Coś innego. Przezabawnego. Skłaniającego do odwołania się do obejrzanego wcześniej (i nie), przeczytanego (lub nie). Wyłącznie dla intelektualistów? Nie sądzę. Jak ktoś już tu fajnie napisał, dla lubiących coś więcej niż czysto fizjologiczny śmiech. Danie znakomite. P.S. Pogarda dla kultury masowej...i czy to coś złego. Może ktoś ze mną podyskutuje? - zapraszam na priva.