PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137}
6,9 130 768
ocen
6,9 10 1 130768
5,7 18
ocen krytyków
Ogniem i mieczem
powrót do forum filmu Ogniem i mieczem

Pierwszy raz obejrzałem OiM w kinie z klasą w podstawówce w 1999 roku, potem jeszcze raz na początku XXI wieku i po raz kolejny dzisiaj. Przez ten czas przeczytałem kilka lektur o tematyce ukraińskiej: Trójkąt Ukraiński, Fantomowe ciało króla, Dzieje Ukrainy, Historię Ukrainy do 1795 roku oraz wiele innych książek, które co prawda nie dotykają bezpośrednio tematyki ukraińskiej, ale "dotykają" jej pośrednio np. "Bogactwo i nędza narodów Landesa" - książka ta zawiera rozważania dlaczego jedni są bogaci, a inni (np. Ukraina) biedni.

Gdy pierwszy raz oglądałem ten film to podszedłem do niego jednostronnie i bezkrytycznie tj. widziałem dobrych polskich bohaterow i pijany kozacki motłoch. W szkole niestety ten temat był słabo omówiony i na tamtym etapie moja wiedza ograniczała się do szkolnych ogólników typu "Kozacy się wkurzyli bo zmniejszono rejestr" albo "odmawiano im nadania przywilejów". Źli buntownicy, którzy zgubili nas i samych siebie.

W rzeczywistości Kozacy mieli zupełną rację i oglądając dziś film, byłem po ich stronie. Przede wszystkim trzeba zacząć od tego, że nie była to wojna dwóch bratnich narodów, tylko wojna chłopstwa ze szlachtą - wojna chłopska. Landes w "Bogactwie Narodów" zawarł fajną myśl, ze nie da się połączyć w ramach jednego kraju trzech zjawisk: wielkiej własności ziemskiej, wolności osobistej i dużej ilości wolnej ziemi. W RON, a w szczególności na Ukrainie mieliśmy do czynienia z wielką koncentracją własności ziemskiej (Na Ukrainie 1% polskiej szlachty miał jakieś 95% gruntów) i ogromnymi ilościami dobrej, wolnej ziemi. W tym samym czasie, gdy na Zachodzie znoszono pańszczyznę, co doprowadziło do zwiększenia bogactwa (ludzie obrabiający ziemię na własną rękę, dla własnego zysku, osiągali lepsze plony) u nas zwiększano ucisk pańszczyźniany do tego stopnia, że niewiele różnił się on w praktyce od niewolnictwa znanego z plantacji w koloniach. Nie dało się inaczej ponieważ, gdyby chłopi byli wolni, poszliby na swoje - wolnej ziemi było dosyć. Na Zachodzie chłopi pańszczyźniani uciekali do miast "Stadtluft macht frei" (Miejskie powietrze czyni wolnym), w Polsce miast było niewiele, były one niewielkie (za wyjątkiem Gdańska, który był niemiecki), a te które były, były bardzo często własnością szlachty - zwłaszcza na Kresach, na Ukrainie. Szlachta polska celowo dyskryminowała polskie mieszczaństwo (ograniczając je zakazami, preferując cudzoziemskich kupców), aby miasta się nie rozwijały, nie stanowiły azylu dla chłopstwa i przede wszystkim, aby mieszczaństwo nie stanowiło dla niej politycznej konkurencji.

Niektórzy co bardziej buntowniczy chłopi (nie tylko prawosławni Rusini, ale i polscy katolicy) uciekali na te wolne ziemie na Kresach. Wytworzyli własną "kozacką" wojowniczą kulturę pogranicza, byli atakowani przez Tatarów i Turków, sami organizowali najazdy łupieżcze (docierały aż do Turcji, co było powodem dyplomatycznych problemów RON), większość jednak pracowała na roli. Polska szlachta chciała zamienić tych wolnych chłopów w chłopów pańszczyźnianych, w praktyce niewolników, a oni się bronili przed tym, chcieli być wolni, co identyfikowano wówczas w RON ze statusem "szlachcica". Bycie szlachcicem w RON znaczyło tyle co być wolnym, niechłopem. W praktyce większość szlachty nie miała chłopów tylko sama obrabiała ziemię albo nie miała w ogole ziemi, służąc magnatom. Wóz albo przewóz. Kozacy chcieli wolności, a szlachta polska chciała, aby byli chłopami.

O tym mówi Chmielnicki w rozmowie ze Skrzetuskim. Na Ukrainie szczęśliwi są "tylko magnaci i garstka szlachty". Skrzetuski, jeden z tych "szczęśliwców", w odpowiedzi odwołuje się do jakiś religijnych dyndrymałów o przebaczaniu swoim wrogom.

Kozacy mieli rację, tak samo jak mieli rację wszyscy inni powstańcy chłopscy, którzy buntowali się w czasach historycznych przeciwko elitom, które żyły w luksusach ich kosztem.

Byli brutalni, nie mieli litości, wieszali Lachów i Żydów (uważali, ze Żydzi wysługują się Lachom). Pod Batohem wysiekli 3000-4000 polskich jeńców. Ale czy Polacy by ich oszczędzili? Wszystkie powstania kozackie, które udało nam się stłumić, topiliśmy we krwi. To nie przypadek, że na Ukrainie popularną metodą wykonywania kary śmierci było nabicie na pal - gorsze chyba niż ukrzyżowanie, w każdym razie porównywalne. Ludzi tak mocno zgnojonych ekonomiczno-społecznie trzeba było należycie zastraszyć, aby się nie buntowali. Pod Batohem Polaków wyrżnięto szablami i pikami - gdybym był jednym z polskich jeńców to odetchnąłbym z ulgą gdybym zobaczył jak umrę, skoro równie dobrze mogli Polaków powbijać na pal - bo tak Polacy traktowali "hajdamaków", gdy mieli trochę czasu na ścięcie drzewka i naostrzenie jednego końca.

Słowem - byli brutalni bo druga strona (my) też była brutalna, co zresztą Hoffman pokazał w filmie.

Polacy myślą, że panowanie Polaków na Ukrainie zakończyło się podczas rozbiorów (a co do Ukrainy lewobrzeżnej po ugodzie z Moskawą, która zakończyła Powstanie Chmielnickiego). To nieprawda. Polacy byli właścicielami większości ziemi na Ukrainie aż do 1917 r. i to oni sprawowali tam faktyczną władzę na poziomie lokalnym, a ukraińscy chłopi buntowali się (były to niewielkie lokalne bunty tłumione przez wojska carskie na prośbę polskich szlachciców) także w okresie rozbiorów.

Zacofanie dzisiejszej Ukrainy w sensie ekonomicznym i politycznym to dziedzictwo zarówno polskie jak i rosyjskie.

Wpierw Polacy, a następnie Rosjanie dopilnowali, aby Ukraińcy nie dorobili się własnych elit i inteligencji. Obie nacje tłumiły aspiracje niepodległościowe tego narodu. Polacy, swoją polityką ekonomiczną uniemożliwiając rozwój miast doprowadzili do tego, że praktycznie nie wytworzyło się ukraińskie mieszczaństwo. Nieliczne i niewielkie (przerośnięte wsie na ogół) miasta Ukrainy były zamieszkane przez Żydów i Polaków. Ukraińcy byli narodem chłopów - chłopów-analfabetów o statusie pół-niewolniczym. Polska szlachta gardziła Rusinami bo w jej opinii byli głupi, dziecinni i leniwi - w istocie. Takie samo zdanie mieli właściciele niewolników o czarnych w koloniach. Trudno być geniuszem intelektu bez możliwości ukończenia choćby kilku klas szkoły. Trudno o zapał do pracy, gdy obrabia się za darmo cudze pole. Brutalny zarządca z kijem albo pejczem się w takiej sytuacji bardzo przydaje. W krajach Zachodu, w USA, WIelkiej Brytanii czy w Niemczech w tym czasie kreował się zupełnie inny etos. Etos pracowitości, przedsiębiorczości, samodzielności, indywidualizmu.

Efekt jest taki jaki jest. Ukraińcy mentalnie wciąż mają z siebie dużo z niewolnika. Są społeczeństwem, które nie do końca potrafi funkcjonować w ramach nowoczesnej kapitalistycznej gospodarki, której wzorcem jest gospodarka amerykańska. Oczywiście okres komunistyczny też znajduje odbicie w dzisiejszej sytuacji na Ukrainie.

Warto zawrzeć tutaj wzmiankę, ze wielka własność ziemska jaka dominowała na Ukrainie do 1917 roku uniemożliwiała rozwój przemysłu na tych terytoriach - biedni chłopi nie kreowali popytu na towary przemysłowe, które mogłyby być produkowane w fabrykach. Brak reformy rolnej także powodował zacofanie tych terenów. Na tych terenach, które przypadły Polsce aż do 1939 roku nie przeprowadzono reformy rolnej.

Zauważyłem, ze wielu Polaków lubi z siebie robić ofiary. Najpierw Potop, potem rozbiory, II Wojna światowa. Ogromne straty materialne, ludnościowe.

Tak naprawdę najbardziej przerąbaną sytuację w Europie miał chyba naród ukraiński. 500 lat koszmaru, który trwa i nic nie wskazuje, aby miał się zakończyć, bo trudno mi dostrzec jakiekolwiek możliwości trwałego wzrostu gospodarczego w tym kraju, który pozwoliłby się zbliżyć im poziomem życia do Zachodu Europy, czy nawet do Polski.

allan_houston

Nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź? Co oznacza, że obecność polskiej szlachty była minimalna i jak ma się to do opinii o eksploatacji kolonialnej Ukrainy? Zbarascy, Zasławscy, Kalinowscy, Wiśniowieccy czy Chodkiewiczowie to rody ruskie, które w XVII wieku spolonizowały się. Przyjęły język polski, wyznanie katolickie, polską obyczajowość. Odżegnywały się od ruskiego pochodzenia. Raz jeszcze powtórzę to co przewija się w moich wypowiedziach. W XVII wieku nie istniała solidarność narodowa. Chłop polski czy ruski miał z grubsza te same prawa, pomijając swobodę wyznania, choć to w aspekcie ekonomicznym nic nie zmieniało. Eksploatacja Ukrainy różniła się charakterem (z braku lepszego określenia) jej położeniem geopolitycznym. Był to obszar szczególnie zagrożony ze strony Tatarów, WKM, Turcji czy w końcu wybuchem niepokojów społecznych. Stąd przeświadczenie, że dochodowość ukrainnych majątków może być ograniczona w czasie. Stąd typ eksploatacji inny niż np. w mazowieckim folwarku (tak, wiem, że struktura rolna na Mazowszu była zupełnie inna niż na Ukrainie). Ceny polskiego zboża nie były, jak sądzi wielu, aż tak korzystne. Mogły konkurować z rynkami zachodnimi głównie niższymi kosztami pracy.

Irry

Polecam lekturę https://www.facebook.com/HistoriaWKieliszku/posts/2506104346378494?__tn__=K-R

ocenił(a) film na 8
Richtie

Autor posta niestety pijany lub niespełna rozumu.

ocenił(a) film na 8
Richtie

Co wać pan pier....?!?!? Na zachodzie znoszono pańszczyznę?? W XVII wieku?? Po ugodzie perajasławskiej, Rosja pokazała co myśli o przywilejach. Powtarza pan głupoty komunistów.

Richtie

czytal pan ksiazke tak? to jakie wazne sceny pomineli w filmie?

