Poniżej są spoilery ;)
Film niesamowity z kilku powodów. Po pierwsze to takie tradycyjne, otwarcie kiczowate kino rodem z lat 80. Wydaje mi się, ze zabieg Carpentera specjalny. Tajemnica którą odkrywa główny bohater, świat widziany przez okulary przeciwsłoneczne po prostu zadziwia i wstrząsa widzem. Jasny przekaz przeciw konsumpcjonizmowi ubrany w szaty bardzo jednoznacznej przenośni. Pomysł na potajemną inwazję obcych wystarczająco dobry, żeby stał się motywem wysokobudżetowego hitu. Sceny akcji, zwłaszcza strzelanin, są tak dosłowne, że aż śmieszne. Końcówka filmu trochę ssie, podobnie jak generalnie druga połowa filmu.
Na moje specjalne wyróżnienie zasłużyła scena walki głównego bohatera i jego ciemnoskórego kolegi. Wow ! ;) leją się naprawdę nieźle przez dobrych parę minut. Padają, wstają, padają, wstają ... super. Tak jak nie cierpię scen bijatyk, tak ta spodobała mi się wyjątkowo.
No i jak napisał ktoś w innym temacie, ten cytat w banku na pewno zapamiętam:
" I have come here to chew bubble gum and kick ass. And I'm all out of bubble gum... BANG ! " Rozwaliło mnie to xD
Polecam ten film, naprawdę warto zobaczyć zwykłą i niskobudżetową produkcję mającą w sobie konkretne przesłanie oraz kilka naprawdę niezapomnianych motywów (jak pierwsze wrażenie po założeniu przez bohatera okularów, wygląd obcych, strzelaniny rodem z kina klasy B. )
8+/10