Nie wiem co o tym filmie napisać. Z jednej strony reżyser potrafił oddać okrucieństwo ludobójstwa uchodźców z Rwandy, ale z drugiej strony - technicznej film nie jest najwyższych lotów.
Kilkumiesięczne dziecko porzucone w dżungli przez uciekających rodziców, widok wycieńczonych ludzi, którzy ledwo trzymają się przy życiu, dzieci patrzące tak, jakby wiedziały, że i tak czeka je śmierć - te sceny pozostają w pamięci. Nie jest to jeden z najlepszych dokumentów, ale warto obejrzeć, chociażby po to, żeby przekonać się jak wyglądało i nadal wygląda życie w krajach trzeciego świata, a także wiedzieć coś o tym konflikcie, na który świat był wtedy obojętny.