pozwolę sobie zacytować:
"Dwaj marynarze otrzymują zadanie przewiezienia do więzienia czarnoskórego chłopaka - także marynarza. Zadanie to początkowo nie wywołuje w nich zainteresowania, a nawet wręcz przeciwnie, podchodzą do niego z niechęcią. Jednak stopniowo w czasie trwającej 5 dni jeździe przez Stany Zjednoczone, więzień i jego eskorta zaczynają się bliżej poznawać, aż w końcu wytwarza się między całą trójką nić przyjaźni. Jednak każda podróż musi się kiedyś skończyć."
by marsen w O FILMIE
i teraz ja:
mam tylko jedno pytanie.. jak do jasnej cholery można streszczać film którego się nawet nie oglądało lub co najmniej widziało pod wpływem!? toż to szczyt arogancji i cynizmu.. nie chce tu nikogo obrażać, raczej głośno apeluje aby w przyszłości ktoś się zastanowił..
co do filmu:
pięknie opowiedziana historia bezsilność wobec niesprawiedliwości i odnajdywaniu pozytywów w trudnych chwilach oraz bezapelacyjnie świetna gra Nicholsona.
czasami wydaje się (albo i nie) iż więcej sumienia i współczucia maja typowi twardziele "bez serca" niż że się tak wyrażę zwykli "dobrzy" ludzie.
szczere 9/10