Ja też rycze i rycze jak oglądam ten film. I nawet tak jak ty boję się pająków, ale po filmie już trochę mniej. A co do zabijania zwierząt to to jest okropne. Między innymi dlatego też jestem wegetarianką.

Głupota ludzka nie zna granic. Zwierze od zawsze służyło człowiekowi, one
po to są!
A tak z innej beczki, odwiedził was dzisiaj ktoś w szpitalu? Bo na pewno w
nim leżycie, skoro mięsa w ogóle nie jecie...

''głupota ludzka nie zna granic''

Ja też ryczałem mimo, że jestem wyjątkowo starym bykiem. Przeszło mi gdy zjadłem schabowego z kapustą.

człowiek za kawał mięsa jest w stanie pozbyć się jakichkolwiek oporów moralnych. sad but true.

Zwierzęta powinny być naszymi przyjaciółmi a nie sługami... LOL

Bo to rzeczywiście bardzo dobry, wzruszający film

Ja też stara krowa i ryczałam jak bóbr, wega nie jestem nie mam zamiaru byc, ale jakoś tak mimo lęku przed pająkami spojrzałam dziś na nie przychylniej :).
Naprawde piękna i mądra bajka, oby więcej takich.

heh ja tez nie jestem wegetarianką, a pająków nie znosze, ale płakałam jak bóbr, a po filmie miałam straszne wyrzuty sumienia jak spojrzałam na ściane, na plame po pajączku ktorego zmasakrowalam pare dni temu ;(((

Można się było spodziewać,że Pheobe123 zacznie swą inteligentną gadkę.Jest to jak narazie jedyna osoba na filmwebie,która drażni mnie jak nie wiem co.To babsko przyczepi się do wszystkiego.Pewnie nie obejdzie się bez prób 'zjechania' mnie i tym podobnym.Ale przejdźmy do głównego punktu tego tematu.Film bardzo wzruszający,ciepły i pokazuje o co chodzi w prawdziwej przyjaźni.O grze aktorskiej raczej nic nie da się powiedzieć,ale świnka zagrała świetnie ;)Bardzo podobała mi się Dakota choć nie było jej zbyt dużo.Była taka zwyczajna,nie sztuczna jak gwiazdki DC.I szczerze mówiąc też płakałam.A co do pająków to trochę mnie rażą,ale staram się nie mdleć gdy są w pobliżu :) Pozdrawiam wszystkich (tu podkreślone) normalnych forumowiczów ;)

Można się było spodziewać,że Pheobe123 zacznie swą inteligentną gadkę.Jest to jak narazie jedyna osoba na filmwebie,która drażni mnie jak nie wiem co.To babsko przyczepi się do wszystkiego.Pewnie nie obejdzie się bez prób 'zjechania' mnie i tym podobnym.Ale przejdźmy do głównego punktu tego tematu.Film bardzo wzruszający,ciepły i pokazuje o co chodzi w prawdziwej przyjaźni.O grze aktorskiej raczej nic nie da się powiedzieć,ale świnka zagrała świetnie ;)Bardzo podobała mi się Dakota choć nie było jej zbyt dużo.Była taka zwyczajna,nie sztuczna jak gwiazdki DC.I szczerze mówiąc też płakałam.A co do pająków to trochę mnie rażą,ale staram się nie mdleć gdy są w pobliżu :) Pozdrawiam wszystkich (tu podkreślone) normalnych forumowiczów ;)

Ja walczyłem dzielnie z napływającymi do oczu łzami i ledwie mi się udało tą potyczkę wygrać.

ja jestem bardziej zdania, że człowiek jest po to, by służyć bakteriom i wirusom, bo do tego został stworzony.
LOL
gratuluję retoryki Phoebe123

Ja żadną weganką, wegetarianką nie jestem. Ale musze przyznać,że film był świetny, nie żadna historyjka dla dzieci, tylko film dla każdego.
Można w filmie odnależc to,czego sie naprawdę potrzebuje, zinterpretować na swój własny sposób.
I tak, ryczałam na filmie, przy świątecznym stole;)

:) Oglądałam ten film już dwa razy i znów to samo... Przy nim nie da się nie popłakać, nawet takim „starym krowom”. :)
Wegetarianką nie jestem (typowy mięsożerca ze mnie), ale po filmie jakoś schabowy inaczej smakuje...
Pająków też się boję, ale taką „Szarlotkę” mogłabym mieć.

