Sam Polański w wywiadzie zaprzecza takiej interpretacji jak Dreyfus = Ja. To jest dość tanie psychologizowanie.

KŁAMIESZ!!!

https://wpolityce.pl/kultura/461790-polanski-porownuje-sie-do-dreyfusa-nekaja-mn ie

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1931854,1,prawdziwy-pech-polans kiego-afera-sprzed-lat-metoo-i-klopotliwe-decyzje-rezysera.read

Mocno naciągane, nawet gdyby Polański chciał aby go uważano za Dreyfusa to są to zupełnie inne sprawy. Polański, jednak dopuścił się gwałtu na nastolatce, nie został wrobiony w to przestępstwo. Dreyfus został skazany i zesłany w bardzo dalekie miejsce gdzie miał być uwięziony do końca swych dni. Polański uciekł i nigdy nie odbył kary więzienia, nie mógł przyjechać do USA ale cała reszta świata stała przed nim otworem, mógł żyć, mieszkać, kręcić filmy i zdobywać za nie nagrody. Oczywiście może uważać że został niesprawiedliwie potraktowany ponieważ w ówczesnym czasie i środowisku jakim się otaczał takie zachowania były normą wszyscy o tym doskonale wiedzieli i tolerowali - od reżyserów i producentów po aktorów (którzy zarówno mężczyźni jak i kobiety, mogli nie wchodzić w takie relacje ale wtedy ich kariera dziwnym trafem jakoś się nie rozwijała albo w ogóle się nie zaczynała). Polański jako emigrant z Polski do tego pochodzenia żydowskiego oraz za którym nie stały wielkie pieniądze i nazwiska mógł zostać skazany na wiezienie przez ambitnego prokuratora. Polański popełnił błąd i konsekwencja tego błędu się za nim ciągnie.