można mieć pretensje do pana Jurka za to, iż niepotrzebnie zrobił nagonkę na nasze
przywary (czyżby wychodziło mu to już nosem, a może to osobiste sprawy?),
podsycając tym samym w ludziach ogień. Możemy mieć pretensje do siebie samych
jako społeczności, że nie czujemy dystansu do pewnych zachowań i zjawisk, że
ciągle żyjemy przeszłością, ale i za to, że brak nam odwagi, by przeciwstawiać się
mediom, rządzącym i tym wszystkim, którzy karmią nas obłudą i kłamstwem.
Można mieć pretensje przede wszystkim do siebie (indywidualnie), bo słabo nam
idzie dawanie dobrego przykładu innym.
Czyż to nie jest błędne koło?
Stuhr nie składa swojego filmu z konkretnej fabuły, tworząc wyrywkowy obraz życia
Janka Bratka. Ukazuje poprzez swojego bohatera pewien manifest wobec systemu,
poglądów i słabości, który do niczego odkrywczego nie prowadzi. Zapomina
jednocześnie o tym, iż idąc tą drogą, zamiast nas zatrzymać w bezruchu i dać nam
do myślenia swoim dziełem, uruchamia w nas pokłady złości i wrogości. Widać to
przecież po oburzeniach, nie tylko na filmwebie.
Zamiast prawdziwej satyry przesiąkniętej gorzką prawdą do przełknięcia, dostajemy
całą paletę skeczów, w których główna postać nie posiadająca własnych poglądów,
ociera się o wszystko co w życiu zupełnie przypadkowo. Taki człowiek ''orkiestra'',
tylko że tym razem, potrafiący wszystko... spier@#lić. Na pewno nie można mu
zarzucić, że jakiejkolwiek pracy się lęka, ale robiąc za ''karykaturę narodu'', tylko
przenosi nas w ważniejsze chwile polski na przełomie półwiecza.
Film Jerzego Stuhra wydaje się być pozbawiony stabilizacji, a niektóre sceny ''po
przeskokach w czasie'', przypominają wręcz migawki. Jednak scenariusz mimo, iż
nie posiada płynności, nie powinien stworzyć trudności w oglądaniu.
Trochę naiwnym był Stuhr myśląc, że dotrze tym filmem do młodszego pokolenia.
Chyba mało kto w tej grupie szalał z zachwytu wychodząc z kina.
Komediodramat jakim jest ''Obywatel'', rzadko kiedy bywa też zabawny, chociaż
dramatyczny raczej też nie jest. Nie wiadomo tak naprawdę do czego go
zakwalifikować.
Raptem z kilkoma scenami na których trzymając pewien dystans, można szczerze
się zaśmiać, reżyser trafił jak ''w masło''. W rozrachunku coś co miało być ''eksplozją
Stuhra'', okazało się średnio wysublimowanym obrazem.
Szkoda, że twórca nie poszedł w kierunku satyr Smarzowskiego i Koterskiego.
Natomiast bronił będę Maćka, bo udowadnia, że jest świetnym aktorem młodszego
pokolenia. Widać jak ten chłopak się rozwija z filmu na film. Potrafi wcielić się w
nietypowe role i odnajdywanie się w nich, dobrze mu wychodzi. Przestańmy
atakować go i jechać po nim, patrząc na niego poprzez pryzmat tychże właśnie ról.
Wiadome, każdy ma wybór, ale sięgając po tych bohaterów, Maciej pokazał swój
kunszt. Grając w debilnych komedyjkach, nikt nie oczekuje od niego na planie 100%
zaangażowania. To przecież tylko kiczowata pseudorozrywka.
Krzyczcie na ojca za nadepnięcie na odcisk naszej pięty Achillesowej, ale młodego
przestańcie poniewierać.
''Obywatel'' to nie jest złe kino, nie jest też dobre. To kino gdzieś pomiędzy. Dlatego
też sprawiedliwym będzie dać 5/10.

ocenił(a) film na 5
djrav77

Ogólnie antysemityzm w tym filmie został potraktowany zbyt lekko - jako pstryczek w nos Polaków, który i tak nic nie wskóra, bo:
a) nie wszyscy muszą go zauważyć
b) sam problem braku tolerancji dla Żydów w Polsce i nie tylko jest bardziej złożony
Komedia "Obywatel" na pewno nie była dobrym płótnem do wymalowania na nim wad Polaków. To raczej prosty i nieco prostacki sposób.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones