Amerykanie nie powinni mieć prawa przerabiać japońskich horrorów... komercja to nie wszystko.
a tu jeszcze ta laleczka Alba.
nudny...
A mnie sie podobało :)
Bałam się i śmiałam ;]
Najlepsze scenki wg mnie to:
"widziałaś moje świadectwo?" ;D
To mnie rozwalało ;]
Albo jeszcze cosik [ale tego nie zakumacie ;p] : na tycch ścianach, czy co to tam było, był napis "Bruja" ...
A mój nauczyciel od geografii ma na nazwisko "Broja" xD
Aśś sie lachałam...
Horrorem nazwano go chyba tylko dlatego, że główna bohaterka widzi jakieś zjawy, tragiczne wydarzenia z przeszłości, ale osobiście nie nazwałabym ten film horrorem (mówię tu konkretnie o filmie amerykańskiej produkcjii z Albą w roli głównej). Film sam w sobie nie jest taki tragiczny, choć specjalnie nie zachwyca, ale w...
więcejnapięcia,strasznych scen (chyba,że będzie to ogladał 7-latek). Mam nadzieje,ze japonska wersja jest lepsza i sie nie zawiode. 4/10
Jak się ma japońska wersja do tej amerykańskiej? bo widziałem tylko tą zza oceanu. Patrząc na inne konwersje typu "Klątwa", "Ring" i "Dark Water" stwierdzam, że zarówno japońska, a później amerykańska wersja są nic nie warte. Po doświadczeniach już nie chcę oglądać ani wersji z kraju kwitącej wiśni, ani od naszych...
Obraz oceniam w kategori horroru. Nie bede go poddawal ocenie jako remake'u, poniewaz oryginalu nie widzialem. Ogolnie film tylko troche trzyma w napieciu, malo straszy, ale wciaga. Dodajac dobre efekty i "mila" kreacje Jessici Alby, wychodzi nam sredni horror. Czyli taki w sam raz na raz - obejrzec i zapomniec....
Cóż na tyle zasłużył ten, może nie rewelacyjny ale dobry film. Dobra kreacja aktorów, ciekawe straszaki, lekko zaczerpnięte z "final destination" zakończenie, dość fajny morał filmu.
Jednakże brakowało mi w nim głębi, takiej jaką można znaleźć w "Lśnieniu" Kubricka, w związku z tym nie był to horror jakiego...
8/10
Sytuacja gdy producenci i reżyserzy z USA sięgają po filmy z Japoni jest dość częsta.Czasem wychodzi im to lepiej,a czasem zdecydowanie częściej wychodzi im to gorzej.Tym razem mówiąc kolokwialnie "amerykańskie Oko" jest lepsze od "japońskiego Oka".Dlaczego tak sądze? Ano dlatego bo gra Jessica Alba! mam racje no...
Pewnego dnia powiedziałem sobie: dośc już tych beznadziejnych japońskich horrorów i ich równie fatalnych amerykańskich adaptacji, ale nie. Skusiłem się i wybrałem się do kina na "Oko". Równie dobrze mogłem te 15 złotych spuścic w klozecie, doznania byłyby ciekawsze. Krótko, film jest koszmarny pod względem...
Jessica genialnie zagrała Sydney a film miał fajny klimat i trzymał w napięciu do ostatniej minuty{przynajmniej mnie}.
Jest błąd w obsadzie: Alba grała główną bohaterkę, która z pewnością nie miała na imię Allison! Z tego co się orientuję, to była chyba Sydney... albo Sidney, nie pamiętam jak pisało.
wie ktos jak sie nazywa utwor grany przez albe na samym koncu filmu?? Jak ktos wie, piszcie ;p :* pozdro..
Teraz dzieci będą myślały, że Japońskie horrory nakręcony ponownie przez amerykańców są amerykańskie. Kiedy amerykanie widzą, że Japończycy rządzą jeśli chodzi o filmy grozy, prubują kręcić takie szmiry gdzie krew i flaki panują w ich "horrorach" a kiedy to nie skutkuje myślą sobie "Oho, jesteśmy w dupie" a następnie...
więcejNie rozumiem nagonki na ten film. Może nie straszy, ale to chociaż coś innego od tych wszystkich badziewnych Pił, Hosteli i innych filmów w których krew leje się strumieniami ze wszystkich stron. Wersji oryginalnej nie widziałem, ale nie przepadam za azjatyckimi filmami i jakoś nie chcę jej oglądać.