Niestety mocno czuć, że to pierwszy "poważny" film Parka. Jest tu jakiś zalążek fabuły, mianowicie początek historii z nerką, lecz już po pierwszych 15 minutach wszystko rozsypuje się w drobny mak. Później półtorej godziny nudy, jedna scena w stylu kapitalnego Oldboya i rozczarowujące zakończenie. Dodatkowo setka niepotrzebnych ujęć i przemilczane 3/4 filmu, co miało służyć chyba jedynie oszczędzeniu na tuszu przy pisaniu scenariusza. Oprócz wspomnianej sceny plusem filmu są ciekawe zdjęcia.
3/10