właśnie tez sie zastanawiam... ale chyba jednak nie bo po pierwsze wydawalo mi sie ze nie oddychal... po drugie byl juz ekhm... ranek wiec chyba by sie ocknął... zreszta nie wiem :D
pozdrawiam

Witam.
Mam trudniejsze pytanie: Czy przeżyła Amy???
Może ktoś wie więcej, niż to co widzieliśmy wszyscy. :)

śmieszne jest trochę to, że wątła kobieta nieporadziła by sobie ze wciągnięciem rosłego mężczyzny na pokład; przecież widzieliście te schodki.To, że leżał- mógł przecież odpoczywać:)Niestety widz może analizować tylko to co było pokazane w filmie więc snucie, czy Ammy żyje jest nie na miejscu, ale na pewno pozostawia pewien niedosyt.Pozdrawiam!!!

Witam.
Słusznie zauważyłeś, iż widz może analizować tylko to, co było pokazane w filmie.
Dlatego chciałbym zwrócić uwagę na drobiazgi, które zauważyłem i jakie wnioski z tym związane wyciągnąłem.
Przede wszystkim w słoneczny dzień, dość długotrwała obserwacja jachtu przez kuter i nawoływanie sugeruje, iż jacht jest do końca filmu opuszczony. (wyraźnie widać, że na pokładzie nikogo nie ma). Chwile później widzimy leżącego na pokładzie Dana i obojętną na otoczenie Amy z rozwianymi włosami (obojętną na rozpaczliwy płacz swojego dziecka).
Pytania: czy kuter odpływa nie sprawdzając opustoszałego jachtu? Czy Amy wciąga Dana na pokład przenosząc go do kajuty i po odpłynięciu kutra, który nie udziela pomocy, wyciąga go o poranku ponownie na pokład, niezależnie czy żyje czy też nie?
Jeżeli dobrze zauważyłem to śmierć każdego bohatera filmu w głębinach oceanu była sygnalizowana intensywnym światłem. W ostatnich sekwencjach filmu Amy znika w intensywnym świetle kończąc film.
Moim zdaniem bohaterka filmu już nie żyje, może tylko jeszcze nie wie o tym. :)
Pozdrawiam.

Ciekawie zauważyłeś, taki Silet Hill. Rzeczywiście ostatnia sekwencja nie jest do końca jasna. Ja tłumaczyłem sobie to ze: swoistego rodzaju metamorfozą bohaterki, związaną z pozbyciem się lęku przed wodą, jak i dramatycznymi przeżyciami. Co do tego, że utonęła to nie wydaje mi się; z taką gracją skoczyła do tej wody jakby była Otylią:) i wiedziała co robi. W sumie głupio było by się jej utopić po prawie całym dniu plumkania w wodzie!!!