Lorenzo żyje, choć nie jest to życie, które chciałby mieć ktokolwiek z nas... Przejmujacy film Olej Lorenza kończył się (1992r.) pierwszymi próbami kontaktu chorego nastolatka z matką poprzez mruganie powiekami. Dziś nie jest niestety wiele lepiej. Dorosły mężczyzna nadal "porozumiewa się" w ten sposób: mruganiem na TAK i poruszając palcami na NIE. Fundacja The Myelin Project ciągle szuka sposobu odbudowania zniszczonej chorobą mieliny. Warto zajrzeć na stronę:
http://www.myelin.org/aboutlorenzo.htm
Nie wiem, co można jeszcze dodać... Może tylko apel do studentów, żeby pilnie studiowali medycynę.
Andrzej Kowalczyk