Dawno nie słyszałem tak durnie brzmiącego tytułu.
"Hej oglądałeś "Podróż Wędrowca do Świtu"..." Nie mogli dać czegoś normalnego. Gwiezdne Wojny mają normalne podtytuły (Powrót Jedi, Zemsta Sithów itd.. - tak samo Harry Potter Więzien Azkabanu, Książe Półkrwi, Komnata tajemnic..." Tego brzmi koszmarnie, zniechęca do seansu.
"Władca Pierścieni I Wyprawa Frodo do tamtej Jaskini - ktoś by sięgnął po taką książkę ? Ja nie.
Ale ty jesteś głupi oni tego nie wymyślali bo to jest napisane na podstawie powieści C.S.Lewisa.Tytuł nie brzmi "Podróż Wędrowca do Świtu" tylko "Podróż"Wędrowca do Świtu"".Statek którym płyną się nazywa "Wędrowiec do Świtu".Jest to bardzo mądry tytuł,tylko trzeba było przeczytać książkę.
Zgadzam sie z poprzednikiem. Najpierw przeczytaj ksiązke, może wtedy zrozumiesz daczego ma taki tytuł :)
no faktycznie masz człowieku problem :/
wystarczy przecież powiedzieć: "hej, oglądałeś trzecią część "Opowieści z Narnii"?" a jak trafisz na mało obytego w świecie kina rozmówcę co szkodzi ci powiedzieć: "podróż 'Wędrowca do świtu'"? nie szukaj dziury w całym :P
zgadzam się z poprzednikami. A w ogóle jak tytuł może zniechęcac? Tytuł w niektórych książkach może byc słaby ale liczy się to jaka jest treśc książki, jej wntętrze, a nie tytuł.
Też masz wielki problem człowieku!
Sama znam mnóstwo debilnych tytułów, a faktycznie wszystko w książce jest. Tytuł oryginalny to "The Voyage of the Dawn Treder". 'Dawn Treader' to właśnie 'Wędrowiec do Świtu', statek Kaspiana, jak już ktoś wspomniał. Nie próbuj zabłysnąć...
Macie absolutną rację a poza tym nie czytając książki wystarczy sięgnąć po słownik języka angielskiego by się dowiedzieć,że słowo "voyage" oznacza po polsku "podróż","dawn" oznacza "świt" a "treader" pochodzi od słowa "tread" co znaczy "chodzić czy "dreptać".
"Dawn Treader" to nazwa własna,które,jeśli się je już tłumaczy,są do tłumaczenia bardzo trudne i tu jest już potrzebna znajmość książki.
Weż ty masz chyba jakiś problem stary! Kogo obchodzą tytuły. Mnie właściwie takie jeszcze bardziej zacęcają, bo skoro są takie dziwne, to znaczy że autor a zamiar nam coś przkazać, to wtedy z zapartym tchem czytam. Kogo obchodzi tytuł, jeżeli to treść jest najważniejsza!
Tytuł bywa pzydatny...hmm np jak kupujesz w kinie bilet albo fim na dvd;)Żartuję oczywiście...bo tak tu się poważnie zrobiło.
A tak na serio,to jestem ciekawa skąd pomysł na takie tłumaczenie?No bo przecież nie z angielskiego tytułu,ani z książki.Czytałam "Wędrowca..." i nie pamiętam nic takiego...co prwda płyneli przez razu pewnego przez ciemność ale nikt tam się żadnej kobiety o nic nie czepiał.
Masz problem, naprawdę... Tak nazywała się książka bo tak sobie wymyślił autor. Moim zdaniem tytuł jest odpowiedni, a ten kto nie jest obyty ze światem Narnii nie powinien się w ogóle wypowiadać...
Zapal światło kobieto ? <hahaha> Nie mogę ;D Ja szczerze mówiąc gdy usłyszałam tytuł pioerwszej części a mialam 11 lat to wydał mi sie dziwaczny. Serio...
A mi się tytuł "Koń i jego chłopiec" wydawał się dziwny.Przeczyanie książki nie zmieniło tego wrażenia.Może książka coś wyjaśnia ale tytuł oryginalny.
No to też dość dziwe i niby to książka opowidadająca bardziej o koniu niz o chłopcu czego nie zauważyłam... a tak nawiasem to irytował mnie w książce ten koń ;P Bri czy jak mu tam było.
a tak wogóle to o co Ci chodziło z tym ,,zapal światło kobieto"? ja bardziej z tych niekumatych, więc jakbyś ty, założycielu tematu, albo ktoś inny mi to wyjaśnił to byłabym bardzo zobowiązana ;P
hmm... a gdyby tak nakręcic pariodię Narni 'Zapal światło kobieto'? chcętnie bym zobaczyła :D Podobno ma cos takiego na polsacie leciec ale nie wiem dokładnie bo moj brat mi to mowił a on mogł mieć jakieś urojenia ale jak bedę pewna to napiszę. :)
Może chodziło mu o film "Wielkie kino", taka parodia różnych filmów, w tym OzN. Będzie jutro na polsacie wieczorem.
Tak, leciało "Wielkie kino" ale ja jak zwykle nie obejrzałam ;/ A co do tytulu " Kon i jego chłopiec" moja reakcja była taka: Co? Tu jest chyba jakis bład. POwinno być Chlopiec i jego kon :)
Nie ma czego załować.. dno totalne i gruuubo poniżej moich oczekiwań.. to nawet śmieszne nie było lecz żałosne.. ;| Przykro mi to mowić ale zawiodlam się i to strasznie..Podczas przerw na reklamy musiałam wychodzić do innego pokoju ochłonąc bo nie wyrabiałam ale chciałam zobaczyć do końca.. Cóż jak dla mnie to jeden wielki niewypał.
Ale ŻEM pojechała ;D
Ja oglądałam niecałe 15 minut. Też myślałam, że będzie to coś lepszego (chociaż arcydzieła się nie spodziewałam, w końcu to tylko parodia filmów). Ale szybko straciłam zainteresowanie filmem i wyłączyłam to. Cóż, WIELKIE KINO to nie było... :P