jak to jest możliwe, że mama głównej bohaterki jest biała, tata jest azjatą, a ona wygląda jakby dopiero co emigrowała z meksyku??
To jest totalny debilizm!!
Czarny był profesor matematyki z uniwersytetu. To była najbardziej niewiarygodna sytuacja z całego filmu. ;)
+ To że niby śmierć nie idzie zabić kogoś innego tylko musi po kolei, co obala całą wcześniejszą narrację, że jak jedna osoba nie zginie w danym momencie to kolejka się na niej zatrzymuje puki nie zginie co we wcześniejszych częściach było udowodnione i powiedziane, że skoro w danym momencie osoba z kolejki uniknie śmierci to następna osoba w kolejce będzie w tym momencie wyeliminowana etc etc, apropos zgadzam się w 100% z osoba zaczynająca temat jeśli chodzi o te chore równości rasowe w filmach już nawet HBO się ugięło przed tą zwariowaną fasadą równości...
Ojciec , córka i syn wyglądają raczej na hawajczyków co wszystko tłumaczy. Ale nie ma to jak doszukiwać się sensacji tam gdzie jej nie ma.
Tinpo Lee wg imdb: Asian, Native Hawaiian / Pacific Islander, więc by się zgadzało, tylko nie wiadomo by było, skąd im się wzięło hiszpańskie nazwisko Reyes. Chyba jednak uczyniono ich ze względu na dzieciaki Filipińczykami, wśród których część ma hiszpańskie nazwiska. Kaitlyn Santa Juana was born in Langley, British Columbia, Canada. She is of Filipino and Czech/Slovak descent. Teo Briones's father is Filipino actor and singer Jon Jon Briones and his mother is American actress and singer Megan Briones.
Niestety ale my Polacy tak mamy. Zawsze szukamy dziury w całym a sami nie jesteśmy lepsi. Poziom hipokrytyzmu w naszym narodzie sięgnął zenitu :/ a co do filmu, jak dla mnie spoko. Dwójka jak dotychczas najlepsza ale ta część niewiele gorsza. 7/10
Nie ma to jak wciskać ciemnotę i jednocześnie wstydzić się multi-culti :). To nie są żadni hawajczycy. Film jest żenująco woke. Nie ma takich rodzin, żeby w jednej byli Azjaci, Afroamerykanie, Latynosi, Indianie, hawajczycy i jeszcze może kuśfa Kosmici i Jaszczury. Są pewne granice żenady, ale jak widać niektórzy idiotyzm uznają za postępowość. Życzę więc dalszego "rozwoju." :)
Zgadzam się. Jedna gwiazdka za casting. Przez pół filmu byłem przekonany, że główna bohaterką jest adoptowana (i może przez to ominie ją śmierć). Obniżyłem przez to ocenę, niestety.
No taki mamy teraz trend- nie ma być płci, nie ma być koloru skóry - to jeszcze można by jakość tam zrozumieć - taka moda ale że w czasie II wojny światowej wszyscy walczyli nie z Niemcami ale z Nazistami którzy chyba przybli z kosmosu (słowo Niemiec czy nawet Szkop już jest zakazane nawet w grach komputerowych nawiązujących do tego okresu) albo to że w szlachcie angielskiej z XVIII wieku byli czarnoskórzy jako to nam wpiera Netflix to już naprawdę jest czysta kpina i czystę kłamstwo którym sie karmi młodych
Akurat nazistami byli ludzie z całej Europy, więc tutaj nie ma błędu. Po stronie Niemiec walczyli Włosi, Węgrzy, Rumuni, Łotysze, Ukraińcy, Norwegowie, Holendrzy, Rosjanie, Chorwaci, Słowacy itd.
Twórcy filmów, którzy zamiast skupić się na fabule, pomyśle, realizacji i innych wartościowych aspektach filmu, skupiają się na jakimś ideologicznym przekazie czy promowaniu jakiegoś aktualnego trendu, robią zwykle filmowi krzywdę, bo dzieje się to kosztem jakości filmu i odciąga uwagę od tego, o co w filmie chodzić powinno.
A potem taki ktoś jak ty zakłada taki wątek jak ten, wyciąga taki element na pierwszy plan i przykłada do niego ponadproporcjonalną wagę. Myślisz może, że punktujesz twórców, ale w efekcie robisz to, co oni, tyle że od strony widza - działasz też na szkodę filmu, odciągasz uwagę od samego filmu i jego typowych filmowych aspektów w imię ideologicznych utarczek. Tak, jakby one były najważniejsze - a chyba nie są?
Pod rozwagę.
Kiedyś casting wybierał aktorów pod względem ich zdolności. Dziś obowiązuje inkluzyjność i debilne woke. Filmy tracą na wartości przez głupie lewackie ideologie. Pokazują świat jaki sobie wyobrażają, a nie jaki jest. To jest takie samo oszustwo i tania propaganda jak w dawnych filmach radzieckich.