PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111954}

Późna wiosna

Banshun
7,7 1 387
ocen
7,7 10 1 1387
8,2 10
ocen krytyków
Późna wiosna
powrót do forum filmu Późna wiosna

I to w sporej dawce. Dla niektórych więc, może to być dość trudne do oglądania. Ale nie dla mnie. Ja zanurzam się w atmosferę "Później wiosny" z wielką przyjemnością.
"Późna wiosna", to zresztą dla mnie, ulubiony film Yasujiro Ozu. Tak, wiem, to nakręcona kilka lat później, "Tokijska opowieść" uważana jest za najlepszy obraz tego japońskiego reżysera, za arcydzieło światowego kina. Z taką opinią nie będę polemizował.
Dla mnie jednak, "Późna wiosna" jest filmem bardziej spójnym, zwartym, w którym jedynym wątkiem dramaturgicznym jest ewentualne zamążpójście głównej bohaterki. Jednocześnie zaś obrazem, w którym chyba w całej historii kinematografii, najpiękniej pokazano miłość córki do ojca i ojca do córki. Zawdzięczamy to oczywiście scenariuszowi opowieści i mistrzowskiemu poprowadzeniu przez reżysera, postaci głównych bohaterów filmu.
Ale Ozu nie osiągnął by tego efektu, gdyby nie miał do dyspozycji dwojga wspaniałych aktorów. W roli Noriko wystąpiła cudowna, magnetyczna Setsuko Hara, obdarzona zachwycającym uśmiechem. Niektórzy mogą mieć wątpliwości, co do umiejętności aktorskich S. Hary, gdy np. nieprzyjemne kwestie wygłasza z tym swoim charakterystycznym uśmiechem. Często przywoływany jest wtedy przykład jednej z ostatnich scen "Tokijskiej opowieści", kiedy właśnie z uśmiechem na ustach, wygłasza słynna frazę: "życie jest rozczarowujące". Ja to przyjmuję jednak, jaką jedną z konwencji filmografii Y. Ozu. Zresztą, akurat w "Późnej wiośnie" uśmiech znika z twarzy S. Hary na długie minuty, gdy grana przez nią bohaterka dowiaduje się, że jej owdowiały ojciec myśli o ponownym ożenku i ma nawet upatrzoną kandydatkę na żonę. Wtedy nie ma już uśmiechu, a Noriko, głównie do ojca, odzywa się prawie syczącymi monosylabami.
Drugi aktorskim atutem "Późnej wiosny" jest grający rolę ojca, ulubiony chyba aktor Ozu - Chishu Ryu. Jak ten gość umiał się wcielić w postacie bohaterów znacznie od siebie starszych! Przecież w "Tokijskiej opowieści" grał on dziadka, właściwie staruszka, któremu już blisko do kresu. A w momencie kręcenia filmu nie był nawet pięćdziesięcioletnim mężczyzną. Ucharakteryzować można każdego, ale mieć ruchy i mowę starca i przez ponad dwie godziny nie popełnić żadnego fałszywego tonu - to prawdziwe mistrzostwo. W "Późnej wiośnie" grał człowieka trochę młodszego, ale grał go równie świetnie.
Na koniec wspomnę o kolejnym atucie aktorskim "Późnej wiosny". To grający drugoplanowe role Ayi i profesora Onodery odpowiednio: Y. Tsukioka i M. Mishima. Bardzo dobrze spełniają rolę najbliższych przyjaciół i swoistych sumień dla Noriko i jej ojca. Zresztą krótkie dialogi miedzy Noriko a profesorem Onoderą należą do moich ulubionych scen filmu.

sulladf

Późna wiosna wygląda jak preludium do Tokijskiej opowieści. Tamten film był robiony z większym rozmachem. Tak czy siak Późna wiosna zaczyna okres reżysera, który pociągnął już do końca swego życia temat opisywania relacji rodzinnych. Tego typu kino rodzinne w którym kobieta wychodzi za mąż zaczął w tym punkcie.

ocenił(a) film na 9
grzegorz_cholewa

"Późna wiosna" preludium do "Tokijskiej opowieści"? Tak, spostrzeżenie, z którym mogę się zgodzić. Ale, w tym kontekście, nie można zapomnieć o trzecim filmie z trylogii Noriko. "Wczesne lato", chociaż nie dorównuje klasą dwóm poprzednim tytułom, to jednak jest integralną częścią tej trylogii.
Osobiście, widzę jeden główny wątek czy też osnowę "Późnej wiosny" i "Tokijskiej opowieści". Jest to nieuchronność odejścia, powodującą przemianę uczuć między najbliższymi i swoiste przedefiniowanie wzajemnych relacji. Co zresztą, Ozu pięknie pokazał w kilku końcowych scenach obu dzieł.
Nawiasem mówiąc, we "Wczesnym lecie" i "Tokijskiej opowieści" też zauważam, przewijający się przez cały czas - taki wspólny temat. Ale, nie jest to już "nieuchronność odejścia", ale coś co nazwałbym - niezrozumieniem. Z tym, że w pierwszym z tych filmów, owe niezrozumienie dotyka najmłodszą (z dorosłych) osobę w rodzinie, czyli Noriko. W "Tokijskiej opowieści" swoistymi ofiarami tegoż "niezrozumienia" są zaś seniorzy rodu.
Biorąc więc pod uwagę, oba przewijające się wątki "Tokijskiej opowieści", jest ona dla logicznym zwieńczeniem dwóch wcześniejszych dzieł Ozu. Z Noriko jako główną ich bohaterką.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones