Ja ten film widzę jako ruchomą ilustrację rozdziałów w historii, która przecież została już opowiedziana w dokumencie "Ucieczka z Laosu" ("Little Dieter needs to fly")... te polskie tłumaczenia. Odnoszę wrażenie, że film został zrobiony bez zbędnego ciśnienia czy też wysokiego zaangażowania, bo po prostu tego nie wymagał a może najzwyczajniej zostało ono zużyte we wspomnianym dokumencie, ale mimo wszystko, posiada wiele smaczków realizacynych. Za to Ci, którzy wymagali metafizycznych uniesień zobaczą w "Rescue Dawn" plamę na dorobku filmowym Herzoga. Bez rozpisywania... Uważam ten film po prostu za... Dobry i może potrzebny twórcy od którego pseudointeligencka banda oczekuje ciągłych rewelacji. Poza tym lubię obrazy, które składają się z przecinków, zamiast nie zawsze potrzebnego- bombardowania konkretnymi frazami. Zwłaszcza kiedy są ładnie i mądrze podane. I fajnie kiedy nadają na falach wysokiej czułości. Ten obraz na prawdę widzi mi się przyzwoicie. Losy ludzkie mogą kierować się prostymi torami- nieskomplikowane prawdy czy instynkty nie odbierają im wartości a czy w ich rzekomej przewidywalności jest coś złego? Zawsze można udać się w stronę jakże wyjątkowych rozwiązań fabularnych tanich thrillerów.