Film
Od kiedy cię nie ma
Since You Went Away
1944
2 godz. 57 min.
Czterdziestoletni ojciec i mąż zaciąga się dobrowolnie do wojska, by walczyć za ojczyznę podczas II wojny światowej, zostawiając w domu żoną Anne (Claudette Colbert) oraz... więcej
Ten film nie ma jeszcze zarysu fabuły.
reżyseria
scenariusz
gatunek
produkcja
premiera
Ranking Ról
Czterdziestoletni ojciec i mąż zaciąga się dobrowolnie do wojska, by walczyć za ojczyznę podczas II wojny światowej, zostawiając w domu żoną Anne (Claudette Colbert) oraz dwie dorastające córki - Jane i Bridget (Jennifer Jones i Shirley Temple). Anne - postawiona w nowej dla siebie roli głowy rodziny - próbuje związać koniec z końcem i za
Informacje o Informacje o filmie Od kiedy cię nie ma
studio
Selznick International Pictures / Vanguard Films
tytuł oryg.
Since You Went Away
inne tytuły
Zdjęcia do filmu kręcono w Pasadenie, Los Angeles i Culver City (Kalifornia, USA).
W filmie Jennifer Jones i Robert Walker grają kochanków. W rzeczywistości w czasie kręcenia filmu ich małżeństwo właśnie się rozpadało, a tuż po jego nakręceniu się rozwiedli.
Początkowa sekwencja filmu musiała zostać nakręcona na nowo. W wersji pierwotnej psie genitalia były zbyt widoczne. W drugiej wersji podczas kręcenia użyto suczki, by uniknąć oskarżeń o ukazywanie genitaliów.
W trakcie seansu zastanawiasz się, czy tytuł filmu "Od kiedy cię nie ma" nawiązuje przypadkiem nie do nieobecności ojca rodziny, ale do nieobecności zakończenia, bo fabuła snuje się przez długie trzy godziny, wątki się mnożą, a końca nie widać... Pierwsze kadry filmu w zasadzie streszczają cały jego sens i określają dobitnie, czego można się... więcej
gdzieś tam trwa wojna, ojcowie i mężowie wyjeżdżają pozostawijąc rodziny w domach - ot i cała tematyka obrazu. przyznam że gdyby w dzisiejszych czasach nakręcić coś takiego to byłoby to dalece niestrawne. na szczęście film, mimo że się postarzał, broni się dzięki swemu czarowi z czasów gdy wielkości... więcej
Historia ma pewien urok rodem ze starego kina, film nie jest ani o wiele gorszy, ani o wiele lepszy od innych filmów tamtej ery. Ot, zrobiony na hollywoodzką modłę film z obowiązkowym happy endem i kilkoma sztucznie wplecionymi wątkami i postaciami, by udramatyzować tą quasi-smutną historię pewnej...
