Operacja Świt

Rescue Dawn
2006
7,0 21 tys. ocen
7,0 10 1 21252
6,5 15 krytyków
Operacja Świt
powrót do forum filmu Operacja Świt

Zaskakujący film. Podobno najbardziej mainstreamowy z zrealizowanych dotąd przez Herzoga. Podobno. Nie znam za dobrze twórczości tego reżysera, szczerze powiedziawszy, to nawet pobieżnie nie znam. Przeczytałem dzisiaj (no dobrze, wczoraj) na niniejszym forum dyskusję z zarzutami w rodzaju proamerykański, bohaterski, podniosły, bez głębi, pseudo-ambitny, no i że jak Herzog mógł zrealizować coś takiego..., czyli że typowe refleksje Prawdziwych Smakoszy Kina Głębokiego. Można przypuszczać, że z czasem podobnych głosów jeszcze przybędzie. Z drugiej strony, obok paru opinii pozytywnych, nie brakuje też krytycznych głosów miłośników kina mniej głębokiego, że za niski budżet, za mało akcji, atrakcji... Bo 'Rescue Dawn' to cokolwiek nietypowe mainstream (jeśli już upierać się, że tym to właśnie jest). Zrealizowany pewnie pod okiem amerykańskich producentów, z atrakcyjną fabułą, wpisując się (aczkolwiek raczej powierzchownie, bo żadne z tego widowisko) w nurt kina komercyjnego pozostaje jednak od początku do końca filmem autorskim. Herzog wraca w nim do bohatera swojego dokumentu sprzed dziewięciu lat 'Little Dieter Needs to Fly' - Dietera Danglera, amerykańskiego pilota niemieckiego pochodzenia, który w 1966 roku, podczas wojny wietnamskiej, dostał się do niewoli wroga, skąd po kilku - kilkunastu miesiącach uciekł. Byłoby pewnie nadużyciem napisanie, że wojna w Wietnamie odgrywa w 'Rescue Dawn' drugorzędną rolę, bo tak nie jest, tyle że sama w sobie zdaje się reżysera niespecjalnie interesować. Interesuje go za to jego bohater. Dieter Dangler (rewelacyjny aktorsko Christian Bale) to postać pozornie zwyczajna, ale fascynująca i w jakimś sensie osobna. Łączy w sobie cechy sprzeczne, żyjącego gdzieś w własnym świecie marzyciela z determinizmem i nieugiętością. Z jednej strony coś, co najłatwiej określić jako naiwność (bo taki właśnie jawi się Dieter w pierwszej części filmu) z drugiej skuteczność, która jest tej naiwności zaprzeczeniem. Pozostając jeszcze przy słowach, wśród negatywnie nacechowanych przymiotników o których wyżej pojawiło się słowo 'bohaterski'. Bohaterstwo, czy zwłaszcza ? w potocznym tego słowa znaczeniu ? heroizm to pojęcia bardzo już skompromitowane przez kino komercyjne, początkowo zabarwione wyłącznie pozytywnie, obecnie nie, tyle że przecież wciąż dotyczące tego samego, czy się to komuś podoba czy nie, pozytywnego zjawiska. Pytanie czy można jeszcze zrobić dobry film o bohaterskim amerykańskim żołnierzu, kiedy z jednej strony 'Zaginiony w akcji', z drugiej 'Czas Apokalipsy', a z trzeciej nieustająca moda na nastroje antyamerykańskie. I oczywiście można. Po pierwsze Herzog jest zbyt inteligentnym twórcą, aby pozwolić sobie na tanie etnocentryczne nastroje; po drugie zrealizował swój film tak, jakby nie oglądał się na to, co wcześniej. Nie interesuje go 'Czas Apokalipsy' czy 'Łowca jeleni', ale jego bohater. Nie bawi się zresztą w wojnę. W ucieczce Danglera akcent pada na przetrwanie, a nie walkę z wrogiem; wrogiem, może nawet większym niż ten z karabinem będzie w 'Rescue Dawn' przyroda. I tu miejsce na jeszcze jedną cechę filmu. W pierwszych kilkunastu minutach pojawia się scena, w której amerykańscy żołnierze oglądają, świetnie się przy tym bawiąc, denny instruktażowy film pouczający jak sobie radzić w dżungli. Z ekranu pada zdanie w rodzaju: 'żołnierz musi podporządkować sobie naturę'. Beztroska bohaterów, ich luz w tej scenie jest oczywistą informacją dla oglądającego czego ma się spodziewać, z przyrodą sprawa wcale nie taka prosta, i rzeczywiście, zabawnie nie będzie, ale paradoksalnie, Dieter przetrwa ponieważ, na tyle na ile to możliwe, jakby na przekór początkowej ironii 'podporządkuje' sobie naturę. Kiedy podczas ucieczki z znacznie psychicznie słabszym współwięźniem (bardzo dobry Steve Zahn), będzie mówił o czekających ich dobrach po uratowaniu, brzmieć to będzie wyłącznie jak próba pocieszenia załamującego się kolegi. Tyle że to z dużą sympatią, a pewnie również i podziwem, opowiedziana przez Herzoga historia Dietera Danglera, jego historia i jego odwaga, nie widza z jego oczekiwaniami (już zwłaszcza nie Prawdziwego Smakosza Kina Głębokiego). Fajerwerkowe zakończenie nie wszystkim przypadnie do gustu. Mnie zaskoczyło i wzruszyło bardzo.

caterpillar

dużo nie powiem - trafnie oceniony film, przynajmniej jak dla mnie.
Coś więcej udające sztampę i oburzające PSKG, bo w końcu jak Herzog mógł zrobić film, w którym w ogóle pada słowo "ameryka".

ocenił(a) film na 1
caterpillar

Jeśli nie znasz twórczości Heroga to lepiej będzie, żebys najszybciej poznał, może wtedy uświadomisz sobie że popełnij straszną zbrodnie na swojej twórczości kręcąc ten filmopodobny wyrób. Film całkowicie nie jest zły z pewnością gra aktorska jak i zdjęcia a nawet muzyka jest dużym potencjałem tego filmu. Musze jednak nawiązac do twojej komicznej wypowiedzi która charakteryzuje ten film jako jakieś psychologiczne studium głównego bohatera, widocznie mało oglądałeś dobrych filmów o takiej tematyce skoro twierdzisz że w tym reżyser skupił się głęboko na jednostce. Radze oglądnąc brytyjski film Pt. ,,Droga do wolności? osobiście dla mnie film o niebo lepszy i zdecydowanie w bardziej autentyczny sposób oraz faktycznie psychologiczny sposób ukazuje ekstremum egzystencjalne głownych bohaterów. Naprawdę wzruszył cię koniec ???? hehehehe Dla mnie ten moment jest największym irytującym burakiem w tym filmie, tak samo jak moment gdy nasz wielki ,,Bohater? najpierw nie chce przyznać się do swojego obywatelstwa amerykańskiego gdzie po niespełna paru minutach nie podpisuje żadnego dokumentu z oburzeniem i pogarda dla Vietcongu, po czym przyjmuje karę stwierdzając jednak że za swój kraj da się zabić. Litości !!! to tez ci się podobało uważasz że nie jest to stylizacja na ckliwy momentami podkolorowany film o amerykańskim bohaterze ??? Jeśli tego nie widzisz to z całego serca współczuje aha oglądnij sobie ,,Tears of the Sun? coś dla Ciebie tylko się nie zapłacz na śmierć?.

MAXSIU

Uprzejmość przede wszystkim - jakże ukazuje to twą wielką inteligencję i wyższość nad nami, ludźmi, którzy nigdy nie oglądali Herzoga.

Otóż, mylisz się, widziałem jak do tej pory, nie licząc "Rescue Dawn" 7 jego tytułów, jednak potrafię podchodzić do filmu jako nowego wydarzenia, nie porównując go do dotychczasowych osiągnięć tego wielkiego człowieka.

Nie będę licytował się z Tobą tytułami lepszych filmów, bo moglibyśmy to robić bez końca obrzucając się dodatkowo mięsem, ale nie o to chodzi.

Film jest dobry (kreacje aktorskie są mistrzowskie, trzeba to przyznać), będę się przy tym upierał, choć daleko mu do bycia wielkim - ale czy każdy film przez nas obejrzany musi być arcydziełem i klasykiem nad klasykami?

Co do zakończenia [spojler!!!] to bardzo podobał mi się moment, w którym przy powitaniu na lotniskowcu facet z mikrofonem zadaje Dieterowi pytanie: "Teraz, powiedz nam, czy to dzięki wierze w Boga i twój kraj?", na które Dieter pokrętnie odpowiada "Wierzę... że potrzebuję steka."
Co daje subtelnie do zrozumienia, że spojrzenie Dietera na wartości zmieniło się w dżungli, jednak inteligentnie zachowuje je dla siebie, bo wie, że szczerzenie kłów na swój kraj nie przyniosłoby niczego dobrego. Mądry z niego facet.
A może dla niektórych jest to zbyt subtelne, przez co już w ogóle niezauważalne?

Trudno, różne są gusta. Ale ja nikogo przez to obrażać nie mam zamiaru, mimo że jesteśmy na filmwebie.
Z poważaniem.

ocenił(a) film na 7
MAXSIU

Max 1241

Po przeczytaniu twojego komentarza przejrzałem inne twoje komentarze na forach, i naprawdę nie chce mi się wchodzić w jakiekolwiek dyskusje z kimś, dla kogo polemika zwykle równa się opluwaniu kolejnych rozmówców. No aż tak to mi się nie nudzi. Niestety nie mam też w sobie wyrozumiałości co kolega Ded.
Swoją drogą ? nazywając rzeczy po imieniu ? to jestem zdania, że zdecydowanie lepszy jeszcze jeden amerykański bohater niż jeszcze jeden cham na filmwebowym forum. Dorośnij dzieciaku.

ocenił(a) film na 1
caterpillar

Caterpillar z całym szacunek, ale traktujesz ten portal śmiertelnie poważnie, musiałem to skomentować bo to dla mnie trochę śmieszne i zabawne ze facet wzruszył się ta sceną, moja dziewczyna która lubi ckliwe melodramaty i na kinie nie zna się dobrze, tej sceny nie mogła znieść, dlatego jest to dla mnie tym zabawniejsze, a jak widze z Ciebie Ekspert jakich mało skoro odwaliłes taka ,,pożal się boże" recenzje. Nie nazywaj kogoś dzieciaka kogoś kompletnie nie znasz bo może to być ktoś inteligentniejszy od Ciebie zdecydowanie z większą wiedzą kinematograficzną ale lubi się powygłupiać i porobić sobie jaja gdyż wirtualnego świata nie traktuje poważnie tak jak TY

MAXSIU

nie traktuje poważnie = może mieszać z błotem innych i licytować się, że ma wyższe IQ?

to nie jest cały szacunek, to kpina, do tego prostacka.

EOT

ocenił(a) film na 1
Ded

Ded widze że robisz za jego adwokata ? nie wiem czy zaobserwowałeś ale nie do Ciebie skierowany był ten post, wiec nie angażuj sie tak chłopie i nie odpowiadaj bo nie musisz zreszta po co wogole odpisujesz prostakowi ??????? Poprostu śmieszy mnie caterpillar koleś który swój wątek zatytułował ,,Laurka dla Dietera Danglera, który potrzebował latać" wzrusza sie sceną koncową
zrozumiała chyba tylko dla tempawego głupiego amerykanina, w rankingu filmów 2006 umieszcza jako czołowe dzieło , Kolejna ckliwą historyjkę o dwóch kowbojach pedałach" a film Gonzalesa pt. Babel polubił bardziej niż ,,Duma i yprzedzenie. hehehehehehe wiem to musi byc jakis GEJ......

MAXSIU

To moze ja dorzuce swoje piec groszy chlopaszku jesli chodzi o tą cała amerykanska flage powiewajaca w co drugim filmie... Nie zastanawiales sie nigdy dlaczego tyle filmow porusza ten watek? Dla Ciebie to smieszne, ckliwe, dla przecietnego i jak to ty nazwales "tempawego glupiego amerykanina" to rzecz normalna... Dla nich absurdalne jest ze wpierdalasz ogorki kiszone i akceptujesz zycie egzystujac w kraju gdzie na podworku psy dupami szczekaja... Oni tego nie rozumieja, smieszysz ich takim zachowaniem, gardza Toba jak wp...dalasz sie do nich do roboty. Nie rozumieja tego, nie znaja historii naszego kraju wiecznie garbionego najazdami, wojnami, rozdzieranego od wewnatrz. Dla nich "Dlug", "Symetria", "Katyń", może i nawet "Pianista" bedzie dla wiekszosci dziwny a w najlepszym przypadku totalnie niezrozumialy. Wiec miej troche luzu dla amerykanskich filmow traktujacych o wojnie. To mlody kraj, ktory uczestniczyl w wielu wojnach, sprawa obrony narodowej, sprawa bezpieczenstwa kraju byla, jest i bedzie najwazniejsza... Zobacz sobie przemowienie Busha po ataku z 11 wrzesnia. Pewnie uznasz to za ckliwy, durnowaty, tekscik o nie poddaniu sie amerykanskiego narodu itd. itp.

