Pastisz filmów science-fiction, hołd dla kina klasy B trochę w stylu Rodrigueza. Mimo wszystko średnio mi się to oglądało, nie licząc oczywiście kilku fragmentów. Świetne ostatnie ujęcie filmu, dobry klimat, jak to u Carpentera. Ciekawa i całkiem nieźle zrealizowana produkcja na temat manipulacji współczesnego społeczeństwa przez media. Ale do najlepszych osiągnięć Carpentera bym tego filmu nie zaliczył.