Szanowny Panie Jerzy !
Po obejrzeniu filmu zacząłem zadawać sobie pytanie: czy człowiek z Pana pozycją, nazwiskiem w branży i z Pana pieniędzmi musi się aż tak zniżać żeby popełnić taki film ?
Przecież Pana studenci zapewne kręcą o wiele lepsze dzieła niż to. Ma Pan już poważny dorobek w polskiej kinematografii, wyrobione nazwisko, renomę i przypuszczam, że i kasy starcza Panu "do pierwszego". Po co zniżać się do czegoś takiego, obniżać swoje akcje zamiast odcinać kupony z tego co Pan wypracował po dziś dzień. Nie lepiej byłoby zrobić rzeczywiście jakieś wybitne dzieło raz na dziesięć, czy nawet piętnaście lat, ale takie żeby ludzie mówili: O, Stuhr się znowu pokazał, stara dobra szkoła filmowa ! Nieprawdaż ?
A tak kopiuje Pan znowu losy Kobieli w Piszczyku a teraz w Obywatelu, nawet plakat filmowy Pan kopiuje z Foresta Gumpa. Po jaka chole...rę pytam ? Czy nie stać Pana na coś bardziej oryginalnego, własnego i nieszablonowego ? Oczywiście, że stać. Tylko niech Pan się weźmie do roboty, zamiast zawracać sobie głowę takimi marnymi produkcjami. Niech Pan stworzy jedno, ale rzeczywiście wybitne dzieło. Daję panu 10 lat. Zdąży Pan, jak nie będzie się Pan mieszał w takie właśnie tanie, badziewne produkcje. Za żadne pieniądze ! Szkoda nazwiska.
Pozdrawiam