Głuchoniemy mężczyzna ma siostrę, która potrzebuje nerki. 10 milionów jest, ale brakuje nerki zastępczej. Brat nie może być dawcą, bo ma złą grupę krwi, zawiera więc umowę z handlarzami organów – da im własną nerką oraz 10 milionów, a oni skombinują nerkę dla jego siostry.
Spokojnie, to dopiero początek tej pokręconej historii, na końcu której jest zemsta. W pierwszej części trylogii Park przedstawia ją jako ostateczny sposób na życie – gdy pozostaje już tylko obwinienie innych za zepsucie własnego życia, bo nic innego nie ma... nawet własnej córki. Pan zemsty nie mści się tylko za śmierć córki – ale również za całą resztę: żonę, która odeszła itd.
Ten film jest z jednej strony płynny, a z drugim – zgrzyta. Jego konstrukcja nie jest chronologiczna: np. pierwsza scena, monolog radiowy, jest mniej więcej środkiem całej opowieści. Raz takie podejście ma sens (element czegoś na kształt zaskoczenia np. scena sekcji zwłok, za pierwszym razem myślałem że jest to sekcja jego córki) a innym – nie. Niestety, ta druga opcja przeważa.
Ale nie to miałem na myśli, pisząc „zgrzyta”. Zbyt wiele tu zbiegów okoliczności – chłop z drewnianymi członkami i naszyjnikiem, pojawiający się tam gdzie trzeba. Dziewczynka nie idzie po pomoście, tylko próbuje wpław. To, co stało się z siostrą Ryu też jest mocno naciągane – nawet biorąc pod uwagę mentalność Koreańczyków. Samo wejście terrorystów na koniec jest wręcz... nielogiczne.
Co jest zastanawiające, bo w wielu innych scenach Park pokazuje, że wie na czym polega płynność w filmie: Ryu wraca z walizką pieniędzy, siada na dywaniku obok dziewczynki. Dziewczynka pokazuje, że jego siostra się kąpie – mniej więcej wtedy w lewej słuchawce usłyszałem cichy odgłos wody napełniającej wannę. Ten odgłos stawał się coraz wyraźniejszy – czym się skończył, zobaczycie. Podobnie jest skonstruowana większa cześć filmu.
No i na koniec – przemoc. Jakbym się mocno skupił i spiął poślady, to MOŻE znalazłbym w pamięci ze dwa filmy, które lepiej z niej korzystają (nie jestem pewny, czy „Oldboy” by się do tej grupy zaliczył). Śmierć przez porażenie prądem była piękna (zwłaszcza płynny na podłodze). To samo z pocięciem ścięgien czy zadźganiem chłopa (przybicie listu - !!). Nie jest łatwo takie rzeczy oglądać.
6/10