A te pingwiny były przeurocze :)))
Świetnie wytresowane :D Talentem dorównywały Jimowi ;)
Wiem ,że były komputerowe ;) Twoja ironia nie jest tu potrzebna. Co nie zmienia faktu ,że i tak były urokliwe :)
Dodam jeszcze chybiona ironia...Kota ze Shreka też uważam za milusińskiego mimo ,że to postać animowana.
:( ja wierzyłem, że był prawdziwy :D Nie ironizuje to tak z czystej sympatii, kto się czubi ten się lubi
:P :)
Głos Krzykacza mnie rozbrajał.....Ogólnie polecam.