A jesli chodzi o film to calkiem niezly, widocznie nie dotarlo do Ciebie to przeslanie ktorzy inni na tym poscie chca Ci pokazac. Dieter na poczatku byl (i znowu Twoje) tempawym, glupim amerykaninem slepo wierzacym w slusznosc tego co mowi. Na koncu zas kiedy przyszla ta najwazniejsza chwila palnal haslo o drapaniu sie tam gdzie swedzi i ochocie na stek... Nie chcial niepotrzebnie bruzdzic i uswiadamiac tym :) tempawym, glupim amerykancom jak zle mu bylo jak huja warta jest ta wojna... To tyle, interpretacje zostawiam Tobie i Twojej panience.

ocenił(a) film na 4
Golan

Hmm, oglądałem ten film z miesiąc temu i może nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że głównemu bohaterowi nie chodziło o żadną ideologię na początku. On po prostu chciał być pilotem. Taki Jim z "Imperium Słońca" tyle że 20 lat później :)
Jak dla mnie to normalny film o przetrwaniu - najpierw w obozie jenieckim, później w dżungli i nie dorabiałby bym do niego żadnej ideologii.

ocenił(a) film na 1
Golan

Golic nie zgrywaj wielkiego socjologa, oraz kulturoznawce, bo wiesz tyle na temat co wielkie NIC,
w przeciwieństwie do Ciebie byłem w Stanach i nie żyje mitami oraz sztucznymi wyobrażeniami o o tym kraju. Miałem szanse zburzyc swoje wyobrażenie oraz mit o Ameryce, i powiem ci ze moje
zdanie na temat tego kraju wogole sie nie zmieniło. Jesli chcesz to wypierda.... za ocean jezeli twierdzisz ze tam jest lepiej niż tu. Nie zapominaj jednak że to społeczenstwo pomimo faktu ze
charakteryzuje się ogólnym otepieniem, podatnym na pranie mózgu, nie składa sie tylko z nawiedzonych pożal sie boże patryjotów ale tez z ludzi ktorzy w bespretensionalny sposób walcza
z chorym systemem zmuszających ich do tego aby wierzyli w stek bzdur i te patryjotyczne brednie ktore im sie na każdym kroku wciska. A propo powiewajacych flag to juz jest udowodnione iz jest to jakąś skrajna reakcja na totalny brak dziedzictwą kulturowego. Widzę ze nawet histori dobrze nie znasz jeśli twierrdzisz że Stany uczesticzyły w wielu powtarzam wielu wojnach heheheheh wielu w przeciwienstwie do ktorego kraju ??????? Ameryka gowno wie o wojnie bo ta ,,Oaza głupoty" nigdy nie była okupowana, może wtedy kiedy np na ich kraj najechali by powiedzmy Chinole czy ,,Dzikusy w turbanach" (których tak strasznie nie nawidza bo wszystkich sprowadzili do wspolnego mianownika ,,WROG") może wtedy przestali by kręcic takie filmy może wtedy dowiedzieli by się czym jest słowo patryjotyzm w obliczu zagrożenia, własnego życia, rodziny etc. Tymczasem moga spokojnie siedzieć pierdzieć w krzesła i po raz setny rozwodzic sie jacy to byli waleczni, szlachetni, i jacy to oni sa kur... pokrzywdzeni, bo na własne życzenie raz a porzadnie dostali wpierdol....Jezeli ciebie fascynuje ten kraj i kultura to juz twoja sprawa, ja mam w dupie ich sztuczna kulture oraz niestety coraz gorszy film podscycany tresciami pseudo patryjotycznymi, tudzież żałosna propagandą. A tak na marginisie to uwazasz że bombardowanie wiosek w Laosie było czymś walecznym i bohaterskim ????? bo ja uważam ze to zwykle skurw..... Dlatego nie daje Dieterowi Laurki tak samo jak temu narodowi dla ktorego prowadzenie wojny sprowadza sie do wyjebania kilkuset bomb i przygladania sie co sie tam ciekawego stanie. Nie musze sie rozczulac nad Amerykanskim Pilocikiem, wole ogladnac sobie raczej kolejny raz kanał Wajdy bo to jest prawdziwy film o bohatarach, bez zbednych fajerwerkow , oraz durnowatych komentarzy. Aha jeszcze jedno jesli uważasz że tekst o steku jest kwintesencją tego filmu oraz powoduje z tego film Antywojenny no to gratuluje głupoty
musisz byc niezle ograniczony, ja osobiscie wole bardziej wyszukane metafory