Richtie

To były jeszcze tzw. czasy heroiczne. Wtedy liczyła się sława własna lub przodków, a teorie kapitalistyczne czy humanistyczne dopiero miały znaczenie za sławą. Ukraińcy nie potrafili wywalczyć własnej niezależności, a były to czasy kiedy KAŻDE państwo tworzyło się w rezultacie konfliktów zbrojnych. Pomijając już fakt, że przed rewolucją przemysłową nie dałoby się utworzyć trwałego konstruktu państwowego bez oparcia o zamknięte klasy społeczne.

Richtie

Zapewne zostanie mi zarzucone, że to nieodpowiednie źródło, ale skoro odwołujesz się do rozmowy Skrzetuskiego z Chmielnickim to przeczytaj najpierw "Ogniem i mieczem" Tom I rozdział XII (a najlepiej to całą książkę). W XVII-wiecznej Rzeczypospolitej kara śmierci groziła m. in. za napad na drodze i to każdemu nie tylko Kozakom. Karę taką wykonywano poprzez np. wbicie na pal, łamanie kołem, ćwiartowanie żywcem. Twierdzisz, że Kozacy mordowali w "humanitarny" sposób. To przeczytaj w jaki sposób Kozacy zamordowali św. Andrzeja Bobolę. Dla mnie nie do pomyślenia jest, że takimi samymi metodami można się posługiwać 300 lat później, w XX wieku (wszyscy wiemy o czym mowa). Jak np. Jarema naoglądał się w jaki sposób Kozacy mordowali to potem nic dziwnego, że wykonywał zgodne z ówczesnym prawem kary. Elity ruskie, jak już się polonizowały to robiły to dobrowolnie. Odnośnie miast to poczytaj, kto założył takie miasto jak IwanoFrankiwsk (dawniej Stanisławów). Zniesienie pańszczyzny np w państwach, które dokonały rozbiorów Polski miało miejsce dopiero w latach 1811–1850 w Prusach; w 1848 r. w Austrii, a w 1861 w Rosji. Obwiniasz Polaków za system feudalny, którego nie wymyślili. Zacofanie Ukrainy to skutek m. in. polityki Chmielnickiego. Rok 1648 to początek wojen które doprowadziły ten obszar do ruiny. W 1654r. poddał się władzy cara, czego skutki widzimy do dzisiaj. Gdyby nie unia lubelska, to obszar całej dzisiejszej Ukrainy zostałaby podbity i przyłączony do Moskwy znacznie wcześniej i nie byłoby w ogóle narodu ukraińskiego.

