Odniosłem wrażenie, że większośź recenzentów krytkujących ten film nie zastanowiło się jak duże znaczenie ma obraz dla współczesnej kinematografii. Ta brawurowo zrealizowana komedia przede wszystkim jest świetnym spojżeniem wstecz na całą historię kinematografii, a zarazem ostro satyrą na głupotę polskich sitcomów i komedii. Prawda, jedna etiudy były bardziej udane, inne mniej, jednak reżyser dobrze wiedział, że decydując się na taką formę widowiska zawsze każdemu jeden skecz będzie się mniej podobał od drugiego. "Półserio" wyróżnia się świetnym dowcipem, inteligentnymi spostrzeżeniami, w genialny sposób wyśmiewa głupotę i słabości komedii ostatnich lat, a także w świetnie parodiuje wielkich twórców kina i muzyki. Kapitalne etiudy ze studentkami medycyny, Fryderykiem Chopinem, Bergmanem, czy Star Wars są genialnie zagrane przez słynnych polskich aktorów teatralnych. Królikowski wykazał się ogromnym talentem komediowym (świetna rola), natomiast Olszówka była naprawdę z n a k o m i t a, wyróżnić trzeba także Magdę Seweryn, która też była niczego sobie. Co rzadkie w polskim kinie film jest perfekcyjnie zmontowany, ma celujące, bardzo nowatorskie zdjęcia, które godbe są wszelkich nagród filmowych oraz wyśmienitą scenografię, co daje również ucztę dla oka. Na końcowej etiudzie "Romeo i Julia" uśmiałem się chyba najbardziej z wszystkich polskich komedii ostatnich lat.