1. Patrick nie mieszkał w latarni "tyle czasu", zamieszkał tam wtedy, gdy do chaty wprowadziła się Rachel, był wynajęty przez jej męża i Sharon do odgrywania roli ducha. A na wyspę nikt poza główną bohaterką nie pływał, bo latarnia była zautomatyzowana.
2. Tu miałem też zagwozdkę;) Ale moim zdaniem wyglądało to tak: duch Angusa nie wyglądał jak Patrick, tylko pod koniec filmu (wtedy, kiedy coś schodzi po schodach w stronę Patricka a on kuli się po ścianą) duch ten wszedł w jego ciało, i jako on (duch Angusa w ciele Patricka) oddał Sharon muszelkę po czym skoczył z latarni (gdy Sharon spojrzała w dół leżało tam ciało, które chyba nie byłoby widoczne gdyby skaczącym był sam duch).
3. Patrz wyżej.
4. Całkiem niezły film, wiec pytanie bezzasadne;)

Tfu, w punkcie 2 nie Sharon tylko Rachel;)

Dobra moge się zgodzić... nawet sensowne wytłumaczenie. No może poza pytaniem pierwszym bo jednak spotykała się z nim dość długo(w filmie pada chyba termin 2tygodnie ale niejestem pewny), i nikt jej tam nie widział... troche dziwne. Film ma fajną muzyke i zdjęcia pozatym nic specjalnego.

Rachel mówiła, że nawet miesiąc to trwało:) Ale nie bardzo miał ją jak kto widzieć, skoro miasteczko było kilometr czy dwa dalej, musiałby ktoś patrzeć przez silna lunetę by widzieć co dzieje się na wyspie, zresztą nie wiem, czy nie było tam jakiegoś półwyspu czy zatoki który utrudniał obserwację. A film jest moim zdaniem ok, nic odkrywczego, ale fajny klimat i przyjemnie się oglądało.

zgadzam się, jedyny problem to jak bez angażowania dużych zauważalnych środków transporu wywieźli tak szybko wszystkie rzeczy z latarni...

Mebli przecież nie wywieźli, tylko naczynia itp, zresztą wcale nie musieli ich wywozić, mogli po prostu wyrzucić je do morza:)