Ten film ukazujący mężczyzn jako niewolników na pewno został zrobiony ,aby trochę
zabawić postać rzeczy dzisiejszego ``nierówno uprawnienia`` .Jednak wydaję mi się po
obejrzeniu ,że to taki babski ``mortal kombat``.
Facetom może się podobać ponieważ mogą się dowartościować tą rzeczą ,iż dziewczyną
też zależy.
Nie spotkałem się z tak dziwnym filmem ,w którym pewnie tylko ja się doszukałem czegoś
wewnętrznego ... no ale ma solidną 7 z 10 możliwych :)
Zawsze lubię oglądać kino azjatyckie albo skandynawskie bo naprawdę są to świetne
produkcje.
Ps. Ładna/Dobra obsada tutaj była :) (oprócz zdobywcy eskalibura)
Uwielbiam kino azjatyckie tego typu,ale ten film był raczej niskich lotów.Scenariusz ani sensowny ani zabawny,ale od biedy można przymknąć oko.Scenografia i kostiumy sprawiały wrażenie tandetnych,sceny walk też raczej słabe.Chociaż moment gdy spotykają się Donnie Yen i Jackie Chan wart uwagi i jest to niewątpliwie jasny punkt filmu.Dlaczego całość nie była taka? Bardzo podobały mi się też występujące tutaj panie.I to chyba wszystkie zalety.Pojedyncze fajne sceny,ale jako całość film męczący i rozczarowujący.4/10 bo nie lubię się pastwić nad produkcjami z Hongkongu,ale więcej nie dam.