MAXSIU

Nie poc sie tak chlopcze, troche kultury, zrobiles z tego filmu scierwo amerykanskie a tak naprawde film nie ma nic wspolnego z tym Twoim tematem wspomnianej amerykanskosci. Gdzie tam widzisz podpowiedzi wskazujace na antywojenny film? Tam jest tyle co nic, poruszylem ten temat bo Ty pierdoliles ciagle o tym ciezkie wywody jaki to jest sqwialy film jak to Twoja panna ziewala na tej cukierkowatej koncowce, dla Ciebie tak bardzo amerykanskiej bo z pompa wielkim tlumem i wiwatowaniem na czesc ocalalego. Skoro byles i siedziales to NIE znaczy ze kurwa wiesz niewiadomo co. Podaj mi nazwe JEDNEGO kraju, ktory potrafilby sie rozwinac tak militarnie, ktory na przestrzeni 100 lat prowadzilby wiecej dzialan militarnych niz USA. JEDEN. Nie wymieniaj krajow z wojnami wewnetrznymi, wojen afrykanskich na kije i patyki, podzialow albo Polski, ktora dostawala ciezki wpierdal na przestrzeni kilkuset lat, byla grabiona po dzis dzien, nie istniala na mapie przez ponad 120 lat. To jest sens mojej wypowiedzi i udzialu w tym temacie - potega militarna, szeroko zakrojone dzialania na calym swiecie dzialania i spowodowany tym wydzwiek patriotyczny w wielu produkcjach to chyba sporo jak na kraj kilka razy mlodszy od naszej ojczyzny prawda? Odpowiedz sam sobie, bo ja juz nie bede wchodzil z Toba w ciezka polemike, bo Twoje haselka i wrzuty na poziomie "musisz byc niezle ograniczony" po prostu odbieraja ochote do dalszej rozmowy na jakis temat z Twoja wirtualna osobą...

Golan

proponuję przestać karmić trolla.

ocenił(a) film na 8
Ded

witka;-)
jak dla mnie bez fajerwerkow ale nie moge powiedziec, film sie podobal.
max moze jak ci tak strasznie amerykanskie kino jest nie w smak to po prostu nie ogladaj, zaoszczedzisz sobie czasu i kilobajtow na filmwebie;-)
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
richi79

a i cat dzieks za "Prawdziwego Smakosza Kina Głębokiego" swiatnie ilustruja te slowa dyskusje ktora tu rozgorzala;-)

MAXSIU

Kurcze stary musisz byc naprawde naprawde malym, wkurwionym, smutnym kolesiem ktory uwaza ze ogladanie offowych filmow upowaznia do obrazania innych bez jakiejkolwiek zaczepki. Bez kitu szacun.

ocenił(a) film na 4
raziel_11

Nie szkoda Wam czasu na wzajemne obrażanie się z powodu jednego, na dodatek strasznie słabego filmiku ? Proszę darujcie sobie pseudo-analizy tego gniota. Film z założenia miał być chyba "ambitny", a wyszedł z tego "Zaginiony w akcji" - wersja soft. Naprawdę czekałem, kiedy zza rogu wynurzy się Lorenzo Lamas, albo inny Dolph Lundgren ;-)

ocenił(a) film na 7
Leonard_Shelby

'Nie szkoda Wam czasu na wzajemne obrażanie się z powodu jednego, na dodatek strasznie słabego filmiku ? Proszę darujcie sobie pseudo-analizy tego gniota'.

