Ja osobiście, jeśli już chodzi o sam film to wybrałabym Domogarowa (Bohuna). Chodzi mi o to, że bardzo podoba mi się jak został ucharakteryzowany. Poza tym chyba zawsze podobali mi się chłopcy spod ciemnej gwiazdy.
Ale to jest prawda, że Ci "źli" zawsze bardziej zwracają uwagę płci przeciwnej ;) Ale Skrzetuski (w sensie Żebrowski) też niczego sobie :P
no wiadomo Żebrowski tez fajny (szczegolnie jako skrzetuski i pan tadziu) ale Domogarow lepszy...
Prawda prawda. Może w innym filmie zwróciłabym uwagę na Żebrowskiego ale w Ogniem i Mieczem moje serce należy tylko i wyłącznie do Bohuna :)
większość z nas (kobiet mam na myśli) ogląda się właśnie za takimi mężczyznami. Są pociągający, tajemniczy i szaleni :) A to się najbardziej podoba. Naiwnie też myślimy, że okiełznałybyśmy takiego szalonego drania, a dzięki naszej miłości byłby cudowny i czuły. Oj nie wszystko jest takie piękne. Życie z kimś z takim charakterem delikatnie mówiąc nie byłoby sielanką. Ale dla Domogarowa bym się poświęciła :)
Facet to przede wszystkim musi chcieć się zmienić dla siebie a nie dla dziewczyny bo to nie będzie dobrze. Co do twojego poświęcenia dla Domogarova to muszę Ci przyznać rację. Tylko jest jeden problem : On już jest zajęty. :( Ale są jeszcze inni na tym świecie. Bo facet jest jak autobus jak autobus- jak nie ten to następny.
Tak tylko, że jego synowie są młodsi ode mnie.
Ale On ma jeszcze brata więc może jego brat ma synów starszych ode mnie :P