Wszystkim, którym się podobało polecam film „Psim tropem do domu” (Fluke http://www.filmweb.pl/f5650/Psim+tropem+do+domu,1995
Tylko uprzedzam – przygotujcie sobie sporą paczkę chusteczek... :)

POzdrawiam

Nie mam zamiaru konwersować z jakąś tam niewyżytą gimnazjalistką o takiej
nazwie.
A jeździć to można po drodze.

Nie jestem niewyżytą gimnazjalistką,bo to raczej o mnie chodzi,nieprawdaż?Ale nie martw się nie obrażę się z tego powodu,bo mało mnie obchodzi co sądzisz o mnie,bardziej interesuje mnie opinia o filmie więc wyżyj się i powiedz co o nim myślisz,ja z chęcią się pośmieję.Kolejna sprawa co do 'jeżdżenia'to staram się mówić w twoim języku,żebyś nie czuła się jak na innej planecie.Pozdrawiam :)

ja też płakałam przyznaję się bez bicia :)

(kilka dni wcześniej płakałam na Happy Feet - tupot małych stóp)

Ależ ja nie mam zamiaru się wyżywać! Nie wiem co w tej konwersacji jest
takiego śmiesznego, no ale...
Ja się posługuję językiem polskim, jego początkową ideą.

Ale nie będziemy sobie skakać do gardeł?Wkońcu co do 'Czarodziejek'to chyba jesteśmy zgodne.O ile sobie tego nie ironizujesz.Nie chciałam być wcześniej nie miła,ale czasem naprawdę jesteś wkurzająca krytykując akurat coś co ma jakąś wartość.

musisz byc naprawde brzydka i zakompleksiona :(((

Ja też sie popłakałam jak Charlotta umierała;(
A tobie Phoeba nie żal zwierząt?

Jak Charlotta umierała to ja nie płakałam,ja dostałam ataku płaczu.Łzy ciekły strumieniem.Szkoda pajączka.Choć nie przepadam za pająkami to było mi jej bardzo szkoda :(

Nienawidzę tego filmu! Kolejny na którym się popłakałem...
A ja przecież nie płaczę - uwierzcie mi. :)

Nigdy bym nie pomyślał, że będę płakał na filmie po śmierci pająka, zwłaszcza że już następnego dnia dorzuciłem kolejnego na swoje sumienie (nikt mi się nie będzie chować w moim łóżku!).

Masło maślane...Rozpłakałeś się chociaż nie płaczesz.Bardzo filozowiczne.Nie martw się chyba większość oglądających płakało na tym filmie.Ja płaczę prawie na każdym filmie więc różnicy nie ma.Jak nie ze strachu,to ze smutku a to jeszcze ze szczęścia ;)

Raczej masło nie-maślane. Takie zwyczajne zaprzeczenie potwierdzenia. :)

Ja zaś nie płaczę nigdy. Czasem mi się oczy pocą jedynie. ;)

A nie można było napisać, że spoiler? ;)

Jestem 2 lata starsza, też mam arachnofobię a łez nie umiałam powstrzymać i każdy pająk z długimi nogami stał się dla mnie Charlotką :)

Ja płakałam i to jak.
Nie mogłam przestac przy końcówce:(

Ja też płakałam:(
Mam 14 lat, a ryczałam jak siedmioletnie dziecko.
Takie smutne:((

Ogladajac ten film nie można nie płakać łzy same napływają.

Ja też się rozpłakałam.
Nie mogłam nie płakać... Takie smutne

Prawie same panie powyżej:)...Film faktycznie jest wzruszający...ale co do ryczenia to pozostałem prawie nie wzruszony...choć smutno się zrobiło w odpowiednim momencie. I nie znaczy to że nie łzawię podczas oglądania filmów...ale chyba bardziej działają na mnie ludzie niż zwierzęta...(SPOILER)w końcu umierał najlepszy przyjaciel świnki...ale był to tylko pająk (zarzucą mi zaraz że nie zrozumiałem filmu, albo ze nie mam wyobraźni) może jestem za stary, nieczuły...ale jakoś mnie to wszystko nie przekonało. Wole ryczeć na melodramatach i dramatach....(no i raz mi się zdarzyło na pierwszej części Pradawnego Lądu, ale wtedy to miałem jeszcze z 7 lat:)
Zgadzam się że film jest ciepły i nastrojowy...mimo wszystko mnie nie urzekł, najbardziej chyba przeszkadzała mi sceneria, która była za bardzo infantylna, mało realistyczna, zresztą cały film był jak dla mnie nadto infantylny, co zresztą nie jest dziwne, bo nie oszukujmy się, jest raczej skierowany bardziej na dzieci...Weźmy na przykład taką Babe, świnka z klasą (która zresztą komentowany tutaj film bije na głowę),nieposiadająca w moim mniemaniu wymienionych wyżej wad....Jednak dla dzieci i może też wrażliwszych kobiet pozycja wydaje się godna polecenia.

Też jakimś cudem polubiłam pająki :D
Ryczałam na tym filmie i to nieźle... Niby dla dzieci, ale polecałabym każdemu.

przyznaje się ....płakałam. Polecam!

Jestem chłopakiem, mam 19 lat, ale popłakałem się. Film ma głębię.

przyznaję się:) po za tym nic do ukrycia większa połowa osób wychodzących z kina miała czerwone oczy od płaczu, mnie też dogłębnie wzruszył

Kobiety wyjące na filmach są słodkie :-)

Wstyd się przyznać ale jak pierwszy raz oglądałam ten film to ścisnął mnie za gardło... ;)

Ja nie płakałam nawet na Grobowcu Świetlików, w ogóle jestem odporna na filmidłowe wyciskacze łez, a tu... jak dziecko!
Ale spoko, wczoraj mój mężczyzna (notabene też stary kuń) spocił oczy na Meridzie walecznej (xD) podczas gdy ja nie, potem patrzył na mnie z wyrzutem jak mogłam hardo przetrwać taki obraz.

Widać... potrzebujemy innych bodźców do wzruszeń - mi ewidentnie potrzeba Pajączków i Prosiaczków. :B
Od dziś wprowadzam do słownika nowe pojęcie. Jak mnie ktoś zapyta co mnie rusza - odpowiem:

Zasada.
2.
P.

myślalam ,ze tylko jas potrafie ryczen na filmie gdzie umiera pająk xdd nie no jak bóbr wlasnie przed chwila ogladalam i mam jeszzcze mokre oczy xd

Bardzo sympatyczny film. Oby więcej takich. Chociaż gustuję w horrorach i sensacyjnych to jednak dobrze jest czasem obejrzeć film w którym są inne wartości niż tylko przemoc.

No ryczałam jak bóbr. Cała poduszka mokra, włosy... Szok, dawno na niczym tak nie wyłam. I.. też jestem wegetarianką i też mam arachnofobię. Przyjemny i wzruszający film z sensowną fabułą. Bardzo fajny seans, cieszę się, że włączyłam tvn i trafiłam na ten film.

Nie wiem czemu, ale też się bardzo wzruszyłam...Niby to pająk, mały robaczek...A tyle wylanych łez, bo mały pająk (i to jeszcze na filmie!) umarł, zdechł (nie wiem jak napisać...)...Co kilka dni zabijamy jakiegoś pająka, a przynajmniej większość z nas i myślimy sobie 'to tylko pająk, jest takich miliony'...Co roku oglądam ten film i co roku to samo :)

Miałam pewną zwiechę w momencie kiedy Charlotta umierała. Mógłby ktoś powiedzieć, dlaczego ona umarła? O konkretny powód mi chodzi, bo że dla świnki się poświeciła to akurat wiem ;)

Umarła z przyczyn naturalnych. Urodziła młode pajączki i przyszedł jej czas. Widocznie była już "stara". Szkoda bo to naprawdę bardzo dobry film z głębokim przesłaniem. Wilbur jako jedyny widział dobro w Charlottcie. Inne zwierzęta oceniały ją przez wygląd stąd nie miała przyjaciół. Szkoda że nie ma kolejnej części bo z początku byłem przekonany że jednak los nie ominie świnki. Ale kiedy już jej się udało to sprawy się skomplikowały. Bardzo dobry film. Oby więcej takich.

Dziękuję :)

To zrozumiale :) Też jestem wegetarianką i każda tego typu produkcja mnie wzrusza. Bardziej dziwią mnie ci, którzy na filmie to sobie popłaczą, ale za godzinę to przejdą nad tym do porządku dziennego znad swojego talerza z obiadem...schizofrenia jakaś. Pozdrawiam wszystkich, którzy rzeczywiście realnie coś zmieniają w swoim stylu życia i których los zwierząt NAPRAWDĘ obchodzi ;)

Jaka "stara krowa"? Po 80-ce będziesz mogła narzekać, nie teraz! a film świetny

Ja płacze za każdym razem :(