Marian_Kapuscinski

Richtie
Czy "Szlachta polska celowo dyskryminowała polskie mieszczaństwo ograniczając je zakazami, preferując cudzoziemskich kupców"? O niczym takim nie słyszałem. Raczej nie obchodziła ich narodowość mieszczan. A ograniczała głupimi zakazami siebie np. zakazując sobie zajmowania się handlem za wyjątkiem plonów z własnej ziemi.
Co do ziemi na Ukrainie to w XVI - XVII w. były to głównie królewszczyzny i majątki ruskich magnatów. Pewna cześć były to majątki drobnej szlachty (też głownie ukraińskiej) i bogatych Kozaków. Często zresztą to trudne do określenia kto tam kim był. Np. o Chmielnickim tak do końca nie wiadomo czy był bogatym Kozakiem, drobnym szlachcicem czy potomkiem szlachcica pozbawionego szlachectwa. Niewątpliwie posiadał majątek (Subotów). Co do wbijania na pal czy łamania kołem to narodowość nie miała znaczenia. Przywódcę powstania na Podhalu, Kostkę Napierskiego, Polaka i być może nawet szlachcica wbito na pal a polskich oficerów, zabójców hetmana Gosiewskiego ukarano jak pisze Pasek "okrutną ćwiartowaną śmiercią".
A co do "straszliwego" Jaremy Wiśniowieckiego to po śmierci ojca odziedziczył majątek z kilkoma tysiącami chłopów. Przed samym wybuchem Powstania Chmielnickiego miał ponad 100 tysięcy chłopów. Trochę ziemi przyłączył ale pustej. A przecież chłopi nie mogli się tak rozmnożyć przez 20 lat. Oni do niego uciekali bo dawał im lata tzw.wolnizny czyli wolnego od wszystkich opłat.
kkutz
Skrzetuski nie powiedział o Bohunie "a co mi tam jakiś kozak" tylko na słowa Heleny "To straszny człowiek" odpowiedział "To tylko jeden Kozak". A w powieści kiedy wybierał się do Chmielnickiego żeby rozstrzygnąć wszystko pojedynkiem z Bohunem i powstrzymywano go perswadując że Bohun do pojedynku nie stanie i każe go po prostu zamordować powiedział: "Nie, nie on. On tego nie uczyni". Czyli doceniał jego odwagę.
Ktoś tu napisał o pogardzie dla Rusinów. Z kronik i pamiętników nie wynika żeby w XVI - XVII wieku szlachta pogardzała kimkolwiek z powodu jego narodowości. Owszem uważała się za lepszych od chłopów czy mieszczan ale od polskich tak samo jak od ukraińskich. Natomiast pogorszyły się stosunki z protestantami. Np. w "Ogniem i Mieczem" na propozycję jakiegoś nie katolika żeby wykraść się ze Zbaraża i iść do króla Zagłoba mówi: "Niech sam idzie. Jako kalwin ma po 6 palców u nóg to i łatwiej mu będzie". Był to niestety skutek propagandy kleru. A po śmierci Jana Sobieskiego wszystko już się sypało a za Augusta III doszło do takiego burdelu że jak pisze
Kitowicz na Sejmie posłowie rzucali w siebie ogryzkami jabłek po czym z reguły go zrywali.

Richtie

A czy Polacy też byli "Tymi Złymi" w latach 40-tych XX w. na zachodnich częściach Ukrainy? Ukraina była, jest i zawsze będzie państwem, gdzie od zarania dziejów mieszkają barbarzyńcy bez krzty cywilizacji. Teraz mamy desperatów, którzy falami przybywają do Polski w celu zarobienia najniższej krajowej i wożenia się po kraju jakby byli u siebie. Temat na forum ma chyba tło propagandowe i wmawianie ludziom, że Ukraińcy byli zawsze dobrzy i walczyli o swoją niepodległość przedstawioną w "Ogniem i Mieczem" Nie zdziwię się, jeśli trafię na Twój wątek pod jakimś filmem opowiadającym o Nazistach czy o Sowietach, którzy też byli "dobrymi i biednymi" a mała Polska napadła na dwa mocarne państwa, które były i nadal są silne militarnie i gospodarczo

Damian_Oporski

Racja.Zaraz wmówią Ci,że fajnie że Ukraińcy mordowali bestialsko,Polaków na Wołyniu.

ocenił(a) film na 5
Richtie

Bardzo wnikliwy i ciekawy komentarz.

Richtie

Jeśli się dokładnie przyjrzysz temu 1% w których rekach było 95% ziemi na Ukrainie, okaże się że z dziada pradziada byli oni rodowitymi Ukraińcami. Unia zabraniała polskiego osadnictwa w Wielkim Księstwie Litewskim. "Powstanie" na Ukrainie to nic innego jak wojna domowa, walka szlachty Ukraińskiej o majątki i wpływy. Twój komentarz nie jest trafny.

ocenił(a) film na 9
Richtie

Polacy zamiast wojować z Ukraińcami mogli dać im większe prawa i traktować ich z większym szacunkiem a tak jak piszesz traktowali ich jak siłę roboczą dlatego się zbuntowali .
Zamiast wrogów Rzeczypospolita miała by w Tym okresie tysiące więcej szabel do obrony swoich granic które jak wiemy rozciągały się bardzo daleko .
Była to nie tylko Ukraina ale też Litwa i Białoruś .
Zaprzepaściliśmy to a powstanie Chmielnickiego moim zdaniem spowodowała nienawiść narodów, zatruła krew narodów aż do dzisiaj .

Richtie

Po pierwsze w tych czasach Gdańsk był Polski. Po drugie, to mieszasz okresy, współczesność mieszasz z średniowieczem, formułując nieprawdziwe tezy o "wspaniałym zachodzie". Wypowiadasz jakieś ogólniki, a rzeczywistość jest bardziej złożona i nie da się w ten sposób oceniać historii, rzeczywistość nie jest czarnobiała, tak jak tutaj starasz się pokazać i wskazać kto jest zły, a kto jest dobry. Niemniej, faktem jest że Polska ma swoje za pazurami w stosunkach z Ukraińcami, za co zapłaciliśmy mordami na Polakach, które dokonały się na tych ziemiach.

Richtie

Żeby była jasność, Gdańsk rozwinął się pod rządami Polskimi, jest historycznie Polskim miastem. To że w historii przechodził pod różne wpływy, to inny temat.

ocenił(a) film na 7
Richtie

Świetny komentarz i niestety trochę na czasie. Acha i ja też pierwszy raz obejrzałem Ogniem i mieczem w kinie z klasą w 1999 :)

Richtie

Prawda najwięksi magnaci byli na kresach ale sorawdz proszę rodowod potockich, wisniowieckich, Radziwiłłów - wiekszosc tamtejszej szlachtu to spolszczona rusinska szlachta ktora sama się spolszczala bo polskosc oznaczala zachód dla ktora dawala szlachcie wolność i uwalniala od rosyjskiego buta. Ok. 90 % szlachtyto naturalna szlachta pochodzenia rusinskiego, która sama sie polonizowala bo j. Polski byl jezykiem szlachty, jezykiem dworu. Przez wieki w Moskwie mowilo się po polsku bo to jezyk dworu, a w Polsce po francusku. Ta sama szlachta na kresach mowila do swoich po rusinsku/ukriansku. Ukrianskosc rodzila sie w xix wieku, kozaczyzna i kresy przyciagala chłopów i uciekinierów z calej rzeczypospolitej, na tzw. Dzikie pola,bo pomimo ze byla panszczyzna to porownujac na kresqch chopom obiektywnie. Było lżej niz w Koronie polskiej, gdzie ziemianstwo i tam bylo male, rozdrobnione i gnebilo bardziej chlopa. Potocki placil chlopom dniówki sa zapisy na to historyczne. Uciekali z korony na kresy cholpi to czesc kozaczyzny. Rzeczypospolita byla zlepkiem narodowosciowym, polskosc byla jak amerykanskosc, wolnosc, postep, tzw. Zachód. Dominowala kulturowo, ale to nie znaczy ze było czarnobiałe gnebienie nacji, narodowości przez dominujacego polaka, polska w Europie byla ostoją wolności dla wieku przesladowanych nacji narodowosciowych i religijnych. A rusinskiska szlachta mają do dyspozycji rosyjski terror i polska wolność dobrowolnie często dolaczqla do RZP, bo te magnackie terytoria dzialaly jak male państwa z własną, gospodarka i wojskiem i to Pan danej dziemi decydował jak trqktuje poddanych a nie wlqdza centralna korony.

ocenił(a) film na 10
Richtie

W porównaniu do ksiązki Sienkeiwicza, film jest wręcz proukraiński. A tak na prawdę, widać, że Hoffman postarał się by pokazać rację obu stron i zrobić pod tym katem film jak najbardziej obiektywny.

ocenił(a) film na 3
Richtie

Ciekawy wpis... tylko to RON mnie razi. Przynajmniej raz mogło paść Rzeczpospolita Obojga Narodów:-)

Richtie

"Polska szlachta gardziła Rusinami bo w jej opinii byli głupi, dziecinni i leniwi - w istocie. " 100% racji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones