Kolejna historia o miłości z przeszkodami, ten ją kocha ale tamten wydaje się taki obojętny.. "twardziel" przemienia się w rozklejającego się romantyka... i wszystko kończy się... [[[spoiler?!]]] szczęśliwie, kto miał się zejść ze sobą ten się zszedł.
Wszystko raczej lekkie i przyjemne, no i przeciętne. Plus dla muzyki. A scena, w której Troy przechodzi koło samochodu w którym są Michael i Lelaina i później ona wchodzi do mieszkania a Troy śpiewa "ooh, baby i love your way" jest rozbrajająca ;) Moja ulubiona scena z całego filmu, heh..