No mnie zdecydowanie szkoda czasu. Ale. Zwracasz uwagę na wzajemnie obrażanie się, które jak rozumiem uważasz za niepotrzebne, może również niegrzeczne, by w chwilę później, jeszcze w tym samym zdaniu nazwać znajdujące się wyżej opinie innych (opinie odmienne od Twojej) pseudo-analizami, co do jakiś super-grzeczności to sorry, ale też nie należy. Oczywiście bez przesady, w porównaniu do np. użytkownika max1241 trzymasz całkiem niezły poziom. Niemniej, jest w tym pewna sprzeczność.




ocenił(a) film na 1
caterpillar

caterpillar to sie dobrze składa bo z takim pseudorecenzentem jak Ty który swoje niespełnione, ambicje filmowe jak widać realizuje na tym portalu tez nie chce mi się gadać, jesteś kolejnym jełopem ktory mysli że jak napisał na jakis portalu pare recenzji, to mozesz wygłaszacz jakies bzdurne krytyki wszem i wobec. Myslisz że jesteś na jakieś Ambonie ? że kurw.... kazanie wygłaszasz w kościciółku filmowym, ???? jak ja cos komentuje to wale to prosto z mostu, wole powiedzieć cos konretnie i dosadnie niż robic takiego błazna jak Ty robisz z Siebie, no spojrzcie na sam tytuł postu ,,Laurka dla Dietera Danglera, który potrzebował latać" hehehehehehehehhehehehehe wracaj do swoich gejowskich historyjek, typu ,,brokbain mountain" a nie bawie sie w jakis pseudo-intelektualny bełkot, hehehehehehe

ocenił(a) film na 7
MAXSIU

Pierwsza sprawa:
Nie, nie wydaje mi się że jestem na jakiejś ambonie, nie wygłaszam tez żadnych kazań. Bardzo różnie rozumiemy znaczenie słowa 'kazanie'. Nie mam też niespełnionych ambicji filmowych.
Kolejna:
Tytuł postu to nawiązanie do 'Little Dieter Needs to Fly' dokumentu Herzoga, którego 'Rescue Dawn' jest fabularyzowaną wersją. Po polsku to mniej więcej tyle co 'Mały Dieter potrzebował latać'. Laurka, ponieważ nie esej. Laurka to coś ładnego co posiada konkretnego adresata, ale powierzchownego, tyle że jednocześnie coś, co nie udaje czegoś więcej, niż jest. Tak tez mniej więcej odbieram ten film. Zdanie jak zdanie, jeśli jesteś zbyt mądry, aby je zaakceptować, to tylko twój problem. Na pewno nie mój.

Problemem ogólnym stajesz się jednak w momencie, kiedy zabierasz głos na forum. Może coś cię tłumaczy, może masz dopiero czternaście lat, moze tato bił cię w dzieciństwie, a może jesteś brzydki i dziewczyny cie nie lubią, nie wiem. No ale to nie zmienia faktu ze ostatecznie i tak jesteś kretynem. To co piszesz nie tylko jest chamskie, ale tez zwyczajnie głupie. Odkąd sie tu pojawiłes nie napisales absolutnie niczego co posiadałoby ręce i nogi, jakąś wartość, troche komunałów, trochę wyzwisk i 'hehehehehehe' od czasu do czasu. Mam nadzieje ze jestes jedyna osoba, ktora uwaza ciebie za zabawną. Bo nie jesteś zabawny, a zwyczajnie żałosny. Piszesz coś w rodzaju 'bo może jestem inteligentniejszy od ciebie, może obejrzałem więcej filmów'. Człowieku, to co o tobie świadczy, to to co piszesz, co z twoich słów wynika, a nie to co 'może' o sobie myślisz. Podobnie 'powiedzieć coś konkretnie' to nie to samo co rzucić kilka bluzgów w swoich rozmówców.
A to co piszesz nie stawia cię w zbyt dobrym świetle.
Zdaje sobie sprawę, ze cale te teraz pisanie jest w sumie bezcelowe, jedyne do czego doprowadzi to do kolejnych 'hehehehehehe' i paru wyzwisk, które wierz mi spływają po mnie - prezentujesz zdecydowanie za niski poziom. Jak już wcześniej - czternaście lat, góra szesnaście, jeśli masz więcej to to już dramat.
Jest taka znana prawda, że dyskusje o chamstwie, czy już tym bardziej z chamami są bezcelowe, z tego prostego względu, że cham nie uważa siebie za chama, więc jak grochem o ścianę. Mimo wszystko, taka mała rada - wyluzuj trochę, przemyśl parę rzeczy, dorośnij.

ocenił(a) film na 7
MAXSIU

Z mojego punktu widzenia tak to wygląda. Spośród postów w tym temacie, to w tym akurat Max ma sporo racji. Taka prawda, że większość wojen, które Ameryka prowadziła (Vietnam, Uczestnictwo w Światowej) to wojny, do których przystąpili tylko dlatego, że wojna to biznes. Obejrzyjcie sobie chociażby Zeigeist (część 3). Teraz mi zarzucicie, że ooo ale naiwniak, uwierzył w pseudonaukowy film. Otóż nie. Zeitgeist w mojej drodze patrzenia otwartymi oczami był tylko kolejną niewielką cegiełką, potwierdzającą to co wiem.
Wracając do Rescue Dawn - Max ma rację, bo Amerykanie są ogłupieni przez media, które mówiły im, że bohaterowie wracają z Wietnamu, że walczą nie wiadomo co. Tak naprawdę walczyli o nic. Nie kwestionuję postawy żołnierzy - bohaterskim jest poświęcenie za swój kraj, to fakt. Szkoda tylko, że nie wiedzieli, że nie poświęcają się dla kraju, tylko dla ludzi, którzy na nich robili duże pieniądze. Teraz ci ludzie wypuszczają takie filmy, które dobrze się ogląda i można powiedzieć że są całkiem całkiem, ale chodzi o to, żeby Amerykanom wciąż wpajać że ta wojna to karta chwały USA itd.

Co do wypowiedzi parę postów wyżej. Nie sądzisz, że nie przyznawał się do Amerykańskiego obywatelstwa i posługiwania się angielskim dlatego, żeby nie mieli możliwości wyciągnięcia od niego informacji? Z drugiej strony wyciągnięcie po chwili paszport i przyznanie się faktycznie było dziwne.

Druga sprawa. Pomimo, że w tym poście Max, zgadzam się z Tobą, to strasznie nie lubię ludzi, którzy wypowiadają się w taki sposób. Pisanie o swojej własnej inteligencji itd w sposób w jaki to zrobiłeś świadczy o jakichś kompleksach czy co?
Czepianie się każdego w stylu "a ty co? adwokat?" bo ktoś się zgadza z kimś, kto nie zgadza się z tobą - świadczy wprost o dziecinnym, bardzo płytkim zachowaniu. Trudno mi pojąć, że jest bardzo dużo osób na forum, które uważają się za wielbicieli kina bardzo głębokiego, ale wypowiadają się cóż, prostacko. Jak to można połączyć? Czasem odnoszę wrażenie, że po prostu rajcują się tym, że oglądają filmy które są nie wiem jak głębokie i podobają im się one tylko dlatego, że chcą być sami głębokimi. Natomiast wyżej wspomniane wypowiedzi ujawniają, że jest inaczej.
Może nie jesteś taki, nie wiem. Po prostu jak już coś piszesz to pamiętaj, że język jakim się posługujesz świadczy o tobie.

ageusz

Proszę, nie karmcie trolla!

ocenił(a) film na 7
Ded

Może i masz rację. Po prostu mi się zebrało.

ocenił(a) film na 8
ageusz

Panie "max1241", dla Pana pod rozwagę, za Markiem Twainem: "Lepiej siedzieć cicho i sprawiać wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."

MAXSIU

witaj inteligentny inaczej, nie mogłem się powstrzymać ---znów atakujesz ludzi nadmierną głupotą :), oj ty nigdy nie dorośniesz. idź pobiegaj i proszę cię nie trać na nas swej wielkiej inteligencji heheh.

ty to się nudzisz człowieku... aaa i jak byś nie traktował poważnie tego co tu piszesz to byś się tak zażarcie nie angażował... ty jesteś grubo niedowartościowany, ale człowieku (i tu ma miejsce duży ukłon z mojej strony nazywając cię człowiekiem) tu się nie dowartościujesz, przez te bluzgi i pozerstwo nikt nie będzie cię szanował nawet tu w sieci...

co do tego że wielu po kilku wypowiedziach nazywasz gejami... czy wiesz że to syndrom ukrytej Chomoseksułalnności :)


pozdróFki cieplutkie misiaczku heheheh

pozdro 300